Starym fiatem na Dach Świata. Wyruszyli spod Krakowa do Tadżykistanu

Szalone pomysły, marzenia o przygodach i wyprawa z Kaszowa w podkrakowskiej gminie Liszki do Tadżykistanu. W sobotę, 5 lipca z rana niezwykli podróżnicy Paweł Majewski i jego i córka Ania wyruszyli w kolejną ekstremalną podróż. W tym roku wymyślili, że swoim starym 22-letnim fiatem punto wyjadą na Dach Świata, czyli przejadą góry Pamiru w Tadżykistanie.
Fiat puntoStarym fiatem do Tadżykistanu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Barbara Ciryt

Tegoroczna wyprawa Majewskiego i jego 15-letniej córki odbywa się pod hasłem: „Małe Autko, Wielkie Serce: Przez doliny Dachu Świata”. Dotychczas pokonywali podczas wakacyjnych przygód: lodowe krainy, upalne pustynie, pustkowia w prażącym słońcu, szutrowe drogi górskie. Byli już tym swoim starym fiatem na wysokościach do 3000 m n.p.m. w Turcji, Gruzji, Armenii.

20 tysięcy kilometrów starym fiatem punto

Teraz zaplanowali pokonać pasma gór Pamiru w Tadżykistanie, określane mianem Dachu Świata. Realizując ten plan muszą pokonać bezdroża Azji Centralnej i wyjechać znacznie wyżej niż jeździli dotychczas. A do tego nawiązali kontakt z Fundacją Serce dla Maluszka i promują akcję charytatywną - zbiórki na leczenie i rehabilitację chorych dzieci: Stasia Domka z Gubina oraz Czesia Dudka z Krakowa.

- 20 tysięcy kilometrów – bez planu B. Na trasie czeka nas 12 krajów: od Polski, przez Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię, Turcję, Gruzję, Rosję, Kazachstan, Uzbekistan i Kirgistan, aż po Tadżykistan. Na końcu – legendarny Pamir Highway, droga wznosząca się na wysokość ponad 4 600 metrów n.p.m., to jedna z najwyżej położonych tras świata - mówi Paweł Majewski, podróżnik, pasjonat wypraw, nauczyciel akademicki, biotechnolog z tytułem doktora na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Zachwyt niecodziennymi miejscami, podróżami w nieoczywiste miejsca dalekie od cywilizacji zaszczepił u córki Ani, licealistki, która w tym roku rozpoczęła naukę w szkole średniej. Jeżdżą razem w miejsca dalekie od komfortu, ale zachwycające, pełne przygód i emocji.

Serwis przed podróżą, reklamacje i części zamienne

Podróżnicy kolejny raz chcą udowodnić, że ich stary obecnie już 22-letni samochód bez klimatyzacji i innych udogodnień jest w sam raz na trudne wyzwania. Tym razem przed podróżą udali się nawet na profesjonalny serwis, żeby przygotować punto do drogi. Wybrali specjalistów od francuskich samochodów, choć ich fiat nie jest francuski. Efekty serwisu ocenili jako opłakane...

- Od źle dokręconego czujnika położenia wałka, przez cieknące uszczelki, aż po pasek rozrządu, który postanowił się zerwać – na szczęście jeszcze przed wyjazdem - Paweł Majewski wymienia to, co po pracy serwisantów trzeba było poprawić. Dwa razy reklamował te usługi.

Podróżników nic nie zniechęca. Jak każdych wakacji, tak i teraz spod Krakowa wyruszyli w szaloną podroż, by pokonać góry i pustkowia, przeżyć niesamowite przygody. Podróż ma potrwać sześć lub siedem tygodni.

- Bez sponsorów, bez zaplecza technicznego, za to ze starym fiatem punto i wielkim sercem - mówią podróżnicy.

Czy ta podróż jest bezpieczna? Czy samochód wytrzyma? Czy zmieszczą się w terminach, czy wystarczy im wakacyjnego czasu? Takimi pytaniami nie zawracają sobie głowy. To prawdziwi podróżnicy, pakują bagaże, biorą same najpotrzebniejsze rzeczy; sproszkowaną żywność, kilka części zamiennych do samochodu, parasol i oczywiście w pierwszej kolejności wielkiego, dmuchanego, różowego flaminga. No i jadą. Z tym flamingiem to wątek humorystyczny, bo przecież wkładając go do samochodu zapakowanego po dach muszą wypuścić powietrze.

Jadą po bezdrożach, wspierają walkę z chorobami

- Stary dobry fiat punto zawsze dowozi nas w szalone miejsca. Ta podróż ma cel daleko poza mapą. Jedziemy pomóc dwóm chłopcom ich codzienność to walka z chorobami. Tam gdzie kończą się normalne drogi, tam zaczyna się nasza podróż - zapowiedziała tę przygodę Anna Majewska na swoim podróżniczym blogu.

Podobnie jak tata liczy na obłędne widoki. Zarówno ojciec jak i córka są przekonani, że każdy kilometr tej podróży to apel o wsparcie, każda relacja to okazja, by dotrzeć do kolejnych serc i pomóc cierpiącym chłopcom.

Stasio Domka z Gubina ma 6 lat. Urodził się z wada genetyczną Trisomią 21, czyli zespołem Downa. Zdiagnozowano u niego także spektrum autyzmu oraz zespół Pandas. Dziecko ma mnóstwo problemów zdrowotnych. Ciągle choruje, potrzebuje nieustannego leczenia i rehabilitacji. To wszystko wymaga czasu, zaangażowania, pieniędzy i wsparcia. Wesprzyj Stasia, kliknik tutaj.

Czesio Dudek z Krakowa ma półtora roku. Ma wrodzoną cytomegalia, obniżone napięcie centralne, wzmożone napięcie obwodowe, wolny postęp rozwojowy. Ze względu na fakt, że wirus zaatakował go w życiu płodowym, doszło do licznych uszkodzeń w mózgu. Wymaga ciągłej fizjoterapii i wsparcia finansowego. Pomóż Czesiowi, kliknij tutaj.

Wybrane dla Ciebie

Sosnowiec: Śmiertelny finał interwencji. Postrzelony mężczyzna zmarł
Sosnowiec: Śmiertelny finał interwencji. Postrzelony mężczyzna zmarł
Poznań: W komunikacji nie ma apteczek. Były okradane z wyposażenia?
Poznań: W komunikacji nie ma apteczek. Były okradane z wyposażenia?
Szlak w Dolinie Kościeliskiej nie do poznania. Trwa budowa kanalizacji
Szlak w Dolinie Kościeliskiej nie do poznania. Trwa budowa kanalizacji
Bytom: 22-latek kilkukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość
Bytom: 22-latek kilkukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość
18-latek zatrzymany. Miał zaatakować nożem swojego rówieśnika
18-latek zatrzymany. Miał zaatakować nożem swojego rówieśnika
Nielegalnie pracowali w woj. śląskim. Cudzoziemcy zatrzymani
Nielegalnie pracowali w woj. śląskim. Cudzoziemcy zatrzymani
Zakrzówek: Połów ryb poza sezonem? Miasto nie ma dobrych wiadomości
Zakrzówek: Połów ryb poza sezonem? Miasto nie ma dobrych wiadomości
Bydgoszcz: Trwa budowa drogi rowerowej wzdłuż Sułkowskiego
Bydgoszcz: Trwa budowa drogi rowerowej wzdłuż Sułkowskiego
Lenarczyce: Tragedia w sadzie. Rolnika poraził prąd podczas zbioru
Lenarczyce: Tragedia w sadzie. Rolnika poraził prąd podczas zbioru
Gorzów: Budowa północnej obwodnicy. Ma być gotowa za rok
Gorzów: Budowa północnej obwodnicy. Ma być gotowa za rok
Gdańsk: Ulewa jakiej nie było dawno, ale miasto wytrzymało. Dlaczego?
Gdańsk: Ulewa jakiej nie było dawno, ale miasto wytrzymało. Dlaczego?
Stare Pole: Bobry zatrzymały wodę. Pierwsze wnioski po ulewie
Stare Pole: Bobry zatrzymały wodę. Pierwsze wnioski po ulewie