Strażacy weszli na Babią Górę. Mieli na sobie 20 kg sprzętu
Czterech śmiałków, którzy weszli na Babią Górę, to strażacy z OSP w Jabłonowie Pomorskim to Krzysztof Kikulski, Tomasz Wiśniewski, Krzysztof Maciejczak i Łukasz Zabroń.
- Szliśmy w pełnym umundurowaniu - mówi Krzysztof Kilkulski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jabłonowie Pomorskim wyjaśniając, że częścią ekwipunku były aparaty ochrony dróg oddechowych, co stanowiło 20 kg dodatkowego ciężaru. - Od miejsca zbiórki do wejścia na szczyt i z powrotem trasa liczyła około 20 kilometrów.
Na szczycie góry zarejestrowali się w bazie dawców szpiku
Po co to wszystko? Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że nasi strażacy nie byli sami. Brali udział w wielkiej akcji, w którą zaangażowali się ochotnicy z całej Polski. Krótko po godzinie 4 w sobotę 5 lipca 998 strażaków z całego kraju, podzielonych na kilkanaście grup, razem z przewodnikami Babiogórskiego Parku Narodowego, wyruszyło na szlak.
Zobacz również: To strażacy ochotnicy z regionu są najszybciej na miejscu i ratują ludzkie życie
- Po pokonaniu ponad 10 km dotarli do schroniska PTTK Markowe Szczawiny, gdzie na wysokości 1180 m n.p.m. odbyła się akcja rejestracji potencjalnych dawców komórek macierzystych i szpiku - informuje Fundacja DKMS na swojej stronie internetowej.
Do stanowiska wolontariuszy podchodzili zarówno strażacy, jak i turyści, którzy tego dnia zdecydowali wyjść w góry. W tegorocznej wyprawie z cyklu "Strażak na szlaku" udział wzięli reprezentanci około 200 jednostek z całej Polski.
- Wspólny cel łączył strażaczki i strażaków, którzy pomimo zmęczenia oraz ogromnego wyzwania pokonywali trasę w dobrych humorach, z uśmiechem i w przekonaniu, że wspólnie mogą nie tylko zdobywać góry, ale i je przenosić - informuje fundacja DKMS.
"Przez ostatnie 5 lat akcje „Strażaka na szlaku” zgromadziły ponad 2300 uczestników. Podczas każdej kolejnej edycji dostępne miejsca rozchodzą się w zawrotnym tempie. Niektórzy przemierzają cały kraj, by dołączyć do wyzwania" - czytamy na stronie fundacji.
Dwóch żołnierzy, prezes i zawodowiec
Strażacy do tej pory zdobyli Świnicę, Rysy, Śnieżkę i podjęli próbę zdobycia Giewontu, którą jednak pokrzyżowała pogoda. "Za sprawą wysiłków druhów i druhen z OSP i PSP, do bazy potencjalnych dawców krwiotwórczych komórek macierzystych zarejestrowało się już ponad 6000 osób" - informuje dalej fundacja DKMS.
- Trzy lata temu też oddałem szpik. Pacjent, który go otrzymał, dostał właściwie nowe życie. Pomyślałem wtedy, że chciałbym namówić jeszcze kogoś, by również został dawcą. Swego czasu nawet jako jednostka straży zorganizowaliśmy taką akcję informującą o tym w jednej ze szkół - wyjaśnia Kikulski.
Tomasz Wiśniewski, który również brał udział w wejściu na Babią Górę, jest strażakiem PSP w Grudziądzu, Krzysztof Maciejczak to z kolei przewodniczący komisji rewizyjnej OSP w Jabłonowie i żołnierz WOT. Terytorialsem jest również Łukasz Zabroń, druh z tej samej jednostki OSP.
Pokonali Perć Akademików, wąską, stroma ścieżkę prowadzącą północną stroną góry, ubezpieczoną łańcuchami i klamrami.
- Ze względu na stopień trudności, szlak ten jest jednokierunkowy, prowadzący ze Skrętu Ratowników na szczyt zwany Diablakiem, przeznaczony jest tylko dla doświadczonych turystów - dodaje Kikulski.
Jak czytamy w informacji w poście jabłonowskiej OSP, "szlak – mimo niewielkiej długości – jest jednym z najciekawszych i najtrudniejszych w polskich Beskidach".