Supraśl: "Turlajgroszek" powrócił. Spektakl wciąż błyszczy i zachwyca

To spektakl, który ukazuje nam działania i ich konsekwencje. Przestrzega, ale nie umoralnia na siłę. Odnowiona wersja, ta z 2025 roku ma też nieco zmienione zakończenie. Takie, które daje do myślenia i lekko dołując... wyzwala. Pomaga dostrzec to, co powinniśmy dostrzegać i daje siłę by zawalczyć o to, co w życiu ważne.
Teatr maska teatralna wenecja festiwal karnawałMaska teatralna, zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Kiseleva Elena
Urszula Śleszyńska

Lipiec w supraskim Teatrze Wierszalin upłynął pod znakiem Festiwalu Między Wierszami, ale nie tylko. To był też miesiąc w którym na afisz, po ponad 30 latach, wróciło legendarne przedstawienie w odnowionej formie. Mowa o "Turlajgroszku', który tak naprawdę rozpoczął popularność teatru, był wielokrotnie pokazywany i nagradzany. Zdobył nawet nagrodę Fringe First na światowym Festiwalu Teatralnym w Edynburgu. Grany był nie tylko w supraskiej siedzibie, ale jeździł też po świecie. Gościł na scenach Stanów Zjednoczonych, Australii i Japonii. Czy odnowiona wersja też będzie podróżować? Mam nadzieję, że tak, bo warto ją pokazywać.

Odnowiony spektakl oparty jest na tekście "Turlajgroszek. Historia Naiwna" Tadeusza Słobodzianka i Piotra Tomaszuka. W remake'u z 2025 roku uderza to, że przesłanie jest wciąż tak bardzo aktualne, jeśli nawet nie aktualniejsze niż kiedyś. Idealnie pasuje do czasów, w których obecnie żyjemy i jest bardziej gorzkie niż słodkie, ale przez to dające do myślenia i zostawiające widza w stanie zadziwienia, ale i zaciekawienia. Historia, którą poznajemy ze sceny to oparta o białoruską baśń opowieść o dziecku sprzedanym przez rodziców ulicznemu handlarzowi. Co nimi kierowało? Dlaczego postanowili w taki sposób postąpić? I jak my byśmy zrobili na ich miejscu? Te pytania pojawiają się w widzach i nie chcą odejść, podsycane świetną grą aktorską, muzyką i całą, pamiętającą początki wystawiania spektaklu scenografią i lalkami.

Historia, która powróciła po latach na scenę i nic nie straciła na aktualności

Jest tu humor, są dźwięczne piosenki i dużo wzruszeń. Ekipa aktorska i realizatorska Wierszalina stanęła na wysokości zadania i świetnie poczuła tę historię. Historię kultową - tym trudniejszą do przedstawienia. Świetnie wypadają Rafał Gąsowski jako Czort, Dariusz Matys w roli Starca i Magdalena Dąbrowska (Baba) oraz Katarzyna Wolak-Gąsowska (Święciucha). Zachwyca Katarzyna Ogrodniczak w roli Ziarenka, której "Turlaj!" długo brzmi w uszach. Bawi, ale i daje dużą satysfakcję walka Czorta ze Święciuchą, a finałowa scena, słodko-gorzka, daje dużo do myślenia. Szczególnie w kontekście pełnych materializmu czasach, w których żyjemy. Gdzie pieniądz liczy się często bardziej, niż drugi człowiek. Gdzie nawet w rodzinie pierwsze skrzypce często grają pieniądze, a nie miłość i uważność na drugiego człowieka. Tu ze sceny wypływa prawda o naszych, ale i o każdych innych czasach też. Prawda, która dobitnie, choć za sprawą metafor, ukazana może da do myślenia i zmusi do działania - również w zakresie własnego podwórka.

Ciekawie wypada też Adrian Jakuć-Łukaszewicz, który tworzy dla teatru muzykę, a tym razem pojawia się na scenie również jako aktor, wcielając się w rolę Harmonisty. I jest to pojawienie się bardzo udane.

Cały zespół aktorski pokazuje, że wiedzą jak i co grać. Świetnie kładą akcenty, a ich postaci są wyraziste i "do uwierzenia". Jak zwykle zachwycają ich współgrające głosy, które łączą się harmonijnie w jedną, wspólną pieśń. Zachwyca też muzyka, stworzona lata temu przez Krzysztofa Dziermę, a wciąż przeszywająca dreszczem już przy pierwszych taktach. Scenografii i reżyserii świateł też nie ma nic do zarzucenia. Sprawiają, że spektakl jest jeszcze bardziej prawdziwy, jeszcze bardziej na wyciągnięcie ręki. Taki nie tylko do obejrzenia, ale też do poczucia.

To rzecz, którą koniecznie trzeba zobaczyć. I zatracić się w moralitecie, który serwuje nam Wierszalin.

Twórcy:

"Turlajgroszek - Remake 2025" na podstawie tekstu: "Turlajgroszek. Historia Naiwna" T. Słobodzianek, P. Tomaszuk

  • Reżyseria: Piotr Tomaszuk
  • Scenografia: Mateusz Kasprzak, Mikołaj Malesza
  • Muzyka: Adrian Jakuć-Łukaszewicz, Krzysztof Dzierma
  • Reżyseria światła: Grzegorz Zaręba
  • Asystent reżysera: Magdalena Rybij

Obsada:

  • Starzec - Dariusz Matys
  • Turlajgroszek - Bartłomiej Bazyluk
  • Ziarenko - Katarzyna Ogrodniczak
  • Baba - Magdalena Dąbrowska
  • Chłop - Patryk Ołdziejewski
  • Święciucha - Katarzyna Wolak-Gąsowska
  • Czort - Rafał Gąsowski
  • Harmonista - Adrian Jakuć-Łukaszewicz
  • Pani Kurz - Urszula Raczkowska.

Wybrane dla Ciebie

Kalisz: Spadła liczba najlepiej zarabiających
Kalisz: Spadła liczba najlepiej zarabiających
Małe mieszkania znikają z rynku. A popyt rośnie
Małe mieszkania znikają z rynku. A popyt rośnie
Hokej: Bramkarz Cracovii zakończył karierę. Zostaje w klubie w nowej roli
Hokej: Bramkarz Cracovii zakończył karierę. Zostaje w klubie w nowej roli
Zielona Góra: Kierująca Skodą potrąciła mężczyznę na hulajnodze
Zielona Góra: Kierująca Skodą potrąciła mężczyznę na hulajnodze
Stara Wieś: Ciężarówka w rowie po zderzeniu z autem osobowym
Stara Wieś: Ciężarówka w rowie po zderzeniu z autem osobowym
Lubsko: Poważny wypadek. Wiele osób rannych
Lubsko: Poważny wypadek. Wiele osób rannych
Karpacz: Jest drożej niż rok temu. Nie ma kolejek na wjazd na Kopę i w restauracjach
Karpacz: Jest drożej niż rok temu. Nie ma kolejek na wjazd na Kopę i w restauracjach
Archimedes. Szaleniec czy geniusz?
Archimedes. Szaleniec czy geniusz?
Churchill był wściekły. Desant, który skończył się kompromitacją
Churchill był wściekły. Desant, który skończył się kompromitacją
Skaryszew: Nowy żłobek będzie miał dwa piętra i plac zabaw
Skaryszew: Nowy żłobek będzie miał dwa piętra i plac zabaw
Czeladź: Zaskoczony wizytą policji 41-latek  miał w garażu amfetaminę
Czeladź: Zaskoczony wizytą policji 41-latek miał w garażu amfetaminę
Bitwa pod Marignano. Druzgocąca klęska Szwajcarów
Bitwa pod Marignano. Druzgocąca klęska Szwajcarów