Suwałki: Miłość w zastępstwie. Brakuje rodzin zastępczych
W Suwałkach wciąż brakuje rodzin zastępczych, które mogłyby otoczyć opieką dzieci pozbawione bezpieczeństwa i miłości w swoich domach rodzinnych. W mieście powstaje pierwszy rodzinny dom dziecka, ale to jedynie kropla w morzu potrzeb.
Anna Gryza - Aneszko
W Suwałkach codziennie rozgrywają się ciche dramaty najmłodszych. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie alarmuje - brakuje rodzin zastępczych.
- Bycie rodziną zastępczą to bardzo trudna rola. My dajemy z naszej strony wsparcie psychologiczne, finansowe, szkolimy chętne osoby. Ale, ktoś kto decyduje się być rodzicem zastępczym musi mieć w sobie ogrom empatii, miłości. To dzieci po przejściach, z różnych środowisk - zaznacza Leszek Lewoc, dyrektor MOPR w Suwałkach.
Rodziny zastępcze poszukiwane
W mieście obecnie jest 126 rodzin zastępczych. Opieki potrzebuje około 200 dzieci, które z różnych powodów nie mogą dorastać w swoich rodzinach biologicznych
- Rodzin zastępczych brakuje w całym kraju. My robimy wszystko, by po otrzymaniu nakazu z sądu, że jakieś dziecko musi opuścić dom, zapewnić od razu mu opiekę. Zapraszamy osoby, które chcą pomóc i stworzyć taką bezpieczną oazę dla dzieci do nas. Nasi pracownicy wszystko wytłumaczą, poprowadzą. Zapewniamy wsparcie pedagogiczne, psychologiczne - dodaje Lewoc.
W mieście powstaje pierwszy rodzinny dom dziecka, ale to jedynie kropla w morzu potrzeb.
- Dom ten będzie mieścił się przy ulicy Szkolnej, trwa tam adaptacja budynku pod potrzeby rodziny. Mamy małżeństwo, które już teraz wychowuje troje dzieci jako rodzina zastępcza, a wkrótce przyjmie kolejną piątkę maluchów. To ludzie o wielkim sercu, przygotowani, odpowiedzialni. Ich zaangażowanie daje nam nadzieję, że znajdą się kolejni chętni, by takie domy tworzyć, bo potrzeby są ogromne - podkreśla nasz rozmówca.
Obecnie w Suwałkach działają dwie Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze. Łącznie mogą przyjąć 14 dzieci.