Świeradów-Zdrój: Agresywny kuracjusz w sanatorium atakował ratowników

Śledczy badają sprawę 54-letniego kuracjusza z sanatorium na Dolnym Śląsku. Mężczyzna miał grozić ratownikom medycznym. Mówił, że ich zabije, wyzywał, a na koniec przeszedł do rękoczynów. Teraz twierdzi, że nic nie pamięta. Grożą mu 3 lata więzienia.
Uzdrowisko Świeradów-ZdrójŚledczy postawili zarzuty kuracjuszowi. Mężczyzna do niczego się nie przyznaje. Mówi, że nic nie pamięta (zdj. ilustracyjne).
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Karolina Kwiatek

Prokuratura Rejonowa w Lwówku Śląskim postawiła zarzuty kuracjuszowi, który wypoczywał w sanatorium na Dolnym Śląsku. 54-latek miał być wulgarny i agresywny wobec ratowników. Medycy przyjechali, żeby mu pomóc.

Zdaniem śledczych, do ataku doszło w środę (17 września) około godziny 13 w jednym z domów zdrojowych na terenie Świeradowa-Zdroju (woj. dolnośląskie). 54-letni kuracjusz zemdlał w trakcie turnusu rehabilitacyjnego. Podczas upadku uderzył się w głowę. Wtedy też wezwano karetkę.

Gdy ratownicy dojechali na miejsce, pacjent był już przytomny. Odzyskał też wigor. Medycy uznali, że uraz głowy jest poważny, jednak ten za nic nie chciał się zgodzić na przewiezienie do szpitala.

Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej-Górze przekazuje, że to właśnie w drodze do ambulansu 54-latek zaczął wyzywać medyków. Dalej pozwolił sobie na jeszcze więcej. Przeklinał, a później groził, że ich zabije. W końcu przeszedł do rękoczynów.

- Gdy był prowadzony do ambulansu, uderzył jednego z ratowników pięścią w ramię. Drugiego zaatakował w klatkę piersiową - podaje rzeczniczka jeleniogórskiej prokuratury.

Mężczyzna był pijany. Tłumaczył się przed prokuratorem, że przez spożycie alkoholu nic nie pamięta. Do tej pory do niczego się nie przyznaje. Wkrótce może stanąć przed sądem. Za atak na ratowników medycznych grożą mu 3 lata więzienia.

Wybrane dla Ciebie

Bolemin: Tragiczny pożar w hotelu pracowniczym. Nie żyje jedna osoba
Bolemin: Tragiczny pożar w hotelu pracowniczym. Nie żyje jedna osoba
Malbork: Najpierw laboratorium, teraz dilerzy. 28-latek nie chciał otworzyć, więc policjanci weszli z drzwiami
Malbork: Najpierw laboratorium, teraz dilerzy. 28-latek nie chciał otworzyć, więc policjanci weszli z drzwiami
Konstancin-Jeziorna: 47-latka wpadła do rzeki. Wyziębiona trafiła do szpitala
Konstancin-Jeziorna: 47-latka wpadła do rzeki. Wyziębiona trafiła do szpitala
Gorzów: Strażacy mają pełne ręce roboty. Dwa nocne pożary, jeden w Boleminie, drugi przy ul. Mierniczej
Gorzów: Strażacy mają pełne ręce roboty. Dwa nocne pożary, jeden w Boleminie, drugi przy ul. Mierniczej
Zduńska Wola: Fontanna już zdobi centrum. Kończy się przebudowa placu Wolności
Zduńska Wola: Fontanna już zdobi centrum. Kończy się przebudowa placu Wolności
Płock: Pościg za kradzionym bmw. Kierowca zatrzymał się dopiero po strzałach policji
Płock: Pościg za kradzionym bmw. Kierowca zatrzymał się dopiero po strzałach policji
Wypadek na A1 w stronę Katowic. Są utrudnienia, w ciężarówce wystrzeliła opona
Wypadek na A1 w stronę Katowic. Są utrudnienia, w ciężarówce wystrzeliła opona
Radom: Pożar w komendzie. Strażacy i policjanci ćwiczyli na wypadek zagrożenia
Radom: Pożar w komendzie. Strażacy i policjanci ćwiczyli na wypadek zagrożenia
Konin: Premiera filmu o Janie Sznajderze
Konin: Premiera filmu o Janie Sznajderze
Polskie kluby wspierają kobiety. Różowy październik
Polskie kluby wspierają kobiety. Różowy październik
Janki: Aby uniknąć zderzenia, uciekł na bok i spadł autem z nasypu do rowu melioracyjnego
Janki: Aby uniknąć zderzenia, uciekł na bok i spadł autem z nasypu do rowu melioracyjnego
Warszawa: Tragedia na Bielanach. Nie żyje 41-letni mężczyzna
Warszawa: Tragedia na Bielanach. Nie żyje 41-letni mężczyzna