Szczecin: Po pożarze w zakładzie wulkanizacyjnym na Pomorskiej. „To była trudna akcja”
Pożar wybuch przy ulicy Pomorskiej w Szczecinie, na terenie zakładu wulkanizacyjnego. Strażacy dostali sygnał o godz. 17.16. Czarny dym nad miastem z palonych opon był widoczny z odległości kilku kilometrów. Akcja trwała aż do godziny 21.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że ogień pojawił się w dużym blaszanym magazynie, gdzie składowane są opony. To ok. 250 metrów kwadratowych.
- Według naszej strażackiej nomenklatury to był pożar średni. Ale sytuację utrudniało to, co oprócz opon było w tym magazynie - mówi st. kpt. Franciszek Goliński z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Chodzi o butle z gazem. Także stająca wewnątrz sztaplarka była zasilana kolejną butlą.
Na miejsce wysłano od razu kilka zastępów strażackich. Gaszenie rozpoczęto wodą, a potem po dojeździe kolejnych jednostek, środek gaśniczy zmieniono na pianę. Dojechał także specjalny pojazd ze składnikami do tworzenia piany, dzięki którym strażacy mieli zapas piany gaśniczej. Dojechał także wóz z dodatkowym tlenem dla strażaków. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał.
Na miejsce przyjechał też zastępca komendanta. Strażaków wspierali druhowie z OSP Śmierdnica.
Ze względu na to, że pożar wybuchł na terenie przemysłowym, z dala od osiedli, nie było zagrożenia dla mieszkańców trującymi oparami palonych opon.
Nie wiadomo, co wywołało ogień. To ustalą biegli.