Szczecinek: Czy dołączymy do listy miast z nocną prohibicją?
Blisko dwieście gmin w naszym kraju podjęło decyzję o wprowadzeniu prohibicji, czyli zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Oznacza to, że w tych miejscowościach po godz. 22 nie kupimy napojów zawierających alkohol. Takie rozwiązanie miało na celu zmniejszenie ilości spożywanych procentowych trunków przez mieszkańców, a pośrednio - zmniejszenie także awantur i bijatyk wszczynanych przez osoby znajdujące się po spożyciu.
Wśród miast, które zdecydowały się na takie rozwiązanie w naszym województwie, jest Szczecin, Słupsk i Mielno. Inne samorządy nie podjęły takiej decyzji, choć niektóre ją rozważają. A jak jest w Szczecinku? Czy takie rozwiązanie rozważane jest również w naszym mieście?
- Generalnie historycznie prohibicja nigdzie na świecie się nie sprawdziła. Natomiast obserwując Szczecinek i nasze podwórko uważam, że problemu z jakimiś burdami pijackimi, wynikającymi z nabycia w nocy alkoholu na terenie miasta w ogóle nie ma. Panujemy nad sytuacją. I w związku z tym ograniczanie dostępu do alkoholu w nocy, gdzie i tak ta dostępność jest mała, bo nie ma nocnych sklepów, uważam za niesłuszne - mówi nam Jerzy Hardie-Douglas, burmistrz Szczecinka.
W Szczecinku dostępność alkoholu w godzinach nocnych - w przeciwieństwie do większych miejscowości - i tak jest zdecydowanie ograniczona. W mieście nie funkcjonują bowiem sklepy nocne. Po godz. 22 alkohol możemy głównie zakupić w sieci sklepów "Żabka", które i tak otwarte są jedynie do godz. 23 lub na stacjach benzynowych - te całonocne działające na terenie Szczecinka można policzyć na placach jednej ręki.
Jednak niewykluczone, że z czasem również w naszym mieście może zostać wprowadzony zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Będzie to jednak nie decyzja samorządu, ale odgórna. Do sejmu bowiem trafił projekt ustawy złożony przez Lewicę, który dotyczy m.in. wyeliminowania w całym kraju nocnej sprzedaży alkoholu oraz całkowity zakaz jego sprzedaży na stacjach benzynowych.