Szczecinek: Za nami dwa dni mocnego grania na Materiafest
Mieszkańcy i fani mocniejszych brzmień od lat wiedzą, aby zaznaczyć czerwonym kolorem w swoich kalendarzach ostatni weekend sierpnia - to właśnie na koniec wakacji nad Trzesieckiem odbywa się Festiwal Materiafest, który co roku przyciąga do Szczecinka miłośników tego rodzaju gatunku z całej Polski. Nie inaczej było również w tym roku.
Ten wieczór zdecydowanie na długo zapadnie w pamięci osób, które w sobotę bawiły się pod wieżą Bismarcka. Była to już trzynasta odsłona tego wydarzenia w Szczecinku, które jednocześnie jest największym tego typu festiwalem w regionie i jednym z największych w kraju. Główna scena, podobnie jak w poprzednich latach, ustawiona została na terenie rekreacyjnym u podnóża wieży Bismarcka. Druga, mniejsza scena, znajduje się nieopodal na terenie leśnym.
Tego dnia scenę "otworzyły" występy Jaqbe, I Am One oraz Tides From Nebula. Zwieńczeniem wieczoru było pojawienie się na scenie gospodarzy festiwalu, czyli szczecineckiego zespołu The Materia. Artyści zaserwowali nam nie tylko ich znane, starsze utwory, ale też kilka nowości - w tym ich najnowszy kawałek "Declaration of Hate", który swoją premierę miał zaledwie kilka dni temu.
To nie była jedyna niespodzianka, jaką zaserwowała nam Materia. Razem z nimi na scenie zagrali Rhytm Rebels - szczeciński zespół perkusyjny, który prowadzi pochodzący ze Szczecinka Paweł Okuszko, dobrze znany mieszkańcom z różnych projektów muzycznych.
Kulminacją tegorocznego festiwalu był koncert zespołu Caliban, który zabrał publiczność w blisko dwugodzinną metalową podróż po swoich największych - i tych też nieco mniej znanych - kawałkach. Ci, którzy po koncertach mieli wciąż niedosyt wrażeń, bawili się do późnej nocy na after party na Ślusarni.