Szczeniaki, koty i doświadczone psy – wszystkie czekają na nowy dom
Poznajcie historie kilku z nich. Może właśnie jedno z tych spojrzeń odmieni także Wasze życie.
Tobi – pies z łańcuchem i ogromnym sercem
Trafił do schroniska 3 maja 2025 roku z miejscowości Kazimierów. Miał na szyi łańcuch. Tobi to młody piesek średniej wielkości. W jego sercu mieszkają lęk i niedowierzanie, ale też cicha nadzieja.
Choć dziś jeszcze się waha i nieufnie patrzy na ludzi, widać, że marzy o bliskości. Zaczyna powoli odkrywać, że ludzkie dłonie nie muszą ranić – mogą głaskać i przytulać. Mieszka w boksie z suczką, dobrze dogaduje się z innymi psami, jest wykastrowany.
Baster – samotnik, który kocha spacery
Baster trafił do schroniska 11 listopada 2016 roku. Oddany przez właściciela z powodu problemów behawioralnych. Przez te wszystkie lata nie znalazł nikogo, kto byłby gotowy podjąć wyzwanie. A przecież Baster to nie "trudny przypadek" – to pies, który po prostu potrzebuje przestrzeni, spokoju i... zrozumienia.
Nie wskakuje na kolana, nie rozdaje buziaków. Ale potrafi podejść sam i pozwolić się pogłaskać – jeśli tylko nie narzucać się z uczuciami. Uwielbia spacery, to wtedy czuje się najlepiej. W zamkniętych przestrzeniach bywa nerwowy, dlatego lepiej odnajdzie się w domu z ogrodem. Nie nadaje się do dzieci ani do osób niedoświadczonych. Ale dla kogoś, kto potrafi słuchać – będzie cichym, wiernym towarzyszem.
Miki – wielki pies z wielką potrzebą miłości
Jest duży, kudłaty i kiedyś wrócił z adopcji, bo „budził respekt”. Dziś Miki nadal czeka. Jest jak niedźwiedź o złotym sercu – energiczny, kontaktowy, spragniony ludzkiej uwagi. Uwielbia spacery i kontakt z człowiekiem. Z innymi psami bywa różnie, ale z suczkami zwykle się dogaduje.
To nie jest pies dla każdego – potrzebuje przestrzeni, ruchu, ale przede wszystkim – stabilności. Kogoś, kto nie przestraszy się rozmiaru, tylko zobaczy w nim to, co najważniejsze: psa, który od lat czeka na swoją szansę. Miki nie chce kolejnego „domu na chwilę”. Chce rodziny na dobre i na złe.
Oprócz Tobiego, Bastera i Mikiego, na dom czekają także urocze szczeniaki. Marakuja i Madzia to dwie energiczne, małe suczki – jedna łagodna i przytulaśna, druga wesoła i ciekawska. Już w połowie lipca do adopcji trafią także cztery inne maluchy – dwa pieski i dwie suczki. Wszystkie są zdrowe, radosne i gotowe, by wnieść do czyjegoś domu mnóstwo miłości. Jeśli marzysz o psim przyjacielu od pierwszych miesięcy życia – nie zwlekaj, odwiedź schronisko i poznaj je osobiście.
Wszystkich zainteresowanych adopcją zapraszamy do kontaktu:
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie. tel. 63 243 80 38, e-mail: schroniskokonin@toz.pl