Sulechów: Wyrok w sprawie kolizji z udziałem byłego marszałka Marcina Jabłońskiego
To, czy Marcin Jabłoński, były marszałek województwa lubuskiego był winny kolizji na S3 zbadał sąd rejonowy. Jabłoński zapewniał, że jechał bezpiecznie i był przekonany, że manewr wyprzedzania z prawej strony wykonał również bezpiecznie, a kierowca sportowego BMW w tej samej chwili przyspieszył. I to miało stać się przyczyną kolizji. Kierowca ten przyznał przed sądem, że zwalniał i przyspieszał. Jechał sportowym autem wartym 800 tysięcy złotych, które miał w dyspozycji od 10 dni.
W poniedziałek przed południem sędzia Piotr Filipczak ogłosił wyrok. Uznał byłego marszałka winnym. Skazał go na 4 tys. zł grzywny i 1,5 roku bez prawa jazdy.
Sceny w Zakopanem. Tłum przed kościołem. "Ręce opadają"
Sąd zaliczył do tego okresu pół roku, w którym M. Jabłoński nie ma prawa jazdy. Wymierzył grzywnę i doliczył koszty sądowe. Sędzia podkreślił, że oparł się na zapisie wideo od świadka z citroena. Żadna ze stron nie zarzucała, że był zmanipulowany. Zdaniem sądu widać na tym nagraniu, że bardzo szybko Skoda zbliża się do BMW I jak jest blisko, to gwałtownie hamuje, świecą się światła hamowania, a światła hamowania BMW nie włączyły się.