Szczyrk: Paralotniarz zawisł na drzewie. Konieczna była interwencja
Paralotniarz zawisł na drzewie w okolicach Skrzycznego. Musieli zdejmować go GOPR-owcy. Znalazł się na wysokości kilku metrów nad ziemią
Jako paralotniarz - to naturalne, że znajdował się nad ziemią. Pozostał nad nią też jednak wtedy, gdy chciał już znaleźć się na jej powierzchni. W Szczyrku doszło do nietypowej, ale też niebezpiecznej sytuacji. Paralotniarz utknął na drzewie.
Zdarzenie z jego udziałem miało miejsce we wtorek (19 sierpnia). Doszło do niego na Hali Jaworzyna, znajdującej się na zachodnim stoku Skrzycznego. Zgłoszenie związane z koniecznością interwencji wpłynęło do służb dokładnie o godz.14:43, a do pomocy mężczyźnie zadysponowana została m.in. straż pożarna.
- Po dojeździe zastępów straży pożarnej na miejsce zdarzenia ustalono, że paralotniarz zawisł na wysokości około ośmiu metrów na drzewie, w terenie leśnym - przekazują strażacy KM PSP w Bielsku-Białej.
Mężczyznę sprowadzono na ziemię dzięki GOPR-owcom. Musieli oni wykorzystać techniki alpinistyczne
Oprócz strażaków, pomocy paralotniarzowi udzielali także ratownicy GOPR. To dzięki nim zresztą, mężczyzna znalazł się na ziemi.
- GOPR przy asekuracji strażaków bezpiecznie, technikami alpinistycznymi, sprowadził pilota na ziemię - informują strażacy z Bielska-Białej.
Dalsza pomoc mężczyźnie nie była już natomiast potrzebna. - Paralotniarz nie odniósł obrażeń i nie potrzebował pomocy medycznej - słyszymy w bielskiej Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.