Szkolne stołówki nie dla wegan i alergików. Nowe przepisy mogą pogłębić wykluczenie
Mięso obowiązkowe, roślinne alternatywy w tle
Zgodnie z projektem tzw. nowego rozporządzenia sklepikowego, uczniowie w polskich szkołach mają otrzymywać co najmniej dwa mięsne obiady tygodniowo. Ministerstwo Zdrowia chce również wprowadzić obowiązek serwowania ryby raz w tygodniu, a tylko jedna z dwóch porcji mleka lub produktów mlecznych dziennie będzie mogła być zastąpiona odpowiednikiem roślinnym.
Oznacza to, że dania roślinne pozostaną wyjątkiem, a nie równoprawną alternatywą w szkolnych jadłospisach. Jak zauważa Rzeczpospolita, taka konstrukcja przepisów nie sprzyja zmianom, o które od lat apelują organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym i ochroną środowiska.
Anna Spurek z Green Rev Institute komentuje, że mamy do czynienia z narzucaniem określonego modelu żywienia:
"Jeśli to nie jest nadregulacja i narzucanie jedzenia produktów zwierzęcych, to pytanie, jak miałoby zostać to zapisane, żebyśmy zobaczyli pewnego rodzaju hegemonię, wygraną sektora hodowlanego w szkołach" - mówiła podczas webinaru organizowanego przez rzeczniczkę praw dziecka.
Dieta bezglutenowa? Dzieci często nie mają wyboru
Ograniczony dostęp do dań bezmięsnych i wegańskich to nie jedyny problem. W projekcie rozporządzenia pominięto też dzieci na dietach eliminacyjnych, w tym bezglutenowej. Wciąż brakuje edukacji na temat celiakii i alergii pokarmowych zarówno wśród kadry pedagogicznej, jak i pracowników stołówek. A jak pokazują badania Green Rev Institute i Koalicji Future Food 4 Climate, tylko połowa z ankietowanych uczniów miała kiedykolwiek dostęp do obiadu bezmięsnego w szkole, a posiłki wegańskie były dostępne jedynie dla kilku procent.
Projekt rozporządzenia ma wejść w życie od września 2026 roku, ale już teraz wywołuje gorące dyskusje. Organizacje społeczne apelują o większą elastyczność i równość w dostępie do posiłków szkolnych, zwłaszcza dla tych uczniów, których dieta wynika z potrzeb zdrowotnych, światopoglądu lub przekonań etycznych.