Co robią pszczoły zimą? Zajrzyjmy do ula w najcichszym czasie roku
Gdy temperatura spada, pszczoły skupiają się wokół królowej i stopniowo zaciskają kłąb. Im na zewnątrz chłodniej tym pszczoły mocniej się do siebie tulą i zacieśniają kulę. W centrum temperatura może osiągać nawet 25 - 30°C, aby matka pszczela nie ucierpiała od chłodu. Na zewnątrz kłębu pszczoły są niemal nieruchome, ale co jakiś czas robotnice zmieniają się miejscami - te z zewnątrz przechodzą do środka, a te ogrzane wracają na zewnątrz. To ciągła, precyzyjna rotacja. Zimą pszczoły nie wychowują czerwiu, więc ich zapotrzebowanie na ciepło jest niższe niż w sezonie. Poruszają się mało i rzadko, aby zużyć jak najmniej energii. Cała ich aktywność skupia się na utrzymaniu temperatury i powolnym spożywaniu pokarmu. Oczywiście w teorii, bo obecne zimy potrafią być wyjątkowo ciepłe i zdarza się, że matka czerwi cały rok, zwłaszcza w bardzo silnych rodzinach, które w wyniku takiej sytuacji często mocno słabą w trakcie wychowu zimowego.
Aby pszczoły żyły muszą jeść, wiadomo. W sezonie zjadają nawet kilka-kilkanaście kilogramów jedzenia miesięcznie. A jak jest zimą? To jedno z najciekawszych pytań. Okazuje się, że zimująca rodzina pszczela zjada od 5 do 8 kg pokarmu w czasie całej zimowli, a w cieplejsze zimy nawet 10 - 12 kg, czyli tyle ile normalnie w ciągu miesiąca. Pszczoły nie jedzą jednak pokarmu równomiernie. Gdy temperatura spada i są ściśnięte w kłębie - spożycie jest zdecydowanie mniejsze. Podczas cieplejszych okresów pszczoły się rozluźniają, zaczynają chodzić po plastrach, a wtedy apetyt rośnie.
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Najbliższe otoczenie Zełenskiego pod lupą służb
Choć pszczoły zimą pozostają w ulu, czasem zdarza się ciepły, słoneczny dzień z temperaturą powyżej 10°C. Wtedy pszczoły organizują tzw. oblot oczyszczający, gdyż zdrowa pszczoła, niezestresowana nie załatwia swoich potrzeb fizjologicznych w środku ula. Nigdy! To dla nich bardzo ważne: mogą po raz pierwszy od wielu tygodni wylecieć z ula, aby opróżnić jelita. Czasem widać wtedy w powietrzu całe chmury robotnic krążących przed wylotkiem. Po kilkunastu minutach wracają do środka i znów zapadają w zimowy spokój.
Jak wyżej wspomniałem, w teorii, pszczoły cała zimę spędzają w ulu. Jednak obecnie, w związku z ocieplającym się klimatem, zimowla pszczół stała się o wiele bardziej nieprzewidywalna i bardziej ryzykowna. Ciepła zima oznacza większe zużycie pokarmu, bo gdy temperatury utrzymują się na poziomie kilku stopni powyżej zera, pszczoły bardziej się rozluźniają i są aktywniejsze. Przemieszczanie się po plastrach kosztuje je energię, a to prowadzi do większego spożycia zapasów. Jeśli pszczoły latają w grudniu czy styczniu, narażają się na wychłodzenie i utratę sił. Każdy lot zimą jest dla nich ryzykowny. Ciepłe okresy mogą też skłonić matkę pszczelą do wcześniejszego składania jaj. To z kolei wymaga od robotnic zwiększenia temperatury w kłębie do ok. 34 - 35°C, co ponownie zwiększa zużycie pokarmu. Rodziny, które zbyt wcześnie rozpoczęły intensywne życie, mogą w marcu lub kwietniu zacząć cierpieć na niedobory pokarmu, mimo że jesienią miały pełne zapasy.
Choć zimowla wydaje się monotonna, dla pszczół jest kluczowym etapem w ich życiu. Od zdrowego, spokojnego zimowania zależy siła rodziny na wiosnę i jej zdolność do budowania nowych plastrów, wychowu młodych i produkcji miodu. Dla pszczelarzy z kolei zima jest okresem czujnej obserwacji i ogromnego stresu. W cichym, ciemnym ulu toczy się nieprzerwane życie, które od wieków przetrwało najtrudniejsze warunki.
Kilka „zimowych ciekawostek" prosto z ula!
Sporo osób wiem, że letnie robotnice żyją średnio do 5 tygodni, ale już nie wszyscy wiedzą, że te, które urodzą się późnym latem i jesienią, mogą żyć nawet 6 - 9 miesięcy! To właśnie one utrzymują rodzinę przez całą zimę. Aby ogrzać ul, pszczoły nie poruszają skrzydłami, ale drżą mięśniami lotnymi, wytwarzając ciepło. To naturalny „grzejnik” w ulu. Matka pszczela ma swoje „grzejniki” - robotnice, które specjalnie wokół niej pracują intensywniej. Podobno, gdy pszczoła zjada kroplę miodu, jest w stanie wytworzyć ciepło przez kilkanaście minut. Każdy gram pokarmu w 100% przekłada się na energię, która ogrzewa cały kłąb.
Kłąb zimowy, czyli ta kula stworzona przez pszczoły, nie stoi w miejscu. Pszczoły przesuwają go ku górze plastrów, w stronę kolejnych ramek z pokarmem. Zimą ul „wędruje”, ale bardzo powoli - milimetr po milimetrze. Choć my lubimy ciepełko, to pszczołą mróz nie robi większego problemu, bo pszczoły dobrze znoszą mróz. Ich największym zagrożeniem zimą jest wilgoć. Nadmiar pary wodnej może powodować wychłodzenie pszczół lub pojawienie się pleśni na plastrach.
A na koniec rozwiewam również najczęściej zadawane ostatnio pytanie, pt. „A jak tam pszczółki, śpią już?” Otóż nie, nie śpią! Wbrew pozorom pszczoły nie zapadają w żaden rodzaj snu zimowego. Są cały czas aktywne, tylko ich aktywność jest minimalna i mocno oszczędna.