Tajemnicza ruina w lesie na Dolnym Śląsku. To było mauzoleum
Tajemnicza ruina w lesie w Górach Kamiennych na Dolnym Śląsku. To było mauzoleum możnego rodu
Odwiedzający nową wieżę widokową na Dzikowcu, niedaleko Wałbrzycha na Dolnym Śląsku podążają często niebieskim szlakiem od ul. Sportowej lub Miłej w Kuźnicach Świdnickich. Mijają piękną siedzibę Nadleśnictwa Wałbrzych oraz pobliskie wzgórze Cmentarna (584 m n.p.m.), którego nazwa pochodzi od przyległego do niej dawnego niemieckiego cmentarza - obecnie nekropolii komunalnej.
Jednak okolice Cmentarnej to nie tylko urokliwy teren w widłach potoków Lesk i Miła, ale też ważne miejsce pamięci skrywające dwa pomniki tragedii górniczych i tajemniczą ruinę w lesie, z dala od szlaku.
Monumenty te przy siedzibie Nadleśnictwa Wałbrzych to:
- prosty głaz z tablicą pamiątkową w hołdzie górnikom, którzy pracowali i zginęli (1829 - 1994) pod ziemią na tutejszym polu wydobywczym.
- Drugi to krzyż wzniesiony dla dwóch górników, którzy tu zginęli i pozostali na zawsze w mroku kopalni.
Mauzoleum Treutlerów zniknęło w mrokach historii
Trzeci obiekt związany z górą Cmentarną jest znacznie bardziej tajemniczy i mało kto go pamięta, lub też lepiej było zapomnieć o jego istnieniu. Na jednym ze zboczy stromego stożka wzgórza porozrzucane są większe kamienne bloki i mniejsze kamienie obrobione ludzką ręką.
Turysta lub grzybiarz, który podąży tym kamiennym szlakiem przez świerkowo-bukowy las może dojść do podłużnego rowu prowadzącego do prostokątnego zagłębienia w terenie wypełnionego gruzem i kawałkami cegieł. Przez ukształtowanie terenu obiektu nie widać z biegnących w okolicy leśnych dróg.
W lesie pozostał:
- zarys murowanych fundamentów,
- fragment prawdopodobnie schodów,
- a także kwitnący na żółto krzew mahonii pospolitej. Te zimozielone, dekoracyjne krzewy z rodziny berberysowatych to rośliny ozdobne, które w środku lasu raczej nie urosły przypadkowo, ale zostały posadzone.
- Można też znaleźć fragment oryginalnego otynkowanego muru ceglanego o szerokości dwóch rzędów cegieł.
- Ostrożne szacunki poparte próbą pomiaru sugerują istnienie tu przynajmniej jednego murowanego pomieszczenia ok. 9 x 4-5 m.
To pozostałości Mauzoleum Treutlerów (Treutlergruft) istniejącego tu, w niewielkim oddaleniu od dawnego dworku w Nowym Lesieńcu. Jedna z gałęzi możnego wałbrzyskiego rodu kupców i przemysłowców osiadła tu w latach 40. XIX w. po uzyskaniu przez Oswalda Treutlera tytułu szlacheckiego - upragnionego "von" przed nazwiskiem. Dawna Treutlervilla to nic innego jak dzisiejsza siedziba Nadleśnictwa Wałbrzych.
Ród Treutlerów z Wałbrzycha - kupców i przemysłowców - w mroku historii?
- Grobowiec rodzinny został przeniesiony do podwałbrzyskiego majątku Treutlerów po likwidacji wałbrzyskiego cmentarza "Na Piasku". W grobowcu prawdopodobnie pochowani byli członkowie tej rodziny skoligaceni m.in. z rodziną Albertich, do których należał pałac będący dziś wałbrzyską siedzibą Muzeum Porcelany - mówi Mateusz Mykytyszyn, regionalista i pasjonat historii regionu wałbrzyskiego, a także prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless.
Rodzina Treutlerów dorobiła się m.in. na handlu suknem i posiadała w Wałbrzychu rozległy majątek młyński na styku dzisiejszego Śródmieścia, Białego Kamienia oraz Starego Zdroju. Był to Neu-Weißstein, czyli Nowy Biały Kamień. Ich nazwisko łączymy też m.in. z trzema kamienicami północnej pierzei w Rynku (Rynek 1 - 3). Po sprzedaży gwarectwu majątku młyńskiego na potrzeby m.in. budowy nowego szpitala - dzisiejszego kompleksu przy ul. Batorego - główną rezydencją familii były dobra ziemskie w Nowym Lesieńcu (dzisiejszy Boguszów-Gorce). Miały one obejmować w latach 20 XX w. ponad 100 ha pól i lasów.
Wedle "Schlesischer Bergland-Kalender" z 1938 grobowiec rodzinny został ufundowany w 1779 r. przez Rosinę Eleonorę Treutler. Powstał na pierwszym wałbrzyskim cmentarzu u zbiegu dzisiejszej ul. 1 Maja i Limanowskiego. Twórcy przedwojennego tekstu odnotowali inskrypcję, jaka się na nim znalazła: "Diese Gruft baute die schwergeprüfte Frau und Mutter ihrer im Glück blühenden Familie" - "Ten grobowiec wybudowała ciężko doświadczona kobieta swojej w szczęściu kwitnącej rodzinie".
Nie wiadomo, kiedy szczątki rodziny przeniesiono poza Wałbrzych. Cmentarz "Na Piasku" zlikwidowano ostatecznie w pierwszej dekadzie XX w. Do parku w Nowym Lesieńcu miała trafić - prawdopodobnie w XIX w. - okrojona replika wałbrzyskiego mauzoleum. Jej jedyna rycina została zamieszczona we wzmiankowanym kalendarzu z 1938 roku.
Dolnośląskie mauzolea przepadły. Czaszki znajdowano w lesie
Po wojnie rodzinna rezydencja Treutlerów stała się "leśniczówką", po parku na stokach Cmentarnej nie ma śladu. Co stało się z doczesnymi szczątkami Treutlerów? Niestety podzieliły los wielu innych nekropolii Dolnego Śląska. Tuż po wojnie grobowce znamienitych śląskich rodów były plądrowane przez żołnierzy i szabrowników.
- Lokalne legendy przekazywane w tym rejonie z przez starszych młodszym mówiły o tym, że w latach 50. i 60. bawiące się w lesie dzieci znajdowały czaszki oraz kości pochodzące z poniemieckiego leśnego grobowca. Chodziło o mauzoleum Treutlerów - dodaje Mykytyszyn.
Zniszczeniu nie oparły się mauzolea m.in. w Kamieńcu Ząbkowickim, częściowo również przy Zamku Książ. Czego nie zrobili spragnieni łatwego bogactwa ludzie, to dokończyły dekady braku opieki i niszczący oddech czasu. Większości mauzoleom nie udało się przetrwać, z wielu nie ma już czego ratować.
- Dopiero XXI wiek przyniósł zmianę w podejściu do lokalnej historii i spuścizny. Renowacja Mauzoleum Hochbergów przy Zamku Książ przetarła szlaki innym - zaznacza nasz rozmówca. Cenny historycznie obiekt uratowano, teraz jest dostępny dla turystów, ale szczątki osób w nim pochowanych - w tym ostatniej pani Książa - przepadły w mrokach historii.
To samo stało się z możnym rodem Treutlerów i ich leśnym mauzoleum. Warto pamiętać o tym podczas odwiedzin wałbrzyskiego Rynku, gdzie wciąż istnieją kamienice zbudowane przez jego członków. Istnieją też częściowo dawne zabudowania majątku młyńskiego przy ul. Reja, Chrobrego i Batorego w Wałbrzychu, a także teren ich dawnego parku w Nowym Lesieńcu (dziś Kuźnice Świdnickie - dzielnica Boguszowa-Gorc).
Pielęgnowanie pamięci o dawnych mieszkańcach naszego miasta i regionu, a także próby ratunku jego wielokulturowego dziedzictwa dają nam krzepiący cień nadziei, że i nas wspominać będą przyszłe pokolenia. I że nie będzie to opowieść o ludziach czasu barbarzyństwa...