Tak wygląda Miejskie Centrum Kultury w Gorzowie. Kto nim pokieruje?
Czarne ściany i scena, wielokorowe siedzenia na widowni. Tak w skrócie wygląda sala koncertowa nowego Miejskiego Centrum Kultury, które powstało przy Przemysłówce. W środę 18 czerwca prezydent Jacek Wójcicki zaprosił dziennikarzy na spacer po nowym obiekcie, ale także, by przedstawić przyszłe kierownictwo tej instytucji.
- Dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury, podobnie jak w filharmonii, będzie menadżer. To pani Anna Szydzik, która przez wiele lat była związana z policją, a ostatnie dziesięć lat była naczelnikiem wydziału komunikacji społecznej w komendzie wojewódzkiej. Chcemy, by od lipca kierowała MCK-iem - mówił prezydent.
Akcja - kontynuacja
- Chcę kontynuować przedsięwzięcia i wydarzenia, które były realizowane w Miejskim Centrum Kultury przez wiele lat. Będę odpowiadać za całokształt jego funkcjonowania, w głównej mierze za finanse, budżet, logistykę, sprawy kadrowe – mówiła przyszła pani dyrektor (formalnie jeszcze nim nie jest).
Za sprawy kultury odpowiadać będzie Aneta Gnaczyńska, wieloletni pracownik MCK-u, która w ostatnich miesiącach po odwołaniu Hanny Dębskiej, pełniła obowiązki dyrektora.
Częścią MCK-u będzie też wydział promocji, który jeszcze jest w strukturach magistratu. Po odejściu do TVP3 Gorzów jej dotychczasowej dyrektorki Marty Liberkowskiej, na stanowisku jest wakat. W MCK-u jej dotychczasowe obowiązki przejmie Jacek Dreczka, znany dziennikarz TVP3 i spiker imprez żużlowych. Z pracy w telewizji rezygnuje, w MCK-u będzie formalnie wicedyrektorem instytucji.
Daty otwarcia wciąż nie ma
Kiedy Miejskie Centrum Kultury zacznie działać? Daty otwarcia… na razie nie ma.
- Otwarcie zrobimy, jak tylko będzie wyposażenie. Właśnie ogłaszamy przetarg na meble. Mieliśmy mały poślizg. Otwarcie będzie jak najszybciej – mówi prezydent. W kuluarach słyszymy, że to „jak najszybciej” to najwcześniej w październiku.
Nowa siedziba MCK-u, choć jeszcze nieumeblowana, może robić wrażenie. Oprócz sali koncertowej ma m.in. salę prób dla Gorzowskiej Orkiestry Dętej, salę na próby teatralne, a także studio nagrań. Powstało ono w byłym skarbcu bankowym. W miejscu, gdzie dziś jest nowy MCK, był bowiem budynek banku. Pierwotnie miasto chciało go przerobić, ale gdy przyszło do prac, okazało się, że – jak mówił prezydent – „projekt jest skopany”. Trzeba było więc zrobić nową dokumentację, a tamten budynek zburzyć. Przeciwko projektantowi nieudanego zdaniem miasta projektu magistrat pójdzie do sądu.
- Właśnie przygotowywany jest pozew - mówi Jacek Wójcicki.
Ile kosztowało Miejskie Centrum Kultury? Na roboty budowlane poszło 41,9 mln zł. W tej kwocie zawiera się jednak niewielka część robót związanych z Przemysłówką. Oba obiekty są bowiem połączone. W części parterowej – od strony Wełnianego Rynku – będzie bowiem kawiarnia, sklep i punkt informacji turystycznej w jednym.
- W sklepie będzie można kupić różnego rodzaju gadżety miejskie – bluzy, koszulki. My jako miasto nie mamy takiej możliwości prawnej – mówi prezydent. - Chcę, by kawiarnia była uruchomiona do końca roku. Będzie ją prowadziło MCK – dodaje J. Wójcicki.