Tarnów: Niecodzienne wezwanie strażaków na interwencję.
Widok pełzającego po parapecie sporych rozmiarów węża zaniepokoił mieszkankę ulicy Żydowskiej w Tarnowie. Kobieta wezwała na pomoc straż pożarną, gdyż obawiała się, że boa dusiciel może wydostać się z mieszkania i stanowić zagrożenie dla przechodniów.
Źródło zdjęć: © Pixabay | Andrzej Rembowski
Paweł Chwał
Akcja z boa dusicielem w centrum Tarnowa
Zgłoszenie o wężu na ulicy Żydowskiej wpłynęło na stanowisko kierowania tarnowskiej PSP w środę (3 września) po godz. 10.
- Wiedzieliśmy, że interwencja dotyczy węża, ale nie myśleliśmy, że... takiego - przyznają strażacy.
Na miejscu okazało się bowiem, że to nie zaskroniec czy żmija, jakie co jakiś czas usuwają z pomieszczeń, do których wpełzły bez wiedzy ich właścicieli, ale prawdziwy boa dusiciel. Osobnik miał ok. 1,5-metra i był przechowywany w domowym terrarium. Gatunek ten, wbrew utrwalonej opinii, nie stanowi zagrożenia dla człowieka, ale jego wygląd i rozmiary mogą budzić obawy i lęk u osób postronnych.
Wąż wrócił do terrarium
Strażacy ostatecznie nie musieli interweniować, gdyż w międzyczasie pojawiła się właścicielka, która sama złapała boa dusiciela i włożyła go do terrarium.
Cała akcja trwała ok. pół godziny.