Tarnów: Szpital św. Łukasza przygotowuje się do otwarcia oddziału dziecięcego i szuka lekarzy
Problemy kadrowe przyczyną zamknięcia oddziału
Początkiem sierpnia Szpital Wojewódzki im. św. Łukasza w Tarnowie zawiesił działalność oddziału dziecięcego. Powodem były, jak informowała lecznica nagłe braki kadrowe. Okazało się, że dotychczasowy kierownik oddziału przeszedł na emeryturę, jeden ze specjalistów zrezygnował z pracy, a cztery rezydentki przebywają na urlopach macierzyńskich i związanych z ciążą.
- Obecny zespół, mimo zaangażowania, nie jest w stanie zapewnić całodobowych dyżurów w pełnym zakresie, szczególnie w szczycie sezonu urlopowego - poinformowały początkiem sierpnia władze Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.
Wiadomość wywołała spore poruszanie wśród mieszkańców, zwłaszcza rodziców dzieci, którzy obawiali się, gdzie teraz będą leczone ich pociechy. W szpitalu św. Łukasza na oddziale dziecięcym, który dysponuje 18 łóżkami, przebywało w minionym roku ponad 1400 małych pacjentów. Oddział dziecięcy w Szpitalu im. św. Łukasza został zamknięty do końca sierpnia.
- Robimy wszystko, żeby zdążyć przed sezonem chorobowym i jak najszybciej wznowić działanie oddziału. Trwa poszukiwanie lekarzy pediatrów, którzy chcieliby dyżurować. Próbujemy ustalić dyżury od pierwszego września - podkreśla Anna Czech, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.
Tarnów został z jednym oddziałem pediatrycznym
Mali pacjenci nie zostali całkowicie bez opieki w Tarnowie. W lecznicy bez ograniczeń funkcjonuje oddział chirurgii dziecięcej, ale pozostałe przypadki trafiają już do Specjalistycznego Szpital im. Edwarda Szczeklika. Dysponuje on 30 łóżkami, ale część z nich zarezerwowana jest dla pacjentów z chorobami zakaźnymi.
Jak podkreśla dyrektor lecznicy, Marcin Kuta sytuacja jak na razie jest opanowana i nikt nie zostaje bez opieki.
- Jest dużo dzieci, ale tak rotujemy miejscami, żeby przyjęcia były możliwe. Mamy lato więc zachorowań jest mniej, w związku z tym wszystkie dzieciaki, które wymagają hospitalizacji są przyjmowane - tłumaczy Marcin Kuta, dyrektor szpitala Szczeklika w Tarnowie.
Dodaje, że w lecznicy pojawiły się przypadki, z którymi szpital wcześniej nie miała do czynienia. Były to dzieci m.in. po próbach samobójczych czy po środkach odurzających. Zostały one przewiezione do Krakowa.
- Liczymy, że termin zamknięcia oddziału w szpitalu św. Łukasza zostanie dotrzymany. W sezonie jesienno-zimowym wymagana jest większa liczba miejsc dla małych pacjentów. Jeden oddział w Tarnowie i okolicy na pewno sobie nie poradzi - zaznacza Marcin Kuta.
Dzieci z Tarnowa i najbliższych okolic mogą być kierowane także do innych lecznic na terenie regionu m.in. do Dąbrowy Tarnowskiej, Brzeska czy Bochni.