„To sztuczna doklejka”. Były konserwator zabytków krytycznie o nowych rzeźbach na fasadzie katedry w Katowicach
W tym artykule:
„To sztuczna doklejka”. Były konserwator zabytków krytycznie o nowych rzeźbach na fasadzie katedry w Katowicach
Na fasadzie katowickiej archikatedry pojawiły się nowe rusztowania. Wszystko wskazuje na to, że to zapowiedź kolejnego etapu rozbudowy tympanonu – elementu, który od samego początku wzbudzał kontrowersje. Głos zabrał Henryk Mercik, były konserwator zabytków województwa śląskiego. O zmianach mówi wprost: „To jest sztuczna doklejka” i przypomina, że projekt odbiega od przedwojennej wizji archikatedry.
Nowe figury na fasadzie budowli. „Katedra miała być zupełnie inna”
Przy głównym wejściu do Archikatedry Chrystusa Króla w Katowicach znów pojawiły się rusztowania. Tym razem obejmują całą szerokość fasady – dokładnie tę, na której kilka lat temu dobudowano nowy tympanon. Teraz wygląda na to, że do konstrukcji mają zostać dołożone kolejne elementy – prawdopodobnie płaskorzeźby lub figury świętych.
Zanim jeszcze nowy tympanon powstał, głos w sprawie zabrał Henryk Mercik – architekt, urbanista, były konserwator zabytków woj. śląskiego. Już wtedy był krytyczny wobec tej wizji. Dziś, po kilku latach, podtrzymuje swoją opinię.
– Od początku byłem przeciwnikiem tego pomysłu. Uważam, że ten element nie pasuje do architektury katedry, która pierwotnie miała wyglądać zupełnie inaczej – mówi Mercik w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.
„To taka sztuczna doklejka”. Krytyka koncepcji rzeźbiarskiej
Jak podkreśla architekt, pierwotny projekt katedry, ten, który zwyciężył w konkursie przed wojną, zakładał zupełnie inny wygląd świątyni. Zamiast kopuły miała być wysoka wieża, a całość była „barokizująca”, pełna zdobień i detali. Po wojnie zrezygnowano z tej wizji, upraszczając projekt.
– Zgodnie z projektem konkursowym katedra miała mieć bardziej dekoracyjny, barokizujący charakter. Miało się w niej znaleźć wiele elementów ozdobnych, co widać choćby na przedwojennych rysunkach. Miała też znacznie wyższą wieżę – nie kopułę, jak dziś – wyjaśnia były konserwator.
– W trakcie realizacji projekt uproszczono, a efekt końcowy jest bardziej klasycyzujący, surowy i spokojny. To architektura, która przez lata broniła się właśnie tą oszczędnością środków – dodaje.
Jego zdaniem nowe rzeźby i forma tympanonu są nieproporcjonalne i „nawiązują do antyku w sposób, który nie współgra z resztą bryły”.
– Dodanie tych figur zaburza ten porządek. To element nieproporcjonalny, oderwany stylistycznie, sprawiający wrażenie sztucznej doklejki. Moim zdaniem zupełnie nie pasuje do charakteru budowli – ocenia Mercik.
– Szczerze mówiąc, sam pomysł rzeźbiarski od początku nie budził mojego entuzjazmu. Teraz gdy jest kontynuowany, uważam, że to po prostu zły kierunek – dodaje.
Co się zmieni na fasadzie?
Katowicka archikatedra przechodziła w ostatnich latach gruntowną modernizację. Powstała m.in. nowa winda, taras widokowy, zmodernizowano napis nad wejściem („Soli Deo honor et gloria”), odnowiono dzwonnicę, kopułę i schody. Teraz, według wszystkiego, co na to wskazuje, przyszedł czas na ostatni etap: dopełnienie dekoracji fasady.
Czy nowe figury wpiszą się w obecny wygląd świątyni i zostaną dobrze przyjęte? A może, jak twierdzi Mercik, okażą się elementem niepasującym do skromnej, klasycyzującej bryły katowickiej katedry?
Na razie nie podano oficjalnej informacji, co dokładnie powstaje na rusztowaniach. Czekamy na efekt końcowy.