Zatoka Pucka: Archeolodzy dokonali nowych odkryć. Walczą z czasem
Zatopiony port średniowieczny w Pucku
Podwodni archeolodzy do Pucka, a właściwie Zatoki Puckiej, wrócili po trzech latach. Zespół Działu Badań Podwodnych Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku eksploruje spory obszar pod wodą, koło ujścia rzeki Płutnicy. To tu znajduje się średniowieczny portu w Pucku. Odkryto go w końcówce lat 70. XX wieku.
- Praca nie należała do łatwych - podsumowują w swoich mediach społecznościowych badacze z Gdańska i wyliczają odkrycia: - Nasz Dział Badań Podwodnych natrafił niedawno na ceramikę z wczesnego średniowiecza, fragment wiosła, deskę z nawierzchni pomostu lub nabrzeża oraz drewniane haki konstrukcyjne.
Prace w sezonie 2025 w Pucku prowadzi zespół w składzie: dr Krzysztof Kurzyk, Janusz Różycki, Paweł Litwinienko i Zbigniew Jarocki. Co już zrobili badacze w tym roku? M.in. sondaże i poszukiwania na wybranych, szczególnie obiecujących obszarach, wśród nich na miejscach związanych z wcześniejszymi znaleziskami z okresu wpływów rzymskich oraz wczesnego średniowiecza.
- Wykorzystano także detektory metali, co pozwoliło zwiększyć efektywność poszukiwań - podkreślają w muzeum morskim.
Wrak w Zatoce Puckiej
W rejonie, w którym wcześniej odkryto unikatowy wrak łodzi bojowej (P2), udało się oczyścić, za pomocą eżektora, fragment drewnianej konstrukcji hakowej.
- Dzięki temu możliwe było wykonanie podwodnej dokumentacji fotogrametrycznej, która posłuży do stworzenia szczegółowego modelu 3D - wyjaśniają w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku. - Pobrano również próby drewna z wybranych elementów konstrukcji, w celu przeprowadzenia analiz dendrochronologicznych.
W wyniku tegorocznych prac do zbiorów Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku trafiły nowe zabytki. Wśród nich znalazły się m.in.: dranica z jezdni pomostu lub nabrzeża (dranica to po prostu niewielka deseczka), drewniane haki konstrukcyjne, fragment wiosła oraz ceramika z okresu wczesnego średniowiecza.
Badania w Zatoce Puckiej. Natura bierze co swoje
Archeolodzy skazują na trudności związane z podwodnymi badaniami. Te utrudnia sama natura, bo dno portu oraz zachowane drewniane konstrukcje – rozciągające się na obszarze około 16 hektarów – coraz intensywniej porastają glony nitkowate.
ZOBACZ TEŻ: Wykopaliska archeologiczne w Pucku: studenci z Uniwersytetu Warszawskiego i dr Michał Starski badają stare miasto z 16 wieku
– Z każdym sezonem wyraźniej widać, jak dynamiczne zmiany biologiczne wpływają na stan zachowania podwodnych zabytków. To motywuje nas do intensyfikacji działań dokumentacyjnych i zabezpieczających, zanim bezpowrotnie utracimy cenne świadectwa przeszłości – mówi dr Krzysztof Kurzyk, kierownik Działu Badań Podwodnych NMM. Obecnie trwa analiza pozyskanych artefaktów. Wyniki prac dostarczą kolejnych danych do rekonstrukcji portu oraz określenia jego znaczenia w sieci handlowej i militarnej regionu w średniowieczu.
Pokryte glonami artefakty mocno utrudniają działania badawcze, bo zmuszają archeologów do żmudnego i czasochłonnego oczyszczania obiektów przed ich dokumentacją.