Toruń: Ogrzewania nie było, bo jest przebudowa, której nikt z mieszkańców nie chciał?
Lokatorzy kamienicy przy Przedzamczu 20 czują się mieszkańcami drugiej kategorii. Mówią tak o sobie od 2023 roku, gdy Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe, które w tej zabytkowej nieruchomości posiadają niemal 29 procent udziałów, wspólnie z reprezentującym gminę (nieco ponad 26 procent udziałów) Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej, oraz właścicielami lokali na wynajem, których udziały nie przekraczają w sumie pięciu procent, wbrew stałym mieszkańcom posiadających siedem lokali i w sumie nieco ponad 40 procent udziałów, przegłosowali uchwałę w sprawie budowy restauracji. Z wnioskiem takim wystąpiły wcześniej Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe.
Dziś stali lokatorzy czują się nie tylko zlekceważeni, ale również trzęsą się z zimna. Prace na najniższych kondygnacjach trwają od kilku tygodni, a ich efektem, poza hałasem i brudem, są zimne kaloryfery. Kamienica jest podłączona do miejskiej sieci ciepłowniczej, jednak z powodu robót budowlanych, nie można jej napełnić wodą. Efekt? Tam, gdzie lokatorzy próbują się dogrzewać piecykami elektrycznymi, temperatura spada w nocy poniżej 15 stopni Celsjusza. Mieszkaniec, który nie załatwił sobie wcześniej awaryjnego ogrzewania, zobaczył na termometrze osiem stopni! Kamienica jest jedną z niewielu na toruńskiej starówce, która posiada jeszcze stałych lokatorów. Wśród nich są osoby starsze i dzieci.
Jutro, czyli kiedy?
Mieszkańcy dzwonią zębami z zimna i zgrzytają nimi z irytacji, ponieważ - jak mówią - od kilku dni dzwonią do zarządcy i za każdym razem słyszą, że ogrzewanie zostanie włączone jutro.
- Niczego się nie możemy dowiedzieć. Podobno instalacja zostanie napełniona wodą jutro, ale nie wiadomo, w której części budynku będzie ogrzewanie - powiedział nam w środę Marek Kornacki. - Słyszeliśmy również, że robotnicy mieli uszkodzić jakąś rurę i naprawa zajmie kilka dni. Tak naprawdę jednak nie wiemy czy właśnie to jest przyczyną braku ogrzewania. Nie mamy pojęcia co tam się dokładnie dzieje, ponieważ w gruncie rzeczy jesteśmy dezinformowani.
Jak mówi nasz rozmówca, robotnicy zaangażowani przez ZPR od dwóch miesięcy rozbija młotami strop między parterem i piwnicą. Robotnicy kują po osiem godzin dziennie i sprawiają wrażenie, jakby robili to na oślep, bez wcześniejszego rozpoznania czy inwentaryzacji. Niespodzianką miała być dla nich na przykład betonowa posadzka, którą jeszcze przed wojną wylał właściciel działającego na parterze sklepu.
- Zwróciłem im na to uwagę, a oni mnie pytają, skąd ja to wiem - opowiada Marek Kornacki. - Odpowiedziałem, że mieszkamy tu ponad 40 lat, a gdy się wprowadzaliśmy, mieszkali tu jeszcze ci, którzy pamiętali czasy przedwojenne.
Kto złożył wniosek o spuszczenie wody z instalacji?
W sprawie remontu i jego konsekwencji zwróciliśmy się do Aidy Belli, rzeczniczki Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych. Pytania pozostały bez odpowiedzi, podobnie jak wszystkie poprzednie kierowane tam przez nas pytania i monity dotyczące kamienicy przy Przedzamczu 20. W sprawie ogrzewania udaliśmy się do źródła, czyli do PGE. W środę otrzymaliśmy następującą odpowiedź:
"W budynku przy ul. Przedzamcze 20 w Toruniu prowadzone są prace remontowe realizowane przez współwłaściciela obiektu. Na prośbę zarządcy wspólnoty mieszkaniowej została spuszczona przez PGE Toruń woda z instalacji wewnętrznej, a zarządca wymienił ciepłomierze. Otrzymaliśmy informację, że jutro zarządca budynku planuje złożyć wniosek o uzupełnienie wody w instalacji grzewczej oraz uruchomienie ogrzewania. Jak tylko PGE Toruń otrzyma taki wniosek, instalacja zostanie napełniona a ogrzewanie uruchomione".
Rzeczywiście, tym razem tak się stało.