Toruń: Wyruszyli na Jasną Górę. Przed nimi dziewięć dni wędrówki
Zgodnie z tradycją do Torunia dotarli - w kilku grupach - pielgrzymi z diecezji pelplińskiej, a także z diecezji toruńskiej. To pątnicy między innymi z Działdowa, Grudziądza, Wąbrzeźna. W Toruniu dołączyli miejscowi pielgrzymi. Utworzyli cztery grupy: białą z parafii pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła, żółtą - z parafii pw. św. Józefa ojców redemptorystów, niebieska - z parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej ojców paulinów oraz brązowa św. Alberta, z udziałem osób z niepełnosprawnościami.
Pielgrzymka z Torunia na Jasną Górę: wymarsz po mszy w katedrze
Pielgrzymów z diecezji pelplińskiej i diecezji toruńskiej połączyła postać biskupa Arkadiusza Okroja. Do niedawna był biskupem pomocniczym tej pierwszej. Od czerwca jest ordynariuszem diecezji toruńskiej. W poniedziałek 4 sierpnia rano biskup Okroj przewodniczył mszy świętej w katedrze świętych Janów, odprawionej przed wyruszeniem pątników w drogę.
W kazaniu biskup Okroj wspominał początki pielgrzymowania z Pomorza do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Pomysł narodził się u Jana Łopuszańskiego i Tadeusza Mikołajczyka z Trójmiasta, po wyborze na papieża Jana Pawła II, w końcu 1978 roku. Wsparł ich ówczesny ordynariusz diecezji chełmińskiej biskup Bernard Czapliński. Organizatorem i kierownikiem pielgrzymki został wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Zwycięskiej w Toruniu, ks. Stanisław Kardasz. Pierwsza wyruszyła na początku sierpnia 1979 roku.
- Pojawił się problem dotyczący tego, jak pielgrzymka ma się przeprawić przez most w Toruniu. Ówczesne władze oczywiście nie ułatwiały sprawy. Biskup Czapliński wziął więc sprawy w swoje ręce, a przede wszystkim wziął w rękę pastorał i godnie przeprowadził tę pierwszą pielgrzymkę przez most - wspominał biskup Okroj.
Biskup Okroj cytował "Nowości" z sierpnia 1979 roku, które pisały o wielkim zainteresowaniu, jakie pątnicy wzbudzali wśród mieszkańców Torunia. We wspomnieniach nie zabrakło wątku o działalności Służby Bezpieczeństwa, której funkcjonariusze na różne sposoby próbowali utrudniać życie pielgrzymom. Nie udawało się, za to atmosfera wśród pątników sprzyjała także... zawieraniu małżeństw.
Biskup Okroj wielokrotnie uczestniczył w pielgrzymce na Jasną Górę, w wersji pieszej i rowerowej. Po raz pierwszy szedł w 1994 roku.
- Dobrze, że jesteście - mówił biskup toruński. - Czujemy, że duch do narodu wraca. Podnosimy głowy i znowu chcemy poczuć, że jest moc w Kościele. Jesteście potrzebni Kościołowi. Jesteście tłumem, który dowiedział się, gdzie jest Jezus i do niego dąży z różnych miast i miejscowości. Jesteście zalążkiem Kościoła, który się odnawia. Jesteście dla innych bardzo potrzebnym świadectwem na to, że Kościół się zmienia, w którym coraz bardziej liczymy na inicjatywy świeckich.
Z Torunia na Jasną Górę: dziewięć dni wędrówki, po 30 km dziennie
Na Jasną Górę, na rekolekcje w drodze, wyruszyli pątnicy nowicjusze i ci, mający na koncie wiele wypraw na Jasną Górę. Agnieszka Zalewska wyruszyła na trasę po raz dwudziesty piąty.
- Idę podziękować Bogu i Jezusowi za wsparcie, także z intencjami o zdrowie, szczęście, pokój na świecie. Mówi się, że w obecnym świecie jest tyle zła, a my na trasie spotykamy cudownych ludzi. To choćby gospodarze, którzy co roku czekają na nas i nas podejmują - mówiła tuż przed wyruszeniem na szlak na Jasną Górę Agnieszka Zalewska.
Po mszy kilkuset pielgrzymów wyruszyło, we wspomnianych grupach, ulicą Kopernika, przez most imienia marszałka Piłsudskiego, w kierunku Jasnej Góry. Codziennie do przejścia mają około 30 kilometrów. Nocują w prywatnych domach, czasem w szkołach i świetlicach. Do celu pielgrzymi, którzy ruszyli na Jasną Górę z Torunia, dotrą 12 sierpnia.