Trójmiasto: Brasswood Festiwal już za nami. Koncerty w samym sercu natury
W weekend 25 i 26 lipca Trójmiasto zamieniło się w muzyczny azyl pośrodku natury. Szósta edycja Brasswood Festival przyciągnęła tłumy miłośników muzyki, sztuki i natury. Prywatnie festiwal odwiedziła nawet Katie Melua.
Brasswood Festival 2025
Festiwal odbywał się w dwóch wyjątkowych lokalizacjach w Adventure Park Gdynia oraz Operze Leśnej powered by Energa w Sopocie. Obie przestrzenie rozświetlone były artystycznymi instalacjami i oplecione kwietną scenografią nadając wszystkiemu bajkowego klimatu. Pogoda w tym roku bywa kapryśna, ale te dwa festiwalowe wieczory były wyjątkowo ciepłe.
Granica między sceną a widownią znika. "Pylenie" i "Kwitnienie"
Piątkowe "Pylenie" L.U.C. rozpoczął rozmową o zdrowiu psychicznym z przedstawicielami fundacji Unaweza Martyny Wojciechowskiej. Na dwóch scenach pojawili się m.in. Bearjamin, T. Etno Projekt, Wianek, Carpetman, ROS Addiction, Essex i projekt Etnika Elektronika.
Sobota, czyli "Kwitnienie", rozpoczęła się nastrojowym koncertem Jazzanova, który wprowadził festiwalowiczów w wieczór pełen wzruszeń. Jednym z nich było pożegnanie z mikrofonem Łukasza L.U.C Rostkowskiego, który po 22 latach obecności na scenie zdecydował się powiedzieć "do zobaczenia" w wyjątkowym stylu. Wraz z Orkiestrą Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot pod batutą Michała Krężlewskiego, Michałem Urbaniakiem i DUB FX-em, L.U.C stworzył wielowarstwowe widowisko.
Wieczorem scenę przejęła brytyjska grupa Morcheeba - główny headliner tegorocznej edycji. Brytyjczycy sięgnęli po swoje największe przeboje, a w kulminacyjnym momencie koncertu wokalistka zaprosiła publiczność na scenę do wspólnego tańca. W jednej chwili zniknęła granica między sceną a widownią.
- Brasswood miał być zawsze czymś więcej niż zestawem koncertów - podsumował Łukasz L.U.C Rostkowski, organizator i dyrektor artystyczny festiwalu. - Chciałem, żeby stał się przestrzenią oddechu i spotkań ponad granicami i myślę, że właśnie to się wydarzyło. Bliskość i życzliwość, brak barier między wielkimi gwiazdami a uczestnikami festiwalu to esencja naszego lasu. Przeogromne podziękowania dla niezwykłej energii uczestników, pięknych koncertów zarówno wielkich międzynarodowych gwiazd jak i młodych i mniej znanych kapel i orkiestr. Ten rok był wyjątkowo ciężki, bo zakwitliśmy w międzynarodowy festiwal. Było to ogromne wyzwanie i wielki wysiłek oraz stres dla mnie i naszego wspaniałego teamu. Ukłony dla naszego wspaniałego soundtrekowego zespołu oraz wszystkich partnerów, sponsorów i oczywiście dla Sopotu i Gdyni.
Po czym dodał:
- Dziękuję wszystkim artystom za przyjęcie zaproszenia do tej wspólnej opowieści, ekipie festiwalowej za wytrwałość, serce i poświęcenie, ale przede wszystkim ogromne podziękowania kieruję do publiczności. Bo bez Was, bez Waszej obecności, uważności i ciepła, ten festiwal nie miałby duszy ani sensu.