Trójmiasto: Podrasowane e-rowery i hulajnogi na ulicach. Czy specjalne urządzenie policji zatrzyma "dziką" jazdę?

Rozpędzone pojazdy elektryczne są coraz większym problemem nie tylko w Trójmieście. Podrasowane jednoślady rozwijają bez pedałowania duże prędkości, a gdańscy policjanci testują specjalną "hamownię".
Mariusz Leśniewski

Czy to jeszcze rowery?

W ostatnich latach usługi dowożenia jedzenia na zamówienie biją rekordy popularności. Dostawcy korzystają z rowerów elektrycznych, choć w wielu przypadkach trudno je już nazwać rowerami. To motorowery, rozwijające stosunkowo duże prędkości bez pedałowania. Podobny problem jest z podrasowanymi hulajnogami elektrycznymi, które - przy swojej stosunkowo niskiej masie - mogą mieć wprost kosmiczne osiągi.

Prawo prawem, ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej

Przepisy (w teorii) są jasne - wpływ na to jako, jakimi e-bike'ami jeździmy w Polsce, ma prawo krajowe oraz dyrektywy UE. Ustawodawcy jednoznacznie wskazują, jakie pojazdy możemy określić mianem rowerów. Prawo o ruchu drogowym mówi, że aby nasz pojazd był rowerem elektrycznym, powinien poruszać się za pomocą siły mięśni użytkownika, napęd elektryczny jest uruchamiany naciskiem na pedały i zasilany jest prądem o napięciu do 48 V. Do tego moc znamionowa ciągła silnika wynosi do 250 W, a prędkość, do której jednostka centralna wspomaga jazdę, wynosi 25 km na godzinę. Moc wyjściowa zmniejsza się i spada po przekroczeniu ustawowo zadeklarowanej prędkości.

Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci

Prawo prawem, ale wielu użytkowników rowerów zwiększa ich moc na własną rękę lub w firmach, które de facto wyspecjalizowały się już w takich usługach. Jak zauważają eksperci centrumrowerowego.pl, jeżeli zmienimy parametry na wyższe - na przykład montując specjalne układy elektroniczne, tzw. chipy odblokowujące - bierzemy pełną odpowiedzialność za tę zmianę i przyjmujemy na siebie wszystkie obowiązki producenta. Automatycznie zmienia się kategoria pojazdu - będzie on "pojazdem elektrycznym".

Gdzie kończy się rower, a zaczyna pojazd mechaniczny?

Ta, jak i inne przeróbki będą skutkowały m.in. również: zakazem poruszania się ścieżkami rowerowymi, obowiązkiem rejestracji pojazdu oraz obowiązkiem posiadania uprawnień do kierowania tego typu pojazdem. Jeśli pojazd z elektrycznym wspomaganiem może rozpędzać się powyżej 25 kilometrów na godzinę bez użycia pedałów, to formalnie staje się motorowerem, a to oznacza obowiązek rejestracji .

- Nie może poruszać się po drogach rowerowych, obowiązkowe jest ubezpieczenie OC, kask ochronny oraz tablica rejestracyjna - mówi Robert Opas z Komendy Głównej Policji.

Tak więc zasada jest prosta: Legalna maksymalna prędkość wspomagania to 25 km na godzinę. Jechać możesz szybciej, ale już bez pomocy silnika.

Dostawcy jedzenia jeżdżą z kosmicznymi prędkościami

Tyle przepisy, ale rzeczywistość diametralnie od nich odbiega. Wielu dostawców jedzenie korzysta na co dzień z podrasowanych rowerów, a wykładni prawnej po prostu... nie zna. Tym bardziej, że w tej grupie jest wielu cudzoziemców, którzy nie posługują się językiem polskim, a tym bardziej nie śledzą przepisów drogowych obowiązujących w naszym kraju. Tym samym - przekraczając na ścieżkach rowerowych czy chodnikach dopuszczalną prędkość - stają się realnym zagrożeniem. Szczególnie widać to w okresie jesienno-zimowym, kiedy już po godzinie 15 zaczyna robić się ciemno.

Piesi i rowerzyści alarmują: na ścieżkach robi się niebezpiecznie

- Ostatnio wracałem z pracy ścieżką wzdłuż alei Grunwaldzkiej. Było po 17, ciemno, widoczność słaba, jak to w listopadzie - mówi pan Ryszard z gdańskiej Moreny. - Jechałem z prędkością około 25 km na godzinę i w pewnym momencie minął mnie rower, a właściwie motorower jednego z dostawców jedzenia. Poruszał się co najmniej z prędkością 35-40 km na godzinę. Oświetlenie miał marne, jakieś światełko z przodu, a sam kierujący ubrany był na czarno, w masce. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że nie zdążyłby wyhamować przed przejściem dla pieszych i uderzyłby w przechodnia. Masakra, podobnie zderzenie z innym rowerzystą.

Na pojazdy elektryczne osiągające duże prędkości skarżą się również przechodnie. W Gdańsku szczególnie niebezpieczny jest rejon w okolicach Huciska, gdzie chodnik i ścieżka rowerowa nie są od siebie odseparowane. Są co prawda znaki mówiące, by ustąpić miejsca pieszym, ale są rowerzyści, a zwłaszcza użytkownicy pojazdów elektrycznych, którzy je ignorują.

- Ostatnio wysiadałam tam z autobusu, minęłam wiatę przystankową i weszłam na tę ścieżkę. Staranował mnie prawie jakiś kurier czy dostawca jedzenia, przemknął dosłownie centymetr ode mnie. Moja chyba też wina, że o tym nie pomyślałam, ale ci dostawcy jeżdżą tam jak szaleni - mówi nasza stała czytelniczka.

Podobne sygnały w ostatnim czasie docierają do nas z innych rejonów Gdańska - m.in. z Siedlec (niebezpieczna ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy Kartuskiej), z Wrzeszcza (zjeżdżający ulicą Jaśkowa Dolina dostawcy jedzenia potrafią rozpędzić się nawet do 50 km na godzinę) czy też z Oliwy.

Czym jest "hamownia" dla e-rowerów i hulajnóg? Tak działa

Problem znany jest już władzom Gdańska i policji. Jaka jest reakcja? Mundurowi rozpoczęli właśnie testowanie urządzenia, które mierzy konkretne parametry w jednośladach. Jak informuje podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa KMP w Gdańsku, w związku z działaniami funkcjonariuszy mającymi na celu eliminowanie z ruchu pojazdów niespełniających kryteriów dopuszczenia do ruchu oraz przekraczających dozwoloną prędkość, odbył się pokaz urządzenia służącego do kontroli prędkości. Mierzy ono nie tylko prędkość, ale i moc pojazdu.

Wspomniana "hamownia" to specjalne urządzenie z elementami obrotowymi. Umieszcza się na nich rower albo hulajnogę elektryczną. Pojazd rozpędzany jest w miejscu, a wtedy system czujników rejestruje jego faktyczne osiągi, w tym wspomnianą już moc i prędkość. W ten sposób można na miejscu sprawdzić, czy dany pojazd spełnia kryteria roweru elektrycznego czy też przekracza określone normy. Gdańscy policjanci będą testować ten sprzęt przez miesiąc.

Jak podają gdańscy urzędnicy, prezentacji "hamowni" w gdańskiej komendzie przyglądał się także Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska, który odpowiada w mieście za bezpieczeństwo i kwestie związane z mobilnością.

- Otrzymuję bardzo wiele sygnałów, a także interpelacji radnych, o konieczności kontroli rowerów i hulajnóg elektrycznych o zbyt dużej mocy i jeżdżących ze zbyt dużą prędkością po chodnikach i drogach rowerowych - mówił w miejskim serwisie gdansk.pl wiceprezydent Borawski. - Jeśli rozwiązanie, testowane obecnie przez gdańskich policjantów, sprawdzi się i będzie przydatne policji do walki z niebezpiecznymi pojazdami, oraz przejdzie konieczne homologacje, to wesprzemy jego zakup dla gdańskiej "drogówki".

Czy to rozwiąże problem? Według rowerzystów, może nieco go ograniczyć, o ile kontrole będą systematyczne. A na co dzień warto się... uważnie rozglądać na boki. Nielegalnych motorowerów na ścieżkach rowerowych czy też chodnikach nie unikniemy.

Co mówi prawo: kiedy e-bike przestaje być rowerem

Zgodnie z art. 2 pkt 47 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym, za rower uznaje się pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby kierującej, dopuszczalnie wspomagany napędem elektrycznym, pod warunkiem, że:

• silnik elektryczny działa wyłącznie podczas pedałowania,

• jego moc nie przekracza 250 W, a napięcie nie jest większe niż 48V

• wspomaganie jest ograniczone do prędkości maksymalnie 25 km/h - po jej przekroczeniu wspomaganie musi się automatycznie wyłączać.

Spełnienie powyższych wymagań oznacza, że pojazd jest traktowany jako rower, a osoba nim kierująca ma prawa i obowiązki rowerzysty.

Pojazdy, które:

  • posiadają silnik o mocy powyżej 250 W,
  • mogą poruszać się bez pedałowania (np. za pomocą manetki gazu),
  • rozwijają prędkość wspomaganą powyżej 25 km/h,
  • nie są rowerami w świetle przepisów. W takim przypadku mamy do czynienia z motorowerem lub innym pojazdem mechanicznym, co wiąże się z szeregiem obowiązków formalnych
  • koniecznością posiadania stosownych uprawnień (np. prawo jazdy kat. AM),
  • obowiązkiem rejestracji pojazdu i posiadania tablicy rejestracyjnej,
  • koniecznością ubezpieczenia OC,
  • użytkowaniem pojazdu zgodnie z przepisami dotyczącymi ruchu motorowerów.

Niedopełnienie tych obowiązków skutkuje możliwością nałożenia mandatów karnych, a w razie kolizji - poniesieniem pełnej odpowiedzialności cywilnej i karnej.

Wybrane dla Ciebie
Szczecinek: Mają pamięć do twarzy. Drogowy recydywista w rękach policji
Szczecinek: Mają pamięć do twarzy. Drogowy recydywista w rękach policji
Włocławek: Nocna sprzedaż alkoholu pod oceną mieszkańców. Znamy wyniki konsultacji
Włocławek: Nocna sprzedaż alkoholu pod oceną mieszkańców. Znamy wyniki konsultacji
Dieta bogata w probiotyki. Jakie produkty wprowadzić do jadłospisu?
Dieta bogata w probiotyki. Jakie produkty wprowadzić do jadłospisu?
Bombardowali nieskutecznie bramkę przeciwnika. W końcówce przypieczętowali wynik
Bombardowali nieskutecznie bramkę przeciwnika. W końcówce przypieczętowali wynik
Łódź: 29 listopada dniem otwartym w Muzealnej Zajezdni Brus. Będzie kursował stary tramwaj do Konstantynowa, nie trzeba kasować biletów
Łódź: 29 listopada dniem otwartym w Muzealnej Zajezdni Brus. Będzie kursował stary tramwaj do Konstantynowa, nie trzeba kasować biletów
Tarnobrzeg: Siarkowi górnicy spotkali się na Biesiadzie Piwnej z okazji "Barbórki"
Tarnobrzeg: Siarkowi górnicy spotkali się na Biesiadzie Piwnej z okazji "Barbórki"
Jasło: Sąd skazał lekarza. 32-letnia kobieta zmarła po wypisaniu ze szpitala. Doktor zapowiedział złożenie apelacji od wyroku
Jasło: Sąd skazał lekarza. 32-letnia kobieta zmarła po wypisaniu ze szpitala. Doktor zapowiedział złożenie apelacji od wyroku
Warszawa: Pożar w studiu nagrań na Żoliborzu. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej
Warszawa: Pożar w studiu nagrań na Żoliborzu. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej
Bez fajerwerków w hicie kolejki. Wicemistrzowie Polski z ważnym zwycięstwem
Bez fajerwerków w hicie kolejki. Wicemistrzowie Polski z ważnym zwycięstwem
Gospodarze grali do końca. Mistrz Polski błyskawicznie rozstrzygnął w dogrywce
Gospodarze grali do końca. Mistrz Polski błyskawicznie rozstrzygnął w dogrywce
Lipy: Całe poddasze domu objęte ogniem. W akcji dziesięć zastępów straży pożarnej
Lipy: Całe poddasze domu objęte ogniem. W akcji dziesięć zastępów straży pożarnej
Comarch Cracovia znów przegrała z beniaminkiem Tauron Hokej Ligi
Comarch Cracovia znów przegrała z beniaminkiem Tauron Hokej Ligi