Trwają kontrole na granicy z Niemcami. Jak wygląda sytuacja w Zgorzelcu i innych przejściach granicznych na Dolnym Śląsku?
Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo. Będziemy informować Was na bieżąco – tekstem, zdjęciami i nagraniami. Jeśli jesteście w drodze do Niemiec lub wracacie – dajcie znać, jak wygląda sytuacja na granicy w waszym przypadku.
Poniedziałek (7 lipca), godz. 6:20
Na przejściu granicznym na moście Jana Pawła II w Zgorzelcu ruch w tej chwili jest niewielki. Na miejscu jest Straż Graniczna, policja i Żandarmeria Wojskowa. Większość aut nadjeżdżających od strony Republiki Federalnej Niemiec może swobodnie przekroczyć granice i nie jest kontrolowana.
Zgorzelecka policja zaplanowała na godzinę 7.30 konferencje prasową.
Pań Tomasz, mieszkaniec Zgorzelca, pracownik stacji benzynowej niedaleko przejścia granicznego, z którym rozmawiamy, pozytywnie ocenia wprowadzenie kontroli.
- Ja to popieram, granicy trzeba pilnować. Czy to sparaliżuje miasto? Dzisiaj się okaże. Wcześniej i tak byly korki przez niemieckie kontrolę. Myślę, że nie będzie tak źle, bo teraz Niemcy po prostu przestaną do nas przyjeżdżać po drobne zakupy, czy paliwo. Może się okazać, że ucierpią na tym mali przedsiębiorcy handlujący przy granicy. Ale zobaczymy - mówi.
Poniedziałek (7 lipca), godz. 5:45
3 km przed Zgorzelcem jest spory korek. Część kierowców stoi do przejścia w Jędrzychowicach. Inni chcą wjechać do Zgorzelca.
Poniedziałek (7 lipca), godz. 5:00
Na A4, na trasie w kierunku granicy, pojawiła się informacja dla kierowców o kontroli granicznej, pierwszy raz od 18 lat, od kiedy Polska jest w Shengen.
Kontrola w 12 punktach granicznych na Dolnym Śląsku. O czym warto pamiętać?
Na Dolnym Śląsku kontrola prowadzona jest w 12 punktach granicznych – mniej niż pierwotnie planowano. Najważniejsze i stałe punkty kontroli to Jędrzychowice, Zgorzelec i Sieniawka. Pozostałe będą zabezpieczane przez patrole mobilne złożone m.in. z żołnierzy WOT, Żandarmerii Wojskowej i policjantów. W terenie pojawią się także funkcjonariusze Straży Granicznej z innych części Polski.
Jak będzie wyglądać kontrola w praktyce? Wyrywkowo. Zatrzymywane będą wybrane pojazdy – głównie busy, samochody z większą liczbą pasażerów i auta z przyciemnionymi szybami. Służby zapowiadają działania w ruchu, z możliwymi zwężeniami jezdni i dodatkowymi sygnałami do zatrzymania.
– Pamiętajmy, że nie będzie to kontrola na granicy, jaka odbywała się przed wejściem do strefy Schengen, absolutnie nie będzie szlabanów ani jakichś zasieków. Samochody będą przejeżdżały, a kontrole będą prowadzone jedynie wyrywkowo, na podstawie także naszej analizy ryzyka. W przypadku zatrzymania pojazdu sprawdzane będą dokumenty kierowcy i pasażerów, także bagażniki pojazdów – poinformował PAP ppor. Konrad Szwed z Komendy Głównej Straży Granicznej.
Straż Graniczna zapowiada, że będzie działać tak, by nie utrudniać życia mieszkańcom terenów przygranicznych. Ale zmiany odczują kierowcy, zwłaszcza ci jadący autostradą A4 w kierunku granicy – w tym miejscu często tworzą się korki nawet bez dodatkowych kontroli. W razie poważniejszych utrudnień do akcji mają wkroczyć służby starosty zgorzeleckiego.
Podczas kontroli każdy podróżny będzie musiał mieć przy sobie ważny dowód osobisty lub paszport – aplikacja mObywatel nie wystarczy. Obywatele państw trzecich muszą dodatkowo posiadać ważny tytuł pobytowy.
Wojewoda dolnośląska zaapelowała również do kierowców o zainstalowanie w swoich telefonach aplikacji RSO (Regionalny System Ostrzegania).
– To jest aplikacja, w której otrzymujemy komunikaty i ostrzeżenia od instytucji państwowych. A od kilku dni pojawiają się informacje z autostrady A4, tutaj w Jędrzychowicach, o spodziewanych utrudnieniach – powiedziała.
Żabska spotkała się w Zgorzelcu również z przedsiębiorcami i rozmawiała z nimi o ich sytuacji w kontekście wprowadzenia kontroli granicznej.
Na odcinku polsko-niemieckiej granicy będącym pod nadzorem Nadodrzańskiego Oddziału SG, w ciągu sześciu miesięcy tego roku strażnicy graniczni zatrzymali po odmowie wjazdu do Niemiec 900 osób. W tym samym czasie funkcjonariusze tego oddziału przyjęli ok. 240 osób przekazanych przez niemieckie służby.
Na miejscu w Zgorzelcu sprawdzamy, jak wygląda wprowadzenie nowych zasad. Porozmawiamy z kierowcami, mieszkańcami, funkcjonariuszami. Czy tworzą się korki? Jakie są nastroje? Czy kontrole rzeczywiście przebiegają płynnie, jak zapowiadają służby? Jak przygotowani są ci, którzy codziennie dojeżdżają do pracy po niemieckiej stronie?
Pogranicznicy dopiero co udaremnili przemyt nielegalnych migrantów w okolicach Zgorzelca
Nie dalej jak przed weekendem, 4 lipca, w powiecie zgorzeleckim funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali dwie grupy cudzoziemców, którzy przebywali w Polsce nielegalnie.
W pierwszym przypadku zatrzymano troje obywateli Ukrainy. Dwóch z nich próbowało przewieźć do Niemiec siedmiu migrantów, w tym trzech Egipcjan, którzy wcześniej nielegalnie przedostali się do Polski z Litwy. Egipcjan przewoziła 43-letnia Ukrainka w samochodzie osobowym. W pomoc przy tym przemycie był zaangażowany także drugi Ukrainiec.
Oboje usłyszeli zarzuty pomagania w nielegalnym przekroczeniu granicy. Straż Graniczna wystąpiła do prokuratury o ich tymczasowe aresztowanie. O dalszych losach zdecyduje sąd.
Egipcjanie nie mieli prawa pobytu w Polsce. Wszczęto wobec nich postępowania, które mają doprowadzić do ich powrotu do kraju pochodzenia. Do tego czasu zostali umieszczeni w ośrodku dla cudzoziemców.
Kilka godzin później zatrzymano kolejną grupę – czterech Afgańczyków. Próbował ich przewieźć przez granicę 54-letni obywatel Ukrainy, kierujący osobowym audi. Afgańczycy również nie mieli dokumentów pobytowych, więc i w ich przypadku wszczęto procedurę zobowiązania do powrotu. Trafili do strzeżonego ośrodka.
Ukraiński kierowca przyznał się do winy i dobrowolnie zgodził się na karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Otrzymał też nakaz natychmiastowego opuszczenia Polski oraz zakaz wjazdu do krajów strefy Schengen na 5 lat. Został odprowadzony przez Straż Graniczną do przejścia granicznego z Ukrainą i przekazany tamtejszym służbom.