Trzeba usunąć furtki do omijania prawa. Aktywny rolnik wciąż pod lupą
Zmiany idą w dobrym kierunku, można jednak ulepszyć ustawę
- Zmiany dotychczasowej ustawy są konieczne, bowiem aktualne rozwiązanie prawne przyczynia się do utrwalania nadużyć hamujących rozwój gospodarstw rolnych w Polsce - nie ma wątpliwości Mikołaj Baum, prawnik z Agraves.
Kluczowe jest więc ograniczenie zjawiska bezumownych dzierżaw gruntów, a także pobierania dopłat przez właścicieli, którzy nie prowadzą działalności rolnej.
Jednym z kryteriów, które mogłoby być wprowadzone do ministerialnych rozwiązań, jest koszt działalności. Nie tylko wymaga od rolnika utrzymania gruntów, ale też ciężko jest obejść taki wymóg.
- W przypadku jakichkolwiek wątpliwości podstawowym i rozstrzygającym kwalifikatorem uznania rolnika za aktywnego zawodowo powinno być kryterium poniesienia przez niego kosztów działalności rolniczej w rozmiarze adekwatnym do skali i rodzaju produkcji - podkreśla Baum.
Już w przyszłym roku, od 1 kwietnia, KSeF znacznie ułatwi producentom spełnianie sprawozdań wobec Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Definicja aktywnego rolnika jest związana z płatnościami, a więc kwalifikator finansowy, zdaniem specjalisty, jest w pełni adekwatny i uzasadniony.
Gra w otwarte karty. Trzeba uniknąć luk w prawie
Przygotowany projekt ustawy jest oceniany pozytywnie, jednak zespół Agraves wskazuje, że kilka przepisów może być różnie interpretowanych i otwierać tym furtkę do obejścia prawa.
- Pierwsza odnosi się do propozycji katalogu dokumentów potwierdzających poniesienie kosztów lub uzyskanie przychodów. W celu uniemożliwienia obejścia prawa w katalogu tym nie powinna znaleźć się umowa sprzedaży produktów rolnych pomiędzy rolnikami ryczałtowymi - mówi eskpert.
Dodatkowo prawnik proponuje usunięcie przepisu o automatycznym kwalifikowaniu rolników, którzy przeszli na rozliczanie podatku VAT na ogólnych zasadach jako rolników aktywnych zawodowo.
- Sama rezygnacja ze zwolnienia od podatku od towarów i usług nie jest wystarczającą przesłanką zawodowej aktywności rolniczej. W pewnych przypadkach może utrzymywać się stan, w którym właściciel gruntów rolnych prowadzący zarazem pozarolniczą działalność gospodarczą dokona takiej rezygnacji, jednak nie będzie de facto prowadził działalności rolniczej i nie będzie ponosił jej kosztów, ani uzyskiwał z niej przychodów. W takiej sytuacji ARiMR nie będzie mogła zweryfikować stanu faktycznego, a osoba ta będzie nadal uznawana za rolnika aktywnego zawodowo - podkreśla.
Nie bez znaczenia są przypadki, gdzie nie trzeba dokumentować rolniczej aktywności. Zapis ma uzasadnienie dla producentów pomidorów, buraków cukrowych i ziemniaków, tam konieczne są umowy kontraktacji. Zdaniem Bauma, można tam dołączyć chmiel i konopie włókniste, jednak w zakresie pozostałych upraw o zakwalifikowaniu do grona aktywnych rolników powinny decydować poniesione koszty.