Ulewy w powiecie bielskim. Ponad 40 interwencji straży pożarnej. Czarny scenariusz się nie sprawdził?
Mieszkańcy południowej części województwa śląskiego najbardziej obawiali się nocy, ale zdaje się, iż czarny scenariusz się nie sprawdził.
- Noc minęła spokojnie. Działania, jakie prowadziliśmy to były działania prewencyjne - układanie worków z piaskiem, wałów przeciwpowodziowych w gminie Czechowice-Dziedzice, udrażnianie studzienek. Do północy przeprowadziliśmy 42 takie interwencje. Od północy nie prowadziliśmy działań. Nie było żadnych interwencji związanych z pompowaniem wody z zalanych piwnic czy posesji - powiedział st. asp. Szymon Herok.
Już wczoraj wieczorem Łowcy Burz Podbeskidzie informowali, że w nocy opady mogą przybrać na sile, lecz wydaje się, że najczarniejszy scenariusz się nie zrealizuje.
- Obecnie w regionie występują wielkoskalowe opady deszczu o przeważnie słabym natężeniu. Jak do tej pory najwięcej deszczu w regionie spadło w Brennej, nieco ponad 40 mm, tak to przeważnie sumy wynoszą 15-25 mm. Są też miejsca gdzie deszczu spadło wyraźnie mniej, w kotlinie żywieckiej stacje notują raptem kilka mm opadu - poinformowali Łowcy Burz Podbeskidzie.
Łowcy Burz Podbeskidzie podkreślili, że opady konwekcyjne poszły wyraźnie na północ i wschód, a to one miały odpowiadać za znaczną część ostatecznej sumy opadów.