Unikat w skali kraju. Dzieci rozpływają się z zachwytu na jej widok

Kim jest Lubuszanin, który własnoręcznie zbudował unikatową w skali kraju kolejkę ogrodową? - Jurek jestem - śmieje się Jerzy Jóźwiak. Każdego roku jego prywatną atrakcję turystyczną w Lubuskiem odwiedza ponad 5 tysięcy ludzi!
Kolejka ogrodowa w NietoperkuJerzy Jóźwiak osobiście zbudował... jedną z najlepiej ocenianych atrakcji turystycznych w Lubuskiem. Co roku przyjeżdżają tutaj tysiące ludzi!
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
  • Kolejka ogrodowa w Nietoperku
  • Kolejka ogrodowa w Nietoperku
  • Kolejka ogrodowa w Nietoperku
  • Kolejka ogrodowa w Nietoperku koło Międzyrzecza
[1/4] Jerzy Jóźwiak osobiście zbudował... jedną z najlepiej ocenianych atrakcji turystycznych w Lubuskiem. Co roku przyjeżdżają tutaj tysiące ludzi! Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Tomasz Rusek

Jakie są największe przeboje turystyczne lubuskiego? Każdy wskaże co innego, ale mniej więcej wiadomo: jeziora, lasy, Palmiarnia w Zielonej Górze, bunkry niedaleko Międzyrzecza, katedra w Gorzowie, pomnik Chrystusa w Świebodzinie, pałac w Zatoniu, park rozrywki Majaland koło Torzymia. Wszystkie są znane, zbudowane lub utrzymywane z publicznych albo zebranych pieniędzy ewentualnie przez wielki biznes.

Tymczasem najwyżej ocenianą przez internautów atrakcją turystyczną w Lubuskiem jest... prywatna działka skromnego człowieka. A dokładnie to, co na tej działce zbudował, a teraz naprawia, serwisuje i rozbudowuje. Samodzielnie. Mowa o kolejce ogrodowej w Nietoperku, która jest dziełem Jerzego Jóźwiaka.

60 ton kamieni, 400 metrów torowiska

Nietoperek to maleńka wieś, w której żyje nieco ponad 250 mieszkańców. Znajduje się rzut kamieniem od Międzyrzecza. Od zjazdu z S3 dojedzie się tutaj dosłownie w kilka minut. I to właśnie tu co wakacje zjeżdża się ponad 5.000 ludzi, by... piszczeć i śmiać się podczas przejazdu maleńką kolejką. Od czerwca znowu będzie tutaj skręcało auto za autem z rejestracjami z całej Polski (a nawet zza granicy).

Sprawcą tego sympatycznego zamieszania jest pan Jerzy, rocznik 1955, który... wcale nie chciał budować prywatnej atrakcji turystycznej, a jedynie zaspokoić potrzebę majsterkowania, ciekawie zagospodarować działkę i sprawić trochę frajdy swoim bliskim. A co z tego wyszło?

Jest zajezdnia, lokomotywy, wagony, minibunkry, wielkie modele dworców kolejowych, bocznica, niewielki staw z łodzią, garaż na maszyny wojskowe, wieżyczka strażnika, kamienny zamek i wiele innych atrakcji. Wszystkie je zbudował samodzielnie (albo prawie, o czym za chwilę), i wszystkie je odwiedzający objeżdżają, siedząc w wagonikach, które ciągnie zbudowana przez pana Jerzego lokomotywa. Lokomotywa - dodajmy - wyglądająca jak prawdziwa, tyle że w skali 1:6, więc pan Jerzy, prowadząc ją, siedzi na niej trochę jak na koniu. Cała trasa ma około 400 metrów, a tory są ułożone na... 60 tonach kamieni i tłucznia.

Myślicie, że to wszystko? A gdzie tam! Ten lubuski DaVinci - czy może raczej MacGyver z Nietoperka - właśnie buduje wagon pancerny!

- Przepraszam za bałagan - uśmiecha się grzecznie i prowadzi mnie do swojego warsztatu. A tam na torach stoi już częściowo gotowy, "opancerzony" wagonik. Możecie go zobaczyć w naszej galerii na www.gazetalubuska.pl. Niedawno pan Jerzy skończył też prace przy podświetleniu całej trasy - żeby wieczorem robiła na pasażerach jeszcze większe wrażenie.

Zaczęło się od modelarstwa i Adama Słodowego

- To ciężka praca? Samodzielnie prowadzić atrakcję turystyczną o regionalnym, a nawet ogólnopolskim zasięgu? - pytam.

- Nie ma szans, bym panu na cokolwiek narzekał. Tak, w sezonie bywa intensywnie. Ale ja to naprawdę lubię. Lubię radość ludzi, cieszy mnie, gdy dzieci wracają, bo tak im się podobało. I naprawdę lubię to, co robię

- uśmiecha się pan Jerzy.

Nie ukrywa, że dla niego - emeryta - takie zajęcie to także trochę ratunek na ewentualną nudę. Zawsze jest coś do poprawienia, do naprawienia, do dodania. W zasadzie wolnych chwilach zastanawia się wciąż: co by tu jeszcze zbudować?

- Pomysłów mi nie brakuje. Jak mnie coś czasami najdzie, to dłubię przy tym przez tydzień od rana do wieczora

- przyznaje, robiąc ręką ruch, jakby prezentował całą swoją działkę.

Niemal wszystko potrafi zrobić sam. Pomocy potrzebuje tylko przy pracach z wielkimi ciężarami, przy spawaniu czy z elektryką (tutaj nieocenionym wsparciem był dla niego znany w regionie śp. Mirek Pluciński).

Skąd u niego takie zamiłowanie i zdolności? Modelarstwem interesował się od zawsze. Koleją też - jego tata pracował na kolei i on sam też przez kilkanaście lat (w łączności). A zdolności? To efekt fascynacji Adamem Słodowym i jego programem "Zrób to sam". Dzisiejsza młodzież pewnie nie ma pojęcia, kim pan Adam był. A on dla dzisiejszych seniorów był przez laty jak... dzisiejszy jutuber, który pokazuje jak budować maszyny, działające zabawki czy przedmioty użytkowe. Tyle że miał swój program w telewizji, a nie w internecie. - Oglądałem jego programy, też chciałem mieć takie umiejętności i coś z tego zostało - uśmiecha się pan Jerzy.

- O, na przykład ten dom, nasz rodzinny, też sam zbudowałem. Poza projektem wszystko zrobiłem sam - mówi do reportera takim tonem, jakby chodziło o zbicie karmnika z kilku desek. Tymczasem dom jest ogromny, a w środku przypomina posiadłość Kevina Costnera z serialu "Yellowstone".

Póki wystarczy sił

Jerzy Jóźwiak zdradza, że wiadomość o jego kolejce roznosi się coraz dalej i dalej po Europie. Doszło nawet do tego, że dostał ofertę z Francji. Bogaty kolekcjoner chciał odkupić całą kolejkę i wszystkie elementy dodatkowe. Ale nasz rozmówca odmówił. Bo kolejka jest trochę jak jego czwarte dziecko. I zamierza zajmować się nią (i przewozić nią tysiące pasażerów), dopóki wystarczy sił. Tych zdecydowanie mu nie brakuje, bo w tym roku przecież obchodzi dopiero 70. urodziny, a jasności umysłu i umiejętności manualnych może mu pozazdrościć niejeden 40-latek.

4,9 na 5

Aktualnie (stan na 18 czerwca 2025 r.) na google kolejka pana Jerzego w Nietoperku ma ponad 1.100 opinii i średnią ocenę 4,9 na 5. Oto niektóre z ocen:

Ewa: Bawiliśmy się jak dzieci. Przemiły właściciel za symboliczną opłatą z perspektywy mini kolejki pokazał mam zakamarki swojego ogrodu (a było co podziwiać), a także warsztat, gdzie powstają lokomotywy, wagony i różne cudeńka na trasie przejazdu. Ogromny szacunek za pomysł i precyzję wykonania.

Lidka: Byliśmy tam w zeszłym roku, w tym bardzo chętnie wróciliśmy i to większą grupą. Super atrakcja zarówno dla małych, jak i dużych. Włożona niesamowita praca w utworzenie tego przez prawdziwego pasjonata. Niesamowity kunszt i precyzja. Odwzorowane wszystko tak, jak jest w rzeczywistości!

Marcin: Świetne miejsce. Dzieci mega zadowolone z przejażdżki - 2 okrążenia w miniaturowym kolejowym świecie. Widać mnóstwo pracy i pasji właściciela. Polecam, lokalizacja przy samej S3, przy zjeździe na Międzyrzecz.

Alicja: Superatrakcja dla ludzi w każdym wieku. Obiekty na trasie i makieta pięknie wykonane. Szczerze polecam.

Joanna: Bardzo polecamy to miejsce. Zaplanowaliśmy nocleg w drodze nad morze w agroturystyce, która znajduje się pośród kolejek. Świetna zabawa dla dużych i małych. Na obiekcie jest też piękna makieta kolejek. Widać, że Pan Motorniczy wkłada w to miejsce cale serce. Życzymy Panu, aby nigdy ta pasja nie zgasła. Na pewno wrócimy.

Photomaniac: Obowiązkowo dla dzieci i dorosłych. Przejazd mikro kolejką napędzaną silnikiem z motoru jest fascynujący. Kolejka pędzi aż 15 km/h po mikro torach. Po drodze makiety wsi, DAG, dworców, zwrotnic... Zabawa przednia, zwłaszcza że właściciel jest przemiłym człowiekiem... A miało być dla wnuka.

Jacek: Świetna zabawa dla dzieci i dorosłych. Niby zwykła kolejka, a jednak ma to coś... I czujesz się znowu jak dziecko, kiedy mijasz stacje Nietoperek Las, mijasz bunkry, jedziesz tunelem... Polecam, bo mila obsługa i niedrogo.

Vstrom: Byłem kilkukrotnie, pierwszy raz był chyba w pierwszym roku powstania. Polecam to zobaczyć i poczuć. Frajda dla dzieciaków, ale pierwszy raz pojechaliśmy ekipą samych dorosłych. Podziwiam Pana za ogrom włożonej pracy, a co roku jak się zajedzie to widać jak jest to rozbudowywane.

Wybrane dla Ciebie

Klaps w średniowieczu. Od kary do zabawy
Klaps w średniowieczu. Od kary do zabawy
"Korona w komplecie". Rodzinny piknik Korony Kielce
"Korona w komplecie". Rodzinny piknik Korony Kielce
Walka na Rynku w Kielcach: Turniej MOSiR Basket Cup
Walka na Rynku w Kielcach: Turniej MOSiR Basket Cup
Kasztelanka: magiczna noc u stóp gołanieckiego zamku
Kasztelanka: magiczna noc u stóp gołanieckiego zamku
Białystok: przed teatrem trwa trzydniowy Jarmark Świętojański
Białystok: przed teatrem trwa trzydniowy Jarmark Świętojański
Marsz Równości w Bielsku-Białej: kolorowo, głośno i tolerancyjnie
Marsz Równości w Bielsku-Białej: kolorowo, głośno i tolerancyjnie
Antidotum Airshow Leszno 2025. Perełki na niebie drugiego dnia pokazów
Antidotum Airshow Leszno 2025. Perełki na niebie drugiego dnia pokazów
Poślubił 13-letnią kuzynkę. Wielki skandal w show biznesie
Poślubił 13-letnią kuzynkę. Wielki skandal w show biznesie
Malta Festiwal 2025: Niezwykły pokaz na Starym Rynku w Poznaniu. Akrobaci "latali" ponad tłumami ludzi. Zobacz zdjęcia
Malta Festiwal 2025: Niezwykły pokaz na Starym Rynku w Poznaniu. Akrobaci "latali" ponad tłumami ludzi. Zobacz zdjęcia
Sandomierz: giełda w pierwszy dzień lata. Duży ruch na zakupach
Sandomierz: giełda w pierwszy dzień lata. Duży ruch na zakupach
Renesans słowiańskiego święta. Jedyna taka noc w roku
Renesans słowiańskiego święta. Jedyna taka noc w roku
100 kilometrów trasy. 8 tysięcy złotych zebranych na szczytny cel
100 kilometrów trasy. 8 tysięcy złotych zebranych na szczytny cel