W centrum Żnina spłonęło auto. Właściciel poszukuje sprawcy. "Zaczynam się bać o własne zdrowie i nie tylko"
Przy ulicy 700-lecia w Żninie - obok kina i kościoła pw. św. Floriana - zaparkowany był samochód osobowy marki VW Passat. Jego właściciel mieszka nieopodal, w jednej z kamienic.
Auto zaczęło płonąć po północy z czwartku na piątek, 6 czerwca br.
- Zgłoszenie przyjęliśmy o pierwszej w nocy - informuje podinsp. Krzysztof Jaźwiński, z-ca naczelnika Wydziału Prewencji KPP w Żninie. - Gdy policjanci przybyli na miejsce, zastęp straży pożarnej gasił już pożar .
Jak dodał oficer prasowy policji, właściciel pojazdu, tuż po zdarzeniu, nie złożył wniosku o ściganie i ukaranie sprawcy, a dopiero to uruchamia procedurę.
Sytuacja zmieniła się jednak w piątek, 6 czerwca, po południu.
Właściciel auta, Patryk Chróśniak (zgodził się na upublicznienie danych), najpierw opublikował post tej treści w mediach społecznościowych:
Poszukuję świadków zdarzenia spalone auto
Drodzy Sąsiedzi / Mieszkańcy Żnina.
Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc. W nocy z dnia 05.06-06.06 w godzinach 24-1w okolicy starego kina ul.700-Lecia doszło do podpalenia mojego samochodu marki Vw Passat B5 , w którym spłonęły moje narzędzia jak i elektronarzędzia.
Jeśli ktoś z Was był świadkiem tego zdarzenia, zauważył coś podejrzanego (np. osoby kręcące się w okolicy, nietypowe odgłosy, zapach spalenizny, nagrania z kamerek samochodowych lub monitoringu), bardzo proszę o kontakt. Każda, nawet najmniejsza informacja może być pomocna.
Możecie napisać do mnie prywatnie lub zadzwonić: 724237274
Z góry dziękuję za każdą pomoc i udostępnienie tego posta
Następnie w rozmowie z "Pomorską" przyznał:
- Wszystko się zgadza. Początkowo nie złożyłem wniosku o ściganie i ukaranie sprawcy. Ale zamierza to jednak zrobić. Zaczynam się bać o własne zdrowie i nie tylko. Nie mam wrogów, jednak pójdę w tej sprawie na policję.
Jak się okazuje, przed podpaleniem auta najpierw ktoś wybił w nim szybę, później doszło do wyrwania maskownicy, tzw. grilla samochodowego.
- Policzyłem straty. To w sumie około 14 tysięcy złotych - mówi Patryk Chróśniak.
- Za taki czyn sprawcy grozi do 5 lat pozbawienia wolności (art. 288 KK) - poinformował podinsp. Krzysztof Jaźwiński, z-ca naczelnika Wydziału Prewencji KPP w Żninie.
W akcji wzięły udział dwa zastępy JRG oraz OSP Żnin.