Warszawa: Nauczyciele wyszli na ulice. Trwa wielki protest
Przy kościele św. Anny w Warszawie trwa protest nauczycieli. Wielka manifestacja odbywa się pod hasłem ''Stop likwidacji polskiej edukacji''. Uczestnicy sprzeciwiają się kierunkowi zmian w polskim systemie oświaty, a także domagają się podwyżek płac. Zobaczcie w naszej galerii, jak jest na miejscu.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Aleksy Witwicki
Redakcja Warszawa
''Stop likwidacji polskiej edukacji''. Nauczyciele protestują w centrum Warszawy
W sobotę, 13 września, o godz. 12 na placu Zamkowym rozpoczął się protest pt. "Stop likwidacji polskiej edukacji!". Demonstracja została zorganizowana przez oświatową "Solidarność" we współpracy z zrzeszającą blisko 90 organizacji społecznych Koalicją na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (KROPS).
Nauczyciele wsparci przez stowarzyszenia rodziców protestują przeciwko chaotycznym i bardzo niebezpiecznym zmianom w systemie edukacji. Domagają się też m.in. podwyżek płac oraz powiązania nauczycielskich pensji z przeciętną płacą w sektorze przedsiębiorstw - informują organizatorzy manifestacji.
Przy kościele św. Anny zebrały się prawdziwe tłumy. Machają flagami oraz trzymają transparenty z napisami "Stop deprawacji w szkole", "Demoralizacja to nie edukacja" czy "Ustawa do uchwalenia, a nie do zamrożenia". Tak jest na miejscu:
- W oświacie dialog ze związkami zawodowymi w praktyce nie istnieje. Niby ministerstwo organizuje spotkania, niby rozmawiamy, a potem resort wprowadza zmiany programowe i organizacyjne, które wywracają szkołę do góry nogami, całkowicie ignorując głos nauczycieli i rodziców. Cierpimy na tym nie tylko my, ale przede wszystkim uczniowie - mówi Lesław Ordon, rzecznik prasowy Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
Czego domagają się nauczyciele?
- Jeden z najważniejszych postulatów dotyczy podwyżek wynagrodzeń nauczycieli o 15 proc. od stycznia przyszłego roku. Związkowcy wskazują, że wzrost wynagrodzeń, który miał miejsce w oświacie w ostatnich latach, został zniwelowany przez inflację, a szkoła nie jest atrakcyjnym miejscem do pracy dla młodych ludzi.
- Związkowcy domagają się także m.in. powiązania wynagrodzeń nauczycieli ze średnią płacą w gospodarce. Wskazują, że takie rozwiązanie pozwoliłoby uniezależnić system kształtowania płac w oświacie od "widzimisię kolejnych ekip rządzących".
- Kolejny postulat dotyczy wdrożenia w drodze ustawy stabilnego poziomu finansowania oświaty jako stałego procentu PKB.
- Nauczyciele sprzeciwiają się też traktowaniu katechetów jako nauczycieli drugiej kategorii.