Warszawa: Nocna prohibicja w dwóch dzielnicach. Dziś decyzja
Nocny zakaz sprzedaży alkoholu w dwóch dzielnicach Warszawy
Pozytywne opinie o nocnym zakazie sprzedaży alkoholu wyraziły już obie dzielnice, w których ma zostać wprowadzony zakaz. Ograniczenie ma obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych. Zgodnie z wprowadzoną autopoprawką prezydenta stolicy, zakaz będzie funkcjonował od godziny 22.00 do 6.00. Nie obejmie on lokali gastronomicznych.
W uzasadnieniu projektów uchwał wskazano, że w raporcie z przeprowadzonych konsultacji społecznych pojawiały się głosy mieszkańców, by najpierw wprowadzić ograniczenia w Śródmieściu i na Pradze-Północ, a później w całym mieście.
"To skandal". Nagrała to co działo się przed paczkomatem. Mamy komentarz Inpostu
Zaznaczono również, że wiele innych miast najpierw wprowadzało ograniczenie w wybranych dzielnicach czy osiedlach. Zrobiły tak np. Poznań, Katowice, Wrocław, Kraków i Gdańsk. Część z tych miast zdecydowała o późniejszym rozszerzeniu strefy objętej ograniczeniem na kolejne dzielnice lub na całe miasto.
Zgodnie z poprawkami wniesionymi przez prezydenta stolicy nocny zakaz sprzedaży alkoholu zacznie obowiązywać po 14 dniach od opublikowania w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego. Nocna prohibicja w Śródmieściu i na Pradze-Północ najprawdopodobniej zacznie obowiązywać od listopada.
Pozostałe sprawy, które zostaną poruszone podczas sesji
Na czwartkowej sesji radni wysłuchają jeszcze informacji prezydenta Warszawy w sprawie działań podjętych w celu poprawy nocnego bezpieczeństwa warszawiaków właśnie w kontekście nocnej sprzedaży alkoholu.
Kolejnym punktem będzie głosowanie nad projektem zmian w wieloletniej prognozie finansowej miasta na lata 2025-2055, w której znalazły się m.in. modernizacja ośrodka sportowego Polonia (ponad 832 mln zł) oraz budowa hali sportowej na Skrze (200 mln zł).
Dowiedzieliśmy się również, że podczas sesji radni mają zająć stanowisko w sprawie zielonej inwestycji na Ursynowie, czyli powstającego parku nad Południową Obwodnicą Warszawy. Mieszkańcy osiedla Kazury protestują od połowy września, ponieważ nie chcą likwidacji miejsc postojowych, które znajdują się przy ul. Płaskowickiej. Jednocześnie podkreślają, że powstający park jest potrzebny, jednak w sprawie parkingu brakuje rozmów i kompromisów.