Warszawa: piesi czekają, autobusy odjeżdżają. Problem z sygnalizacją
Fot. Jarosław Oborski
Już jesienią ubiegłego roku radni Marta Sylwestrzak i Jarosław Oborski zwracali uwagę na kłopotliwy cykl świateł. Wskazywali, że rozwijające się osiedle Metro Zachód generuje coraz większy ruch pieszych, a oczekiwanie na zmianę sygnału bywa tak długie, że w tym czasie odjeżdża kilka autobusów.
Co ciekawe, samo zielone światło trwa około 25 sekund, co pozwala przejść przez obie jezdnie i wysepkę. Problemem nie jest więc czas przejścia, lecz długi okres oczekiwania. Wcześniej winą obarczano usterkę sygnalizacji, która miała działać niezgodnie z dokumentacją.
Radna ponownie interweniuje
- Mieszkańcy spiesząc się na autobus wciąż próbują przebiegać na czerwonym świetle, ponieważ zielone zapala się zbyt rzadko - alarmuje radna Marta Sylwestrzak. Jak podkreśla, szczególnie dotyczy to linii 177, 112 i 743 jadących w stronę metra, które odjeżdżają niemal jednocześnie. Na kolejne kursy trzeba czekać kilkanaście minut.
Radna zwróciła też uwagę na inny problem - korki na skrzyżowaniu Lazurowej z Człuchowską. Według niej obecne sterowanie ruchem, zwłaszcza wydłużone cykle dla skrętu w prawo, powodują znaczne utrudnienia.
Urzędnicy: zmian nie będzie
Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym wyjaśnia, że oba skrzyżowania obsługuje wielofazowa sygnalizacja z bezkolizyjnymi lewoskrętami.
- Nie ma możliwości skrócenia cyklu i częstszego wyświetlania zielonego światła dla pieszych bez wpływu na płynność ruchu w całym ciągu komunikacyjnym - tłumaczą urzędnicy.
Dodają również, że nie planują zmian w sygnalizacji na skrzyżowaniu z Człuchowską, ponieważ mogłoby to pogorszyć sytuację innych uczestników ruchu.
