Warszawa: Po zabójstwie na kampusie Uniwersytet zaostrza zasady. Bezpieczeństwo kosztuje, ale droższy jest jego brak
Straż z nowymi uprawnieniami i sprzętem
Jedną z pierwszych decyzji było przyjęcie nowego regulaminu Straży Uniwersyteckiej. Od 1 października jej członkowie mogą używać środków interwencyjnych - siły fizycznej, ręcznych miotaczy gazu, paralizatorów i pałek teleskopowych - oraz są wyposażani w kamery nasobne.
- Wyposażenie przekazujemy tylko strażnikom certyfikowanym, po badaniach psychologicznych i przeszkoleniu. Mamy już 57 osób przygotowanych do korzystania z takich narzędzi. Siła to rozwiązanie ostateczne, a regulamin jasno wskazuje, że celem jest deeskalacja sytuacji - zaznaczył Grey.
Straż otrzyma również samochody patrolowe, które umożliwią szybkie przemieszczanie się pomiędzy czterema kampusami uczelni. W planach są też regularne patrole terenowe.
Biuro ds. Bezpieczeństwa i współpraca z policją
Władze UW powołały Biuro ds. Bezpieczeństwa, które koordynuje wszystkie działania w tej dziedzinie - od ochrony fizycznej po cyberbezpieczeństwo.
- To w Biurze powstają procedury reagowania, prowadzone są analizy ryzyka, tam też koncentruje się codzienny monitoring sytuacji. Dzięki temu możemy nie tylko reagować, ale także przewidywać i zapobiegać zagrożeniom - wyjaśnił Grey.
Uczelnia ściśle współpracuje z Komendą Główną i Stołeczną Policji, MSWiA oraz innymi uczelniami. Współpraca obejmuje szkolenia, wymianę informacji, organizację praktyk studenckich i wykorzystanie badań naukowych prowadzonych na UW na potrzeby bezpieczeństwa.
- Jesteśmy w centrum miasta i na pierwszej linii, czego inne uczelnie często nie doświadczają - zauważył Grey, wskazując na zwiększone ryzyko incydentów związanych z protestami i wydarzeniami politycznymi.
System dozoru, centrum dowodzenia i szkolenia
Wszystkie obiekty UW obejmie centralny system dozoru wizyjnego. W nowym budynku centralnego kampusu powstanie również centrum dowodzenia, które w razie potrzeby będzie mogło pełnić funkcję schronu dla studentów i miejsca szybkiej reakcji służb uczelnianych.
Na terenie uniwersytetu działa już całodobowy telefon alarmowy oraz system przycisków bezpieczeństwa. Uczelnia uruchomiła także nową stronę internetową z instrukcjami postępowania w sytuacjach kryzysowych.
- Przygotowujemy programy szkoleniowe dla studentów i pracowników, bo bezpieczeństwo to nie tylko sprzęt, ale też świadomość i wiedza - podkreślił Grey.
Wysokie koszty i postulaty zmian systemowych
Jak zaznacza kanclerz, nowe rozwiązania oznaczają poważne wydatki. Roczne utrzymanie straży kosztuje około 38 mln zł, a dodatkowe inwestycje - w tym sprzęt i szkolenia - znacząco zwiększą tę kwotę.
- UW jest uczelnią w dobrej kondycji finansowej, ale wiele innych nie będzie w stanie udźwignąć takich obciążeń. Potrzebne są systemowe rozwiązania: lepsza współpraca z biznesem, możliwość emisji obligacji czy budowania kapitału żelaznego, tzw. endowmentu - zaznaczył Grey, przywołując postulaty rektora prof. Alojzego Z. Nowaka.
Konieczne mogą się okazać również zmiany ustawowe. Obecnie straż uniwersytecka ma status pracowników administracyjnych, mimo że jej funkcje coraz bardziej zbliżają się do służb mundurowych.
- By można było używać środków przymusu, potrzebne są zmiany prawne. Jednocześnie autonomia uczelni musi zostać zachowana - dodał.
Prace nad nowymi rozwiązaniami trwają w dialogu z MSWiA, MNiSW, KGP, KSP oraz Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
"Bezpieczeństwo to inwestycja, a nie koszt"
Robert Grey przyznaje, że najważniejszym zadaniem po majowych wydarzeniach było przywrócenie poczucia normalności.
- Nie chcieliśmy, by powstało wrażenie, że UW to miejsce niebezpieczne. To była tragiczna zbieżność - morderca, ofiara i miejsce zbrodni. Ale podobne zdarzenia mogą się wydarzyć wszędzie - w kościele czy w kinie. Naszym zadaniem było pokazać, że reagujemy poważnie i wprowadzamy realne zmiany - podkreślił.
Uczelnia wsparła rodzinę ofiary, m.in. pomagając jednemu z jej braci w przeniesieniu na studia. Ranny strażnik wrócił do zdrowia.
Brutalne zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Ministra edukacji zabiera głos | Strefa Edukacji
- To ważne także dla pozostałych pracowników ochrony, którzy wiedzą, że o nich dbamy i że są teraz bezpieczniejsi - zaznaczył kanclerz. - Chociaż bezpieczeństwo kosztuje, to jeszcze droższy jest brak inwestycji w ochronę. Wprowadzamy rozwiązania, które zwiększą bezpieczeństwo naszej społeczności i mogą stać się wzorem dla innych uczelni w Polsce - podsumował.
7 maja w Audytorium Maximum UW doszło do tragicznego ataku. 22-letni student prawa Mieszko R. zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zginęła na miejscu. Strażnik uczelniany, który ruszył jej na pomoc, został ciężko ranny. Napastnik został obezwładniony przez innych strażników, zatrzymany i aresztowany. Obecnie przebywa na obserwacji psychiatrycznej.
Źródło: PAP