Więcej połączeń kolejowych z Białegostoku do Wilna. A co z Chorwacją?
Nowe składy do Wilna to efekt inwestowania w międzynarodową trasę kolejową Rail Baltica. Łączy zachód Europy – przez Warszawę i Białystok - z krajami nadbałtyckimi: Litwą, Łotwą i Estonią. W ostatnim czasie nasi sąsiedzi rozwinęli już sieć połączeń między Wilnem, Rygą i Tallinem. Teraz pojawia się zapowiedź lepszej oferty między Litwą a Polską.
Będzie więcej pociągów do Wilna
Dziś z Polski do Wilna kursuje jeden skład. Jego trasa biegnie z Krakowa do Wilna – z szybką przesiadką na stacji Mockava, położonej za granicą polsko-litewską. Plan jest taki, by w nowym rozkładzie jazdy wpisane były przynajmniej dwie pary pociągów, a docelowo cztery, które – co cztery godziny – miałyby kursować między Warszawą a Wilnem. Na trasie rzecz jasna nie zabraknie – jak i dziś – Białegostoku. Dalej składy stają w Sokółce, Dabrowie Białostockiej, Augustowie, Suwałkach i Trakiszkach a po stronie litewskiej w Mariampolu (Marijampolė), Kozłowej Rudzie (Kazlų Rūda) i Kownie (Kaunas).
- Jednym z naszych priorytetów jest rozszerzenie siatki połączeń międzynarodowych, a w tym szczególny nacisk chcemy położyć na rozwój połączeń z Litwą. Jest to istotne z punktu widzenia realizowanej inwestycji w Rail Baltica stanowiącej europejski projekt połączenia bałtyckich państw – podkreśla Janusz Malinowski, prezes Zarządu PKP Intercity. – Docelowo chcemy zapewnić pasażerom szybką i wygodną podróż, w przewidywalnym czasowo takcie, o dogodnych godzinach wyjazdów dla każdego pasażera.
Co ważne, nowy rozkład ma być tak konstruowany, by pasażerowie mieli zapewnione dogodne przesiadki w Wilnie i Kownie na Litwie oraz w Warszawie.
- Naszym celem jest nieustanne doskonalenie się i poprawa jakości podróży, aby coraz więcej Litwinów wybierało kolej jako środek transportu. Wierzę, że realizacja postanowień zawartych w liście intencyjnym pozwoli nam osiągnąć kolejny ważny cel – uczynienie podróży między Wilnem a Warszawą jeszcze bardziej atrakcyjną, co zachęci więcej osób do wyboru pociągu zamiast samochodu – dodaje Kristina Meidė, dyrektor generalna litewskiego przewoźnika LTG Link.
Do Rijeki jednak z przesiadką w Warszawie
Pociągiem do Chorwacji? Z Białegostoku mogą pojechać składy kolejowe aż nad Adriatyk
W Białostockim rozkładzie jazdy nie pojawi się natomiast na razie połączenie z wybrzeżem Adriatyku. Przed rokiem trwały przymiarki, by z Litwy – przez Białystok – kursował bezpośredni skład do Chorwacji. Dziś wiadomo, że skład będzie. Jednak nie z Litwy, a z Warszawy. Co oznacza, że do Chorwacji dojedziemy, ale z przesiadką nad Wisłą.
Pierwszy skład ma ruszyć w trasę już 27 czerwca. Pociąg do Rijeki w rozkłądzie pojawi się cztery razy w tygodniu: we wtorki, czwartki, piątki i niedziele. Powroty zaplanowano w poniedziałki, środy, piątki i niedziele. Ostatni kurs do Chorwacji zaplanowano na razie na 29 sierpnia. Ostatni powrotny – na 31 sierpnia.
Ceny biletów zaczną się od 200 zł. Trasa ma prowadzić przez Czechy, Austrię i Słowenię (przystanki m.in. w Wiedniu i Lublanie). Wyjeżdżając z Warszawy o godzinie 14 w Rijece będziemy około godziny 9.00 następnego dnia. Do czasu podróży dorzucić musimy jeszcze przejazd z Białegostoku do Warszawy.