Wielka inwestycja na terenie po Polchemie. Spółka "Sinograf" zdradza plany. Będą nowe miejsca pracy
Tereny po dawnym Polchemie przez kilka lat wystawiane były bez powodzenia na sprzedaż. Przez kogo? Przez syndyka upadłej spółki "Karawela", która miała kiedyś na nich stworzyć największą galerię handlową w mieście.
W lipcu br. udało się wreszcie sprzedać część gruntu. Działkę o powierzchni 4,6 hektara za ponad 7 mln zł kupiła toruńska firma "Sinograf". To prawdziwy przełom. Pieniądze z transakcji zaspokoją wierzycieli "Karaweli". Teren natomiast ożyje. Przynosić będzie nie tylko zyski nowemu właścicielowi, ale i Toruniowi.
Do miejskiej kasy bowiem po latach zaczną znów wpływać podatki od nieruchomości i opłata za wieczyste użytkowanie ziemi. Co równie ważne - dzięki inwestycji "Singrafu" przybyć ma wiele nowych miejsc pracy.
Kim jest nowy właściciel działki? Toruńska spółka "Sinograf" działa od 1994 roku, znana jest dobrze na całym obszarze Polski i za granicą. Specjalizuje się w dostarczaniu nowoczesnych materiałów i akcesoriów przemysłowych. W ciągu 30 lat działalności ugruntowała pozycję na rynku, zyskując zaufanie firm z sektorów chemicznego, hutniczego, energetycznego i wielu innych. Teraz jest na fali wznoszącej - dynamicznie się rozwija.
"Nowościom" firma zdradziła swoje plany co do zakupionej działki po Polchemie. -Na potrzeby własne, ale i najmu innych podmiotów nasza firma zamierza wybudować tam hale produkcyjne, magazyny, biura i place - przekazuje Dorota Czajkowska, specjalista ds. marketingu. Podkreślając, że inwestycja będzie nowoczesna i ekologiczna.
Hale produkcyjne, magazyny, biura i place - inwestycja rozłożona na 4 lata
Firma Sinograf podjęła decyzję o zakupie nieruchomości na terenie dawnego Polchemu ze względu na atrakcyjny plan zagospodarowania przestrzennego i rosnące potrzeby w zakresie magazynów wysokiego składowania i wielopoziomowych hal produkcyjnych. Teren ten umożliwia budowę obiektów, które według szacunków "Sinografu" podwoją potencjał firmy i umożliwią jej dalszy rozwój w zakresie produkcji i dostaw materiałów oraz akcesoriów przemysłowych.
-W ramach planu inwestycyjnego spółka zamierza wybudować na potrzeby własne, ale również najmu dla innych podmiotów, nowoczesne budynki o kubaturze ponad 250 tys. metrów sześciennych. Projekt przewiduje trzy kluczowe komponenty: magazyny wysokiego składowania na 13 tys. palet, magazyny podestowo-półkowe o kubaturze 90 tys. metrów sześciennych, a także biura, place i powierzchnie produkcyjne - wylicza Dorota Czajkowska z "Singrafu".
Ta kompleksowa infrastruktura pozwoli na sprawną realizację wszystkich procesów logistycznych, począwszy od przyjęcia i składowania towarów, przez kompletację zamówień, aż po ich wysyłkę do odbiorców w całej Europie. Forma jest przekonana, że to rozwiązanie jest szczególnie atrakcyjne dla branży e-commerce i może stać się ważnym hubem logistycznym dla Torunia i okolic.
-Obecnie nasza inwestycja znajduje się w fazie projektowania i zostanie zrealizowana etapowo. W ciągu 2 lat ma powstać 40 procent obiektów niezbędnych firmie "Sinograf" do dalszego rozwoju, w kolejnych 2 latach pozostała część projektu - objaśnia Dorota Czajkowska.
"Zaskoczymy nowoczesnością, przybędzie nowych miejsc pracy"
Istotnym aspektem nowej inwestycji jest jej zeroemisyjność. Budowane obiekty będą w 80 procentach zasilane energią odnawialną. Od dawna firma stawia nie tylko na inwestycję, lecz także angażuje się w ochronę środowiska i zrównoważony rozwój regionu.
-Realizacja tego przedsięwzięcia to znaczący krok dla Torunia. Hub logistyczny "Sinografu" z pewnością zaskoczy swoją nowoczesnością i przyczyni się do powstania nowych miejsc pracy, zwiększając konkurencyjność lokalnej gospodarki - podkreśla Dorota Czajkowska.
Co dalej z resztą terenu po Polchemie?
"Sinograf" w niedawno rozstrzygniętym przetargu kupił działkę o powierzchni 4,6 hektara za ponad 7 mln zł. Na sprzedaż wystawiony był jednak teren o łącznej powierzchni 15,2 ha, łącznie za 26,5 mln zł netto plus VAT. Udało się zatem sprzedać mniej więcej jedną czwartą gruntu. Akurat tę działkę, która położona jest bliżej stadionu żużlowego. To obszar między Szosą Bydgoską a torem kartingowym.
-Resztą terenu jednak też jest realne zainteresowanie. Te podmioty jednak jeszcze nie zdecydowały się na złożenie konkretnych ofert. Proces zbycia gruntu będzie zatem kontynuowany - mówi "Nowościom" Janusz Iwanicki, syndyk upadłej "Karaweli".
Przypomnijmy, że chodzi o nieruchomości położone przy ul. Szosa Bydgoska nr 94, 96, 96A, 98, 98A, 104 oraz ul. Pera Jonssona (teren pomiędzy Motoareną a Castoramą), w skład których wchodzi prawo użytkowania wieczystego gruntów w całości lub sprzedaż wydzielonych części tych terenów. Działki są w wieczystym użytkowaniu, a nie stanowią własności "Karaweli" w upadłości.