Wilk zagryzł owce? Zwierzęta trzeba dobrze zabezpieczać. Sprawę wyjaśnia WIOŚ
- Trudna sytuacja, ale warto pamiętać, że za takie ataki nie zawsze muszą odpowiadać wilki. Mogą to być również dzikie psy, psy spuszczone luzem, a nawet szakale, które także pojawiają się w Polsce – prześcigają się internauci w komentarzach pod postem dotyczącym możliwości zagryzienia owiec przez wilki. Społeczeństwo się podzieliło. Temat wilków rozgrzewa wciąż wiele emocji.
Do zagryzienia owiec doszło w gminie Skarszewy w powiecie starogardzkim. Jakiś drapieżnik zabił kilka owiec.
- Na mojej posesji miał miejsce atak wilków na zwierzęta gospodarskie. Zagryzionych zostało pięć owiec. Zwierzęta przebywały na pastwisku ogrodzonym 1,5 - metrowym płotem drewnianym. Cała posesja jest dodatkowo ogrodzona ogrodzeniem elektrycznym składającym się z czterech linek stalowych z podłączonym elektryzatorem o mocy 6J. Miało to miejsce 50 m od zabudowań gospodarskich i 100 m od domu – relacjonuje właścicielka posesji.
O sprawie została powiadomiona Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. W gospodarstwie zostały przeprowadzone oględziny. Trwa postępowanie wyjaśniające, jakie zwierzę zabiło owce. Jak przyznaje Jakub Kięczkowski, rzecznik prasowy RDOŚ – zdarza się, że zwierzęta gospodarskie są zabijane nie tylko przez wilki, ale także przez dzikie psy lub hybrydy wilków z psami.
- W Polsce funkcjonuje jeden z najlepszych w Europie systemów szacowania i wypłaty odszkodowań za szkody powodowane przez chronione gatunki zwierząt, w tym przez wilki. Żeby otrzymać odszkodowanie należy zabezpieczyć ślady i bezzwłocznie zgłosić telefonicznie stwierdzoną szkodę do RDOŚ – mówi dr hab. Sabina Nowak, prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.
Zwierzęta gospodarskie na skutek ludzkich działań selekcyjnych nie potrafią już skutecznie uciekać przed drapieżnikami
- Owce, kozy czy krowy są tak mało sprawne, że wilki bez trudu je doganiają na pastwisku, a tym bardziej w zamkniętej zagrodzie. Podczas takiego ataku, wilki są w stanie zabić każde zwierzę. Pomaga im w tym bariera w postaci ogrodzenia lub łańcucha – mówi dr hab. Sabina Nowak. - Robią to instynktownie, poddane temu samemu mechanizmowi co w warunkach naturalnych -pogoń za wolno uciekającym, niesprawnym zwierzęciem. W rezultacie prowadzi to często do zabicia bardzo wielu owiec lub innych zwierząt hodowlanych. Jest to znacznie więcej, niż da się zjeść w danym momencie, jednak wilki nie są w stanie przewidzieć, że będą musiały pozostawić tak obfitą zdobycz, bo pojawi się właściciel. W lesie żerowałyby na takiej masie pokarmu przez wiele dni.
Jak podkreśla ekspertka jeśli inwentarz nie jest odpowiednio chroniony, wystarczy jeden wilk wiedzący doskonale, że dostęp do takiego źródła pokarmu w okolicy jest łatwy, i ataki na inwentarz będą się powtarzały. Stowarzyszenie dla natury "Wilk" wydało bezpłatny "Poradnik ochrony zwierząt hodowlanych przed wilkami".