Wisznia Mała: Wyciekły dane mieszkańców z urzędu pod Wrocławiem. Rusza śledztwo prokuratury
Do upublicznienia danych osobowych mieszkańców takich jak nazwiska, pesele i adresy zamieszkania doszło w urzędzie gminy w Wiszni Małej ,w środę (29 października). Wykaz mieszkańców pojawił się w załącznikach do pobrania, pod przetargiem na wywóz śmieci.
Urząd Gminy Wisznia Mała opublikował w tej sprawie oświadczenie, utrzymując, że była to pomyłka.
Motocyklista wjechał w pieszego i chciał uciec. Dramatyczne nagranie z Małopolski
- W związku z zaistniałą sytuacją, dotyczącą omyłkowego upublicznienia danych osobowych mieszkańców, którzy złożyli deklaracje o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, pragnę Państwa zapewnić, że Urząd Gminy Wisznia Mała podchodzi do kwestii ochrony danych osobowych z najwyższą starannością i odpowiedzialnością. Mimo to, doszło do błędu ludzkiego, który choć niezamierzony - został przez nas potraktowany z pełną powagą. Podjęliśmy natychmiastowe działania w celu usunięcia pliku z przestrzeni publicznej oraz ograniczenia ewentualnych skutków dla osób, których dane mogły zostać ujawnione. Za zaistniałą sytuację uprzejmie Państwa przepraszamy - czytamy w oświadczeniu wójta.
Prokuratura rozpoczyna śledztwo
Prokuratura Rejonowa w Trzebnicy w poniedziałek (3 listopada) rozpoczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez pracownika urzędu (z art. 231 § 1 k.k.). Na razie nie oskarżyła konkretnego urzędnika, wszystko wyjaśni się po przesłuchaniu pracowników, zebraniu materiałów dowodowych, w tym dokumentacji przetargowych oraz ustaleniu dokładnej ilość pokrzywdzonych. Sprawcy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
- Wstępne ustalenia wskazują, że do ujawnienia danych osobowych doszło pomyłkowo. Prokurator oraz policja będą sprawdzać wersję ustaloną w początkowym etapie - mówi Gazecie Wrocławskiej Karolina Stocka - Mycek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu
Wójt Gminy Wisznia Mała złożył ustne zawiadomienie o przestępstwie i przesłuchano go w charakterze świadka. Zabezpieczono także komputer, z którego został wysłany plik z danymi wrażliwymi.