Wrocław: Autobus widmo na Brochowie. Pasażer spóźnił się do pracy
Stoisz na przystanku, autobusu nie ma, a zegarek bezlitośnie przypomina, że zaraz spóźnisz się do pracy. Brzmi znajomo? Tak właśnie wyglądały dwa poranki pana Remigiusza. Nasz czytelnik czekał na przystanku na autobus, który nie pojawił się o wyznaczonej godzinie. Ostatecznie spóźnił się do pracy ponad 30 minut. Kiedy próbował dowiedzieć się, co się stało, infolinia MPK również nie potrafiła pomóc.
"8 października autobus linii 125 z przystanku Brochów (Stacja Kolejowa) w stronę przystanku Tyniecka, nie przyjechał ani o godz. 7.10, ani o godz. 7.25. To godziny widniejące na rozkładzie. Telefon jaki wykonałem do biura obsługi klienta był bezcelowy. Operatorka stwierdziła, że nie widzi autobusu na GPS. 9 października postanowiłem pojechać o godz. 7.25. Autobus nie przyjechał. Dodam, że w tym czasie nadjechały trzy autobusy linii 114. Biuro obsługi klienta stwierdziło, że być może są złe warunki. Była to czysta kpina, ponieważ w dzień było około 12 stopni, a rano niemal bez deszczu. Poza tym pani na infolinii znowu "nie widziała" autobusu. Ja też nie" - napisał w liście do redakcji.
Jak opisuje, brak takich informacji na infolinii to skandal.
"Mimo słonych opłat za przejazd, nie jestem w stanie się dowiedzieć dlaczego autobus nie przyjechał i czy w ogóle przyjedzie. Mimo że płacę za usługę, nie mam, zdaje się, prawa do rzetelnej informacji. Ani obsługi" - pisze dalej pan Remigiusz.
Zapytaliśmy o tę konkretną sytuację MPK Wrocław. Spółka wyjaśnia, że poranne opóźnienia z 8 października były wynikiem "losowych zdarzeń". Autobus linii 125 planowany na godz. 7.10 nie wyjechał z zajezdni, natomiast pojazd z kursu o godz. 7.25 spóźnił się z powodu porannych korków.
- Na infolinii nasi pracownicy odpowiadają na pytania odnośnie spraw bieżących i udzielają informacji na podstawie danych, do których mają dostęp. Dzięki nadajnikom GPS, Biuro Obsługi Pasażera ma możliwość sprawdzić, gdzie aktualnie jest pojazd. Jednak czujnik w trakcie jazdy nadajnik jest narażony na odłączenie. Tak prawdopodobnie stało się w tym przypadku - wyjaśnia Marta Ester z biura prasowego MPK.
W odpowiedzi podkreśla, że jeśli pasażer nie otrzymał zadowalających informacji lub chce nadać sprawie oficjalny charakter, powinien złożyć wniosek na stronie mpk.wroc.pl w zakładce "Strefa Pasażera". Taki wniosek trafia wtedy do zajezdni i skarga zostaje rozpatrywana przez odpowiednie działy.
- Skontaktowaliśmy się z pracownicą infolinii, która stanowczo zaprzecza, że autobusy nie przyjechały z powodu warunków atmosferycznych, mówiąc, że nie udziela informacji, których nie widzi w systemie. Na ten moment pracownicy BOPu utworzyli internetowy wniosek. Mimo że nie było to wolą pasażera - powiedziała nam Marta Ester.