Wrocław: Dramatyczne chwile na dworcu. Mężczyzna prawie wykrwawił się na śmierć
Do dramatycznego zdarzenia doszło na dworcu kolejowym Wrocław Główny. Starszy mężczyzna, resztkami sił, dotarł na komisariat kolejowy, prosząc o pomoc. Już chwilę później funkcjonariusz ratował jego życie...
Co się stało?
Okazało się, że mężczyzna miał powody by szukać pomocy na komisariacie: jego noga mocno krwawiła. Na tę sytuację natychmiast zareagował jeden z policjantów komisariatu. Przy pomocy gazików z apteczki zaczął uciskać ranę. Do czasu przyjazdu zespołu pogotowia ratunkowego pilnował by poszkodowany nie stracił przytomności.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Po przybyciu karetki policjant, nadal tamując krwotok, uczestniczył w przeniesieniu pacjenta na nosze. Następnie, wciąż silnie uciskając ranę, pojechał razem z mężczyzną do placówki medycznej, gdzie chorego przekazano pod opiekę lekarzom.
Jak się później okazało, mężczyzna niedawno przeszedł operację, a do krwotoku doszło przez nagłe pęknięcie żyły udowej.
- To kolejny przykład odpowiedzialności, odwagi i zaangażowania, jakie każdego dnia towarzyszą służbie policyjnej. Funkcjonariusze nie tylko dbają o bezpieczeństwo i porządek publiczny, ale często stają się pierwszymi ratownikami na miejscu zdarzenia. Ich wiedza, opanowanie i gotowość do działania w sytuacjach zagrożenia życia są bezcenne - przekazuje komisariat Kolejowy KWP we Wrocławiu.