Wrocław: Krzysztof Rojek to mistrz w poskramianiu AI
Analiza danych, programowanie, uczenie rozpoznawania obrazów, a nawet wydawanie poleceń robotom - to niektóre zadania, z którymi zmierzyli się zawodnicy Międzynarodowej Olimpiady Naukowej w Dziedzinie Sztucznej Inteligencji. Druga edycja odbyła się w Pekinie, Krzysztof Rojek, uczeń 3 LO we Wrocławiu przywiózł ze sobą puchar i złoty medal, prześcigając niemal 300 zawodników z całego świata.
Uczeń z Wrocławia to mistrz w poskramianiu AI
- Na samej ceremonii zakończenia czułem coraz większy stres słuchając wyników. Ale gdy stanąłem na podium poczułem, że zrobiłem to, po co tu przyjechałem i teraz już nikt nie będzie miał wątpliwości, że zasłużyłem, żeby tam być - mówi Krzysztof Rojek.
Krzysztof jest uczniem klasy matematyczno-uniwersyteckiej, programować zaczął już w 4 klasie, a w 8 zainteresował się AI. Zdradza, że uczył się z Internetu, ale pomoc rodziców także mobilizowała go do tworzenia projektów.
- Najpierw programowałem proste rzeczy, gry. Mój tata jest programistą, więc czasem mi pomagał. Potem zacząłem bardziej interesować się algorytmami aż w końcu zaciekawiło mnie AI. Najbardziej zaciekawiło mnie to, że myślące modele Sztucznej Inteligencji potrafią same uczyć się na podstawie tego co im dajemy. To naprawdę przypomina trochę myślenie żywych ludzi - dodaje Krzysztof.
Krzysztof udowodnił, że każdy może zostać "AI-owcem"
Jak mówi, niewielu ludzi wie, że prosty model sztucznej inteligencji, która np. rozpoznaje obrazy, można stworzyć nie rozumiejąc do końca jak to działa. Wystarczy absolutne minimum wiedzy o programowaniu.
- Ale ja chciałem stworzyć coś takiego od zera, tak, żeby każda linijka kodu była napisana przeze mnie i żebym rozumiał co ona robi. A to jest trudne, mówimy tu o znajomości matematyki, wielowymiarowych rachunków różniczkowych czy rachunków prawdopodobieństwa - dodaje.
Jak zwycięzca wspomina olimpiadę? Zdradza nam, że cały wyjazd był pełen ekscytacji, ale i stresu. Polscy zawodnicy najbardziej chcieli pokonać Rosjan, którzy wygrali w pierwszym konkursie w 2024 r.
- Spędzaliśmy po 6 godzin dziennie przed komputerem przez cały tydzień. Oceniali nas według rożnych kryteriów, ale na koniec najważniejsze jest to czy kod, który napiszemy działa - mówi Krzysztof.
W drużynowych zmaganiach polscy zawodnicy także dali radę. W konkursie drużynowym programowania robotów wygrał polski zespół w składzie Michał Karp, Dawid Kot, Mateusz Kwietniewski, Bartosz Trojan. drugi zespół (Antoni Kamiński, Jak Kociszewski, Krzysztof Rojek i Tymoteusz Stępkowski) zdobył 3 miejsce!
Mama Krzysztofa przyznaje, że jest bardzo dumna z syna, ale nawet jeśli nie zdobyłby podium byłaby zadowolona.
- Ja po prostu wiem, że on jest w tym bardzo dobry i samo to, że tam pojechał to wielki sukces. Cieszę się też, że razem z innymi chłopakami stworzyli zgraną drużynę, razem wymyślają różne projekty i to jest naprawdę bezcenne - mówi Ewa Rojek.
Czy AI zabierze nam pracę, a roboty przejmą władzę nad światem?
Jako "AI-owiec" Krzysztof zaznacza, że możliwości sztucznej inteligencji są ogromne, jest przydatna w wielu branżach, bo może zastąpić człowieka w "nudnych" czynnościach, czy żmudnych obliczeniach. Sam obecnie jest na stażu, gdzie zajmuje się researchem i może rozwijać wiedzę. Na pytanie jak według niego rozwinie się świat otoczony zewsząd sztuczną inteligencją śmieje się, mówiąc, że przyszłość AI widzi raczej w pozytywnych scenariuszach i nie obawia się, że komputery przejmą władzę nad światem.
Krzysztof twierdzi, że jego przygoda z AI dopiero się rozpoczyna, a w planach są dalsze konkursy i projekty.
- Chcemy zwiększyć poziom naszej reprezentacji i wszystkich ludzi zainteresowanych olimpiadami. Pracujemy nad systemem do wymieniania się zadaniami z zakresu nauk ścisłych. Robimy to z Matematycznym Internetowym Kołem Olimpijskim (MIKO), to fajna inicjatywa, licealiści nawzajem uczą się od siebie nowych rzeczy. Jeśli chodzi o następne zawody w programowaniu AI plan jest taki, żeby Polska była najlepsza - mówi licealista.