Wrocław: Laureat Oscara kręci film w mieście. Powstają tu sceny z Los Angeles i Cannes. O czym będzie "1949"? Byliśmy za kulisami produkcji

Laureat Oscara Paweł Pawlikowski kręci swój najnowszy film w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu. W hali zbudowano kilka scenografii, które w najdrobniejszych szczegółach mają imitować wnętrza domów w USA, we Francji czy w Niemczech. Reżyser "Idy" oraz "Zimnej Wojny" przeniesie nas do 1949 roku i opowie historię Thomasa Manna, niemieckiego noblisty z dziedziny literatury. "W jednym miejscu musieliśmy umieścić wnętrza z Los Angeles, Cannes i Weimaru" - mówi "Gazecie Wrocławskiej" producentka filmu Ewa Puszczyńska. Jak tego dokonano? Zobacz kulisy produkcji!
Paweł Pawlikowski na planie filmu "1949" we Wrocławiu.Paweł Pawlikowski na planie filmu "1949" we Wrocławiu.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS
M. Perzanowski, T. Pawlak
  • Paweł Pawlikowski na planie "1949" we Wrocławiu.
  • Reżyser i aktorzy omawiają kolejne ujęcie na planie we Wrocławiu.
  • Plan filmu "1949" we Wrocławiu - fragment domu Thomasa Manna.
  • Dom Thomasa Manna. Filmowa rekonstrukcja w hali WFF.
  • Kulisy realizacji zdjęć. Obserwowaliśmy scenę w windzie.
[1/5] Paweł Pawlikowski na planie "1949" we Wrocławiu. Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Paweł Relikowski

"1949". Paweł Pawlikowski kręci nowy film. Byliśmy na planie we Wrocławiu

Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu pachnie farbą, kurzem i świeżo ciętym drewnem. Wchodząc do hali, trudno uwierzyć, że kilka kroków dalej nie znajduje się stolica Dolnego Śląska, lecz... Los Angeles końca lat 40. XX wieku. To tutaj ekipa Pawła Pawlikowskiego zbudowała dom Thomasa Manna, noblisty, autora "Czarodziejskiej góry" i "Śmierci w Wenecji".

- Dom istnieje naprawdę, dziś można go zwiedzać jako muzeum. My zbudowaliśmy go na hali, niemal jeden do jednego, jeśli chodzi o skalę i przestrzeń. Za szybą tarasu pojawi się w postprodukcji krajobraz Hollywood. A obok mamy Cannes i Weimar. Wszystko powstaje tutaj, we Wrocławiu - mówi Gazecie Wrocławskiej scenograf Marcel Sławiński, oprowadzając nas po planie.

Cztery lokacje w jednym miejscu

W ogromnej hali Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu powstały cztery lokacje. Oprócz rezydencji Manna w Los Angeles zbudowane zostały także wnętrza domostw we francuskim Cannes i niemieckim Weimarze. Weszliśmy również do starodawnej windy, w której kręcono właśnie jedną ze scen. Akcja filmu rozgrywa się na dwóch kontynentach, a w rzeczywistości - zaledwie kilku tysiącach metrów kwadratowych.

- To jest magia kina: w jednej hali mamy cztery lokacje i trzy kraje. Chcemy, by widz uwierzył, że ogląda jeden spójny świat. Nie byliśmy w oryginalnych lokacjach, ale mamy bardzo bogatą dokumentację. Na jej podstawie stworzyliśmy wierną rekonstrukcję domu Mannów. Do tego dodaliśmy rekwizyty, które przywieźliśmy z Niemiec: zdjęcia, meble, przedmioty codziennego użytku. To nadało większej prawdy - tłumaczy nam Katarzyna Sobańska, współscenografka.

Dom w Los Angeles, który w filmie zostanie pokazany w czerni i bieli, nie jest tylko dekoracją.

- To kwintesencja intelektualnej rzeczywistości Manna. Był uciekinierem, więc przywiózł ze sobą meble, pamiątkowe zdjęcia, starsze przedmioty z ostatniego domu w Niemczech. Reżyser bardzo chciał, by to było widoczne - podkreśla Sobańska.

Salon w rezydencji Mannów odtworzony na potrzeby filmu.
Salon w rezydencji Mannów odtworzony na potrzeby filmu. © Polska Press Grupa | PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS

Zdjęcia kręcone są nie tylko we Wrocławiu. Na ekranie pojawi się cały Dolny Śląsk

Plan filmowy to nie tylko wytwórnia. Dolny Śląsk znów okazał się doskonałą scenerią dla historii europejskich.

- Szukaliśmy nieodkrytych filmowo miejsc. Legnica zagrała Frankfurt i Weimar, Kliczków stał się hotelem, Pieńsk i huta szkła "Lucyna" były zupełnie nowymi przestrzeniami dla nas. A finałową scenę kręcimy w Goszczu - wylicza Sobańska.

Oprócz Wrocławia i Legnicy, zdjęcia kręcono m.in. w:

  • okolicach Kłodzka
  • Wałbrzychu
  • Bielawie.

Dla filmowców te miejsca mają wyjątkową atmosferę.

- Zamek w Kliczkowie był chyba pierwszy raz użyty w filmie. To dla nas zawsze frajda, kiedy możemy pokazać światu coś, czego jeszcze na ekranie nie było - dodaje scenograf.

Moda czarno-białego świata

Film Pawlikowskiego powstaje w czerni i bieli. To ogromne wyzwanie dla kostiumografów.

- Wybieramy kreacje, które mówią kontrastem i fakturą, a nie kolorem. Pracuję z Pawłem kolejny raz, wcześniej przy "Idzie" i "Zimnej Wojnie". Wiemy, czego oczekuje - mówi nam Aleksandra Staszko odpowiedzialna za kostiumy.

Przypomnijmy, że w filmie mamy doświadczyć 1949 roku. To specyficzny okres w najnowszej historii świata. Niemcy wciąż nie odbudowały swoich zrujnowanych miast. Świat, który Mann zapamiętał sprzed swojego wyjazdu, już nie istnieje.

Wnętrza ważnych dla historii lokacji powstają we Wrocławiu. Z Los Angeles do Cannes jest tu zaledwie kilkanaście kroków.
Wnętrza ważnych dla historii lokacji powstają we Wrocławiu. Z Los Angeles do Cannes jest tu zaledwie kilkanaście kroków. © Polska Press Grupa | Michał Perzanowski / Polska Press

Mann nie był w Niemczech od 1933 roku, kiedy to uciekł przed nazistowskim reżimem III Rzeszy i zamieszkał w Stanach Zjednoczonych. Ma właśnie odebrać nagrodę i wygłosić przemówienie z okazji dwusetnej rocznicy urodzin Goethego we Frankfurcie, jego rodzinnym mieście, oraz w Weimarze, gdzie Goethe spędził większość życia.

Dodatkowej wymowy tej wizycie dodaje fakt, że ma ona miejsce w szczytowym okresie zimnej wojny. Frankfurt znajduje się w amerykańskiej strefie okupacyjnej, wkrótce RFN, podczas gdy Weimar znajduje się w radzieckiej, przyszłej NRD. Obie strony starają się "pozyskać" noblistę.

- To jest moda końcówki lat 40. Największym wyzwaniem było pokazanie różnic między grupami społecznymi. Inną zamożność miały Niemcy zachodnie, a inną wschodnie. Thomas Mann i jego córka przyjeżdżają z USA, więc też wyróżniają się stylem. On był znany z elegancji i staraliśmy się to uchwycić. Obejrzałam wszystkie dostępne archiwalia, by jak najwierniej oddać, jak się nosili, i przenieść to na ekran - mówi Aleksandra Staszko.

"1949" to europejska koprodukcja ze światową obsadą

Na ekranie zobaczymy aktorów najwyższej próby. W Thomasa Manna wcieli się Hans Zischler, a jego córkę Erikę gra Sandra Hüller, nominowana do Oscara za "Anatomię Upadku". Towarzyszyć im będą m.in.: August Diehl, Devid Striesow i Theo Trebs.

- Sandra to znakomita aktorka. Hans też jest bardzo rozpoznawalny. Może jego nazwisko nie od razu mówi wiele, ale twarz widzowie z pewnością kojarzą. Film kręcimy po niemiecku, bo chcemy zachować prawdę języka. Widz ma uwierzyć, że przeniósł się w tamten czas - mówi nam producentka filmu Ewa Puszczyńska.

Ekranowy Thomas Mann, czyli Hanns Zischler, zdobywca Srebrnego Niedźwiedzia festiwalu Berlinale.
Ekranowy Thomas Mann, czyli Hanns Zischler, zdobywca Srebrnego Niedźwiedzia festiwalu Berlinale. © Polska Press Grupa | PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS

Przypomina, że "1949" nie jest biografią Manna.

- To opowieść o pierwszej powojennej podróży pisarza do Niemiec. Wtedy zaczynała się zimna wojna, a Niemcy były już podzielone. Ale kultura i język nie znają granic. I to jest piękne: wspólnie opowiadamy o pisarzu, który był nie tylko niemiecki, ale i europejski. To właśnie chcemy pokazać - mówi producentka w rozmowie z Gazetą Wrocławską.

Dlaczego akurat Wrocław?

- Tutaj kręciliśmy "Zimną Wojnę". Wiedzieliśmy, że sceny studyjne muszą powstać w jednym miejscu. Wrocławska hala WFF ma świetne warunki, to miejsce coraz bardziej doceniane w świecie filmu - wyjaśnia producentka.

"1949" to produkcja polsko-niemiecko-francusko-włoska. Spotykają się tu twórcy z całej Europy, a kluczową rolę odgrywają Polacy: operator Łukasz Żal, kompozytor Marcin Masecki, montażysta Piotr Wójcik i duet scenografów Sobańska i Sławiński.

Wybrane dla Ciebie

Mniej stresu po ograniczeniu prac domowych. Jest jednak jeden problem
Mniej stresu po ograniczeniu prac domowych. Jest jednak jeden problem
Sosnowiec: Zmiany w komunikacji miejskiej w Sosnowcu od 6 października. Osiem linii tramwajowych z nowymi trasami
Sosnowiec: Zmiany w komunikacji miejskiej w Sosnowcu od 6 października. Osiem linii tramwajowych z nowymi trasami
Szubin: Ruiny zamku. Wkrótce zbudują tu strefę turystyczną wokół obiektu. Zdjęcia
Szubin: Ruiny zamku. Wkrótce zbudują tu strefę turystyczną wokół obiektu. Zdjęcia
Strzybnica: Szkoła podstawowa świętowała 60-lecie
Strzybnica: Szkoła podstawowa świętowała 60-lecie
Wielkopolska: Powstaje ogromna farma wiatrowa
Wielkopolska: Powstaje ogromna farma wiatrowa
Zmiany na stacjach w październiku. Kierowcy muszą się przygotować
Zmiany na stacjach w październiku. Kierowcy muszą się przygotować
Włoszczowa: 80 lat I Liceum Ogólnokształcącego im. generała Władysława Sikorskiego. Uroczystości, występ mażoretek i polonez na rynku
Włoszczowa: 80 lat I Liceum Ogólnokształcącego im. generała Władysława Sikorskiego. Uroczystości, występ mażoretek i polonez na rynku
Puck: Poszukiwani przez policję wpadali jak muchy
Puck: Poszukiwani przez policję wpadali jak muchy
Kraków: SCT dopiero w 2027 roku? Apel małopolskiego PSL do władz miasta o złagodzenie zasad
Kraków: SCT dopiero w 2027 roku? Apel małopolskiego PSL do władz miasta o złagodzenie zasad
Słupsk: 80 lat Szkoły Podstawowej nr 1. Gala pełna wspomnień i wdzięczności
Słupsk: 80 lat Szkoły Podstawowej nr 1. Gala pełna wspomnień i wdzięczności
Sosnowiec: 27-latka i o rok młodszy mężczyzna kradli motocykle
Sosnowiec: 27-latka i o rok młodszy mężczyzna kradli motocykle
Powiat bartoszycki: Rozpędzone audi wbiło się w drzewo. Auto rozpadło się na strzępy, kierowca zginął na miejscu
Powiat bartoszycki: Rozpędzone audi wbiło się w drzewo. Auto rozpadło się na strzępy, kierowca zginął na miejscu