Wtyki amerykańskie szturmują domy. Gdzie się chowają?
Wtyki amerykańskie (Leptoglossus occidentalis) to pluskwiaki, które coraz częściej pojawiają się w naszych ogrodach. A jesienią również w domach. Dużym zaskoczeniem może być nagły odór, kiedy nieświadomi ich obecności zgnieciemy je przypadkiem.
Wtyki zaczynają wchodzić do domów
Wtyki amerykańskie, szczególnie kiedy temperatury zaczynają spadać, coraz chętniej szukają schronienia w naszych domach. W lecie często wygrzewają się na elewacjach budynków. Trudno nie zauważyć ich obecności, ponieważ mają ponad dwa centymetry długości.
- Dużo osób panikuje, gdy zobaczy wtyki na ścianach budynków mieszkalnych czy na klatkach schodowych w blokach. Niepotrzebnie. Wtyki amerykańskie nie są niebezpieczne ani dla człowieka, ani dla zwierząt domowych. Pamiętajmy, że to są szkodniki drzew. Jesienią, po zakończeniu żerowania na sosnach, świerkach, szukają miejsca do zimowania. To dlatego nie widać ich w miastach w sezonie letnim. Dopiero w październiku i listopadzie gromadzą się w siedliskach ludzkich - mówi nam dr Dorota Łabanowska-Bury, specjalista ds. ochrony roślin, entomolog, Agro Smart Lab.
Gdzie znajdziemy je w domach?
Warto wiedzieć, że pluskwiaki te latają. W momencie lotu wydają specyficzny dźwięk - są bardzo głośne. W domach szukają miejsc, w których mogą przetrwać zimę. A miejsca te mogą być dla ludzi zaskakujące. Znajdziemy je między innymi w fałdach zasłon, w garderobach, a nawet w szczelinach okien. Jeżeli zostawimy niedomkniętą szafę lub mamy garderobę to w ubraniach równie chętnie znajdują schronienie.
Jeżeli niechcący je zgnieciemy od razu to wyczujemy - nawet nie widząc samych owadów.
- Warto pamiętać, że wtyki amerykańskie - podobnie jak inne pluskwiaki - wydziałają nieprzyjemną woń. Jest to mechanizm obronny. Zapach wydzielany przez wtyka najczęściej jest intensywny, kwaśny lub octowy. Słyszałam określenie, że przypominający zapach gnijących owoców, np. jabłek. Czasem przez osoby o bardzo wrażliwym zmyśle węchu jest określany jako zapach zjełczałego oleju. Tak czy inaczej, nie polecam zgniatać wtyków, bo wrażenia zapachowe mogą nie być przyjemne - mówi dr Łabanowska-Bury.
Znajdziemy je również w ogrodach
Jeśli nie dostaną się do naszych domów, to owady szukają bezpiecznych miejsc również w naszych ogrodach.
- Wtyki mogą zimować nie tylko w domach czy budynkach gospodarczych. Często szukają schronienia także w ogrodach, np. pod korą drzew. Zwykle zimują gromadnie. A to dlatego, że zarówno samce, jak i samice wydzielają feromon agregacyjny. Ten służy do "zwoływania" innych osobników danego gatunku w jedno miejsce w celu zbiorowego zimowania. Mechanizm jest znany także u innych gatunków owadów, jak np. stonka ziemniaczana, które żerują gromadnie - mówi nam dr Dorota Łabanowska-Bury.
