Zaatakował znajomą w hotelu w Gdańsku, potem chciał ją odwiedzić w szpitalu. Za kratkami może spędzić nawet 5 lat
47-latek wtargnął do pokoju hotelowego znajomej, a w trakcie sprzeczki uderzył i popchnął ją. Policjanci złapali podejrzanego już następnego dnia, gdy przyszedł odwiedzić kobietę w szpitalu.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DAREK11
Maciej Krajewski
Bijatyka w Gdańsku Zaspie
Do zdarzenia doszło we wtorek, 7 lipca wieczorem, w jednym z pokoi hotelowych w Gdańsku Zaspie. Do lokum 68-letniej kobiety wtargnął jej znajomy i, mimo wyraźnych żądań, nie chciał opuścić pomieszczenia.
- Podczas sprzeczki mężczyzna uderzył pokrzywdzoną pięścią w klatkę piersiową, a następnie popchnął ją, powodując upadek 68-latki. Całe zdarzenie strony relacjonowały w mediach społecznościowych - mówi podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa KMP w Gdańsku.
"Damskiego boksera z Gdańska" nie trzeba było szukać
Policjanci zabezpieczyli nagranie z telefonu kobiety, która na skutek zdarzenia doznała średniego uszczerbku na zdrowiu (obrażeń ciała, trwających powyżej 7 dni). Podejrzanego 47-latka mundurowi zatrzymali następnego dnia. Mężczyzna przyszedł odwiedzić swoją znajomą w szpitalu.
- Policjanci zabezpieczyli również telefon sprawcy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu - dodaje rzeczniczka gdańskiej komendy. - Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił przedstawić sprawcy zarzuty za uszkodzenia ciała i naruszenie miru domowego.
Prokurator zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór i wydał zakaz zbliżania się oraz kontaktowania z pokrzywdzoną.
Za spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu grozi mu do 5 lat więzienia, z kolei za naruszenie miru domowego za kratki trafić może na rok.