Zabiła niedźwiedzia, by nie umrzeć z głodu. Jej historia szokuje

Handlarze futer spodziewali się znaleźć zwłoki, gdy dotarli do chatki w górach Montana wiosną 1887 roku. Zamiast tego ujrzeli wychudzoną kobietę z karabinem na kolanach i niedźwiedzią czaszką przy drzwiach. Elsie Macklin przetrwała najtrudniejszą zimę w swojej okolicy, stając się legendą amerykańskiego Zachodu.

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © Facebook
Przez Wieki

Podróż na zachód za miłością

Elsie Macklin urodziła się w 1862 roku w skromnej rodzinie farmerskiej w Kansas. Dziewczyna dorastała w epoce wielkiej ekspansji na zachód, gdy tysiące pionierów szukały szczęścia w niezbadanych terytoriach Ameryki. Elsie marzyła o życiu pełnym przygód z dala od monotonii rolniczego Kansas.

Kobieta poznała Johna Mackina przez korespondencję organizowaną przez agencję małżeńską. Mężczyzna pracował jako traper w górach Montana i szukał żony, która podziela jego miłość do dzikiej przyrody. Elsie zafascynowała się opowieściami o życiu w górach i zdecydowała się na radykalną zmianę swojego losu.

Wiosną 1884 roku Elsie wsiadła do pociągu w Topeka i wyruszyła na spotkanie z przyszłym mężem. Podróż trwała kilka tygodni i wiodła przez rozległe prerie oraz górzysty teren Montana. Kobieta po raz pierwszy widziała tak majestatyczny krajobraz i poczuła się zafascynowana surowością amerykańskiego Zachodu.

John czekał na nią w miasteczku Red Lodge u podnóża gór Beartooth. Para pobrała się w miejscowym kościele w obecności kilku świadków. Młoda żona nie przewidziała, jak trudne będzie życie w izolacji tysiące kilometrów od cywilizacji. Góry Montana były piękne, ale bezlitosne dla nieprzygotowanych mieszkańców.

Życie traperskie

John i Elsie zamieszkali w małej drewnianej chacie położonej w dolinie otoczonej wysokimi szczytami. Najbliżsi sąsiedzi mieszkali ponad pięćdziesiąt kilometrów dalej, co czyniło ich praktycznie odciętymi od świata przez większą część roku. Zimowe śniegi blokowały wszystkie górskie szlaki od listopada do kwietnia.

Elsie musiała szybko nauczyć się umiejętności niezbędnych do przetrwania w dziczy. John uczył ją stawiania pułapek na bobry, kuny i inne zwierzęta futerkowe. Kobieta opanowała również sztukę wykrawania skór, wędzenia mięsa i przygotowywania ziołowych lekarstw z górskich roślin.

Para żyła w harmonii z rytmem przyrody przez dwa lata. Wiosną i latem zbierali jagody, grzyby i korzenie. Jesienią przygotowywali zapasy na długą zimę, susząc mięso i gromadząc opał. John sprawdził pułapki rozstawione w całej dolinie, podczas gdy Elsie dbała o dom i przygotowywała posiłki.

Zimowe miesiące były najtrudniejszym okresem dla górskich traperów. Temperatury spadały poniżej minus trzydziestu stopni Celsjusza, a śnieżyce trwały czasem przez wiele dni. Elsie i John spędzali długie wieczory przy kominku, czytając stare gazety i planując przyszłość. Kobieta marzyła o dzieciach, ale ciąża w tak odizolowanym miejscu wiązała się z ogromnym ryzykiem.

Zniknięcie męża i początek samotności

Październik 1886 roku przyniósł pierwsze oznaki zbliżającej się zimy. John wybrał się na rutynową wyprawę, żeby sprawdzić pułapki na bobry rozstawione nad górskim potokiem. Planował wrócić przed wieczorem, ale słońce zaszło bez śladu trapera. Elsie czekała całą noc, nasłuchując znajomego dźwięku jego kroków.

Następnego ranka kobieta wyruszyła na poszukiwania męża, zabierając ze sobą karabin i psa Tucka. Śnieg padł przez całą noc, utrudniając tropienie śladów. Po kilku godzinach wędrówki Elsie znalazła rozdarty plecak Johna zaczepiony na gałęzi sosny. Materiał był podziurawiony trzema długimi śladami pazurów.

Wokół plecaka ziemia była skropiona krwią, ale nigdzie nie było ciała trapera. Elsie krzyknęła imię męża, ale tylko echo odpowiedziało jej z górskich zboczy. Ślady w śniegu wskazywały na walkę z dużym drapieżnikiem, prawdopodobnie grizzly przygotowującym się do zimowego snu. Niedźwiedzie były szczególnie agresywne jesienią, gdy gromadziły tłuszcz na zimę.

Kobieta wróciła do chaty w stanie szoku i rozpaczy. Zdała sobie sprawę, że zostanie sama na całą zimę w górach, gdzie temperatury mogą zabić człowieka w ciągu godzin. Najbliższe miasto znajdowało się ponad sto kilometrów dalej, a szlaki były już nieprzejezdne z powodu śniegu. Elsie stanęła przed wyborem między śmiercią a walką o przetrwanie.

Samotna walka z zimą

Elsie rozpoczęła przygotowania do najdłuższej zimy w swoim życiu. Kobieta liczyła zapasy żywności i drewna, które John zdążył przygotować przed swoim zniknięciem. Jedzenia wystarczyłoby na około trzy miesiące przy oszczędnym gospodarowaniu. Resztę musiała zdobyć sama w górskiej dziczy.

Pies Tuck stał się jej jedynym towarzyszem i pomocnikiem w łowieniu. Elsie nauczyła się sprawdzać pułapki pozostawione przez męża i stawiać nowe na szlakach zwierzętych. Udało jej się złapać kilka kun i lisów.

Grudzień przyniósł pierwsze prawdziwe mrozy i śnieżyce, które trwały przez całe tygodnie. Elsie musiała codziennie odgarniać śnieg od drzwi chaty i dbać o to, żeby komin nie został zasypany. Drewno zużywało się szybciej niż przewidziała, więc zmuszona była wycinać drzewa w pobliskim lesie. Praca z siekierą w głębokim śniegu wykańczała jej siły.

W styczniu 1887 roku Elsie straciła palec u stopy z powodu odmrożenia. Kobieta sama amputowała martwą tkankę nożem kuchennym i opatrzyła ranę paskami materiału. Bez pomocy medycznej groziła jej gangrena, ale udało jej się zapobiec infekcji dzięki przemywaniu rany spirytusem. Ból był nie do wytrzymania, ale alternatywą była śmierć.

Tragiczna utrata towarzysza

Luty okazał się najtrudniejszym miesiącem zimy. Zapasy żywności kurczyły się, a Tuck coraz słabiej pomagał w łowieniu. Staremu psu doskwierały mrozy i niedożywienie. Wreszcie zdechł.

Po śmierci psa Elsie zaczęła rozmawiać sama ze sobą i z wiatrem. Rozmowy pomagały jej zachować resztki zdrowia psychicznego i poczucia kontaktu z ludzkością. Bez tego mechanizmu obronnego prawdopodobnie zwariowałaby przed końcem zimy.

Marzec przyniósł nowe wyzwanie w postaci głodnego niedźwiedzia, który przedwcześnie obudził się z hibernacji. Zwierzę próbowało włamać się do chaty w poszukiwaniu jedzenia, ale Elsie odstrzeliła go z karabinu męża. Mięso niedźwiedzia zapewniło jej pożywienie na resztę zimy, a czaszkę zatrzymała jako trofeum swojej walki z naturą.

Odkrycie przez handlarzy i powrót do Kansas

Kwiecień 1887 roku przyniósł pierwsze oznaki wiosny w postaci topniejącego śniegu i dłuższych dni. Elsie przetrwała najgorszą zimę w historii Montana, schudnąć dwadzieścia pięć kilogramów i tracąc palec u nogi.

Dwóch handlarzy futer dotarło do chaty w maju, spodziewając się znaleźć zwłoki trapera i jego żony. Zamiast tego ujrzeli wychudzona kobietę siedzącą z karabinem na kolanach przy palenisku.

Handlarze zabrali Elsie do Red Lodge, skąd wróciła koleją do Kansas. Kobieta nigdy więcej nie wyszła za mąż, otwierając sklep wielobranżowy w Topeka. Nauczała młode kobiety umiejętności traperskich i opowiadała historie o życiu w górach Montana.

Elsie Macklin zmarła w 1919 roku w wieku pięćdziesięciu siedmiu lat. Zgodnie z jej życzeniem trumna została wyłożona skórami zwierząt, które sama złapała podczas pamiętnej zimy 1886-1887.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Ciężarówka spadła z nasypu na węźle Opacz. Droga zablokowana
Warszawa: Ciężarówka spadła z nasypu na węźle Opacz. Droga zablokowana
Radom: Uliczka Tradycji. Wystąpił zespół Warszawskie Combo Taneczne
Radom: Uliczka Tradycji. Wystąpił zespół Warszawskie Combo Taneczne
Radom: Uliczka Tradycji. Rynek cofnął się w czasie podczas pokazu mody z lat 20. i 30. XX wieku
Radom: Uliczka Tradycji. Rynek cofnął się w czasie podczas pokazu mody z lat 20. i 30. XX wieku
Wrocław: Wyjątkowa Giełda Minerałów pod Platanami. Unikatowe minerały, skamieniałości i ręcznie robiona biżuteria
Wrocław: Wyjątkowa Giełda Minerałów pod Platanami. Unikatowe minerały, skamieniałości i ręcznie robiona biżuteria
Kobylanka: Dzień Międzypokoleniowy Razem dla Środowiska. Było dużo muzyki, dawka wiedzy i zabawa dla całych rodzin
Kobylanka: Dzień Międzypokoleniowy Razem dla Środowiska. Było dużo muzyki, dawka wiedzy i zabawa dla całych rodzin
Nowe przepisy dla kierowców wchodzą w życie jeszcze w 2025 roku. Ważne zmiany!
Nowe przepisy dla kierowców wchodzą w życie jeszcze w 2025 roku. Ważne zmiany!
Doświadczony lubuski muzealnik z prestiżowym medalem ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Longin Dzieżyc otrzymał medal Gloria Artis
Doświadczony lubuski muzealnik z prestiżowym medalem ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Longin Dzieżyc otrzymał medal Gloria Artis
Kraków: Awangarda Mogilska, obok Młyny Mogilska. Wielkie apartamenty obudowują ulicę łączącą centrum Krakowa z Nową Hutą i Mistrzejowicami.
Kraków: Awangarda Mogilska, obok Młyny Mogilska. Wielkie apartamenty obudowują ulicę łączącą centrum Krakowa z Nową Hutą i Mistrzejowicami.
Konin: Psy z konińskiego schroniska. Adopcja to najpiękniejszy prezent
Konin: Psy z konińskiego schroniska. Adopcja to najpiękniejszy prezent
Pora śniadań pozwala przewidzieć długość życia
Pora śniadań pozwala przewidzieć długość życia
Gorzów: Roztrzaskał renault o słup sygnalizatora
Gorzów: Roztrzaskał renault o słup sygnalizatora
Kamionki: Dożynki w gminie Łysomice. Jak dziękowano za tegoroczne plony
Kamionki: Dożynki w gminie Łysomice. Jak dziękowano za tegoroczne plony