Giżycko: Twierdza Boyen idzie na swoje! Zapadła historyczna decyzja. Władze widzą w niej niewykorzystany potencjał

Chodzi o Giżyckie Centrum Kultury, które w ostatnich latach oprócz swojej statutowej działalności (organizacja wydarzeń, zajęcia edukacyjne) zarządzało także największą turystyczną atrakcją miasta nad Niegocinem - XIX-wieczną twierdzą Boyen. W opinii wielu osób zarządzanie to było dalekie od ideału, ogromny potencjał drzemiący w obiekcie nie został w pełni wykorzystany, a niektórzy wręcz zarzucali administratorowi zaniedbania w utrzymaniu zabytku.

W nieodległej przeszłości toczone były dyskusje o losach największej giżyckiej "perełki" i sposobach na jej ożywienie w sezonie jesienno-zimowym, a poprzednie władze Giżycka rozważały nawet przekazanie twierdzy we władanie zainteresowanego przejęciem konsorcjum. Ostatecznie na planach i rozmowach się skończyło.

W 2022 roku konkurs na dyrektora Giżyckiego Centrum Kultury wygrał Dariusz Skrzypek, który od początku nie ukrywał, iż będzie dążył do wyłączenia twierdzy Boyen spod struktur GCK. "Twierdza ma wszelkie zadatki na to, by stać się suwerenną jednostką Gminy Miejskiej Giżycko. Jej współpraca z GCK przyniosłaby wówczas wiele obopólnych korzyści" - mówił nowy szef giżyckiej kultury tuż po objęciu stanowiska.

Uważał on, że oddzielenie twierdzy od kierowanej przez niego jednostki pozwoliłoby tej ostatniej na rozwinięcie skrzydeł, a na tym skorzystać mieli przede wszystkim mieszkańcy Giżycka. Przez ponad dwa lata w kwestii potencjalnego odłączenia twierdzy nic się jednak nie zmieniło, a sprawy zaczęły nabierać odpowiednich kształtów dopiero po ubiegłorocznych wyborach samorządowych.

Nowa burmistrz Giżycka Ewa Ostrowska także okazała się bowiem zwolenniczką "usamodzielnienia się" zabytku. Do korzyści płynących ze zmian strukturalnych należało tylko przekonać Radę Miasta i to się władzom Giżycka udało. W styczniu tego roku radni podjęli uchwałę intencyjną o "zamiarze podziału GCK", a podczas wakacyjnej sesji przekuli ów zamiar (niejednogłośnie - przy 17 głosach za, 2 przeciw i 1 wstrzymującym się) w uchwałę o podziale jednostki na dwie nowe instytucje: Giżyckie Centrum Kultury i Twierdzę Boyen z dniem 1 września 2025 roku.

- Twierdza ma służyć przede wszystkim mieszkańcom, to Wasze miejsce, nasza wspólna historia i przestrzeń, którą chcemy rozwijać. Trzymajcie kciuki za wnioski o dofinansowanie, razem możemy dać temu miejscu nowe życie - napisała w internecie po głosowaniu burmistrz Ewa Ostrowska.

Nowe instytucje to nowe władze. W sierpniu mieszkańcy Giżycka poznali nazwisko dyrektora Twierdzy, a stanowisko to w wyniku konkursu powierzono Małgorzacie Zadranowicz (ostatnio zatrudnionej w dziale marketingu jednego z miejscowych hoteli). Największym przegranym podziału GCK okazał się zaś - przynajmniej na razie - orędownik tego rozwiązania Dariusz Skrzypek, który z końcem sierpnia został odwołany ze stanowiska dyrektora.

Burmistrz Ewa Ostrowska nie skorzystała z opcji powierzenia mu dalszego kierowania placówką i ogłosiła konkurs na stanowisko szefa GCK (zgłoszenia kandydatów przyjmowane są do końca września). W mieście natychmiast pojawiły się pogłoski o urzędniczym konflikcie i okolicznościach zerwania kontraktu z dyrektorem (podpisanego w roku 2022 na 6 lat), ale sam Dariusz Skrzypek uciął wszelkie spekulacje wpisem w swoich mediach społecznościowych.

"W związku z ogromną ilością zapytań skierowanych do mnie, domysłów, plotek dotyczących mojego odwołania informuję, że nie dopuściłem się żadnych uchybień w pracy, które spowodowały moje zwolnienie dyscyplinarne. Zostałem odwołany zgodnie z obowiązującym prawem. Podział GCK na dwie nowe instytucje kultury daje możliwość burmistrzowi wyłonienia nowego dyrektora w formie przez niego przyjętej. Albo poprzez konkurs, albo powołanie bez konkursu" - napisał Dariusz Skrzypek.

Nie zdradził, czy ponownie będzie aplikował w konkursie na dyrektora Giżyckiego Centrum Kultury (które prawdopodobnie niebawem czeka zmiana nazwy).