Zadał znajomemu szereg ciosów nożem. Może spędzić za kratami resztę życia
Policja dowiedziała się o sprawie w piątek po godz. 17. Wówczas dyżurny odebrał telefon, z którego wynikało, że mężczyzna znalazł w swoim mieszkaniu na Czechowie zakrwawionego kolegę. Dodał, że ktoś musiał zranić go nożem.
Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji i pogotowie ratunkowe, które w stanie ciężkim przetransportowało 19-latka do szpitala. Policja tymczasem zajęła się ustalaniem okoliczności zdarzenia. Najpierw porozmawiała więc z 21-latkiem, który wszczął alarm. Z jego zeznać wynikało, że cały dzień był poza domem i kiedy wrócił, czekał na niego przerażający widok, przez co zadzwonił na policję. Dodał również, że rannego mężczyznę poznał tydzień wcześniej i udzielił mu dachu nad głową, bo nowy znajomy był bezdomny.
Zupełnie inna wersja wydarzeń została przedstawiona mundurowym przez pokrzywdzonego, który przyznał, że zaatakował go właśnie 21-latek. Policja przeszukała mężczyznę i znalazła przy nim narkotyki. Był wówczas nietrzeźwy, jego krew zostanie przebadana także na zawartość środków odurzających lub psychotropowych.
21-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i posiadania narkotyków. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu jednak kara dożywotniego więzienia.