Zadaniowy czas pracy dla nauczycieli. Gorąca atmosfera po spotkaniu w MEN
W tym artykule:
Nadgodziny i chaos w gminach. „To musi wejść w życie 1 września”
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele MEN, związków zawodowych, a także korporacji samorządowych. Poruszono między innymi problem rozliczania godzin ponadwymiarowych. ZNP przypomniało, że obowiązujące jest orzeczenie Sądu Najwyższego z 26 lutego, które obowiązuje. Jak wskazuje Urszula Woźniak z ZNP, dla samorządów sprawa nie jest tak oczywista:
„Korporacje samorządowe przedstawiły swoje daleko idące propozycje rozliczania godzin nadliczbowych w ciągu roku, zadaniowy system czasu pracy dla nauczycieli, a dodatkowo jeszcze zapis, że jest to średnio 40 godzin pracy w ciągu tygodnia. Tu głosem merytorycznym wspomogła Państwowa Inspekcja Pracy, wskazując na przepisy prawa […]”.
Związek domaga się natychmiastowego przedstawienia propozycji legislacyjnych przez MEN. Jak podkreśla Woźniak:
„My wróciliśmy do tematu projektu ustawy o zmianie ustawy Karta Nauczyciela i terminu wejścia tego projektu w życie, w szczególności tematu ustalania godzin ponadwymiarowych dla nauczycieli. […] Wystąpiliśmy o to, że ten termin to musi być 1 września tego roku”.
Projekt ustawy o płacach: „Nie ma powodu, by zwlekać”
Drugim istotnym tematem poruszanym przez ZNP był obywatelski projekt ustawy powiązującej pensje nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Związkowcy przypomnieli, że relacje płacowe pogorszyły się w 2025 roku, co grozi zmarnowaniem efektów podwyżek z 2024 roku.
Jak tłumaczył Arkadiusz Boroń:
„To jest nasz sztandarowy projekt i sprawa najważniejsza. Przypomnieliśmy, że relacje nauczycielskich wynagrodzeń w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia w roku 2025 się pogorszyły, spadły o ok. 5%, co w dalszej konsekwencji tego może doprowadzić, że pozytywne skutki podwyżki z 2024 r. zostaną zaprzepaszczone. […] Im szybciej wejdzie w życie, tym lepiej.”
Rozczarowanie tempem prac w MEN. „Zrobiliśmy ogromną robotę, którą się zaprzepaszcza”
ZNP nie kryje frustracji brakiem konkretów i przeciągającym się procesem legislacyjnym. Urszula Woźniak otwarcie skrytykowała ministerstwo za opóźnienia i brak przekazania niezbędnych wyliczeń:
„My rok temu przyszliśmy do tego budynku pełni nadziei, zaufania, dobrej woli i zapału do pracy. Zrobiliśmy ogromną robotę, którą w tej chwili się zaprzepaszcza, przesuwaniem terminu i przeciąganiem prac. Na to naszej zgody nie ma. Uważamy, że nadużyto naszego zaufania.”
Jak zaznaczyła Woźniak, MEN ma niezwłocznie, a więc w ciągu trzech tygodni przygotować konkretne propozycje rozwiązań. ZNP oczekuje szybkich działań i ostrzega, że nie zaakceptuje dalszego odwlekania decyzji. W tle wisi również przyszłość obywatelskiego projektu ustawy płacowej – związkowcy liczą, że Sejm nie będzie zwlekał z jego procedowaniem.
Rozmowy o wynagrodzeniach nauczycieli wkraczają w decydującą fazę. Czy rząd dotrzyma obietnic, a postulaty ZNP zostaną uwzględnione? Czas pokaże – ale jak zapowiadają związkowcy, presja będzie rosnąć.