Zalana droga NIEBEZPIECZNĄ atrakcją turystyczną! Wciąż pojawiają się zapadliska. Do katastrofy dochodzi kilka kilometrów od woj. śląskiego
Zamknięcie kopalni miało oznaczać koniec przemysłowej eksploatacji w okolicy, ale dla mieszkańców stało się początkiem przerażających zdarzeń. Doszło do olbrzymiej liczby zapadlisk, zalewania terenów... - wszystko to dosłownie kilka kilometrów od granicy woj. śląskiego.
Gdzie dochodzi do zapadlisk?
Sprawa dotyczy rejonu Olkusza i Bolesława w woj. małopolskim - ten zaczyna się ok. 5 kilometrów od granic woj. śląskiego. Ze Sławkowa w pow. będzińskim do Bolesława jest zaledwie 7 kilometrów.
Dlaczego pojawiają się zapadliska?
Zapadliska pojawiające się w rejonie Olkusza i Bolesławia to efekt dawnej działalności górniczej związanej z eksploatacją rud cynku i ołowiu. W ostatnim czasie prowadziła ją kopalnia rud cynkowo-ołowiowych "Olkusz-Pomorzany" należąca do Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" w Bukownie. Wydobycie w tej kopalni zostało zakończone w 2020 r., a następnie wyłączono pompy odwadniające wyrobiska.
Dzika atrakcja przyciąga turystów
Woda przy północnej obwodnicy Bolesławia zaczęła się pojawiać w połowie 2024 roku. Zaczęło się od niewielkiej kałuży, która ledwo przykryła trawę - a później z tygodnia na tydzień jej poziom zaczął się podnosić. Skąd się wzięła? Do zalania doszło na skutek podnoszenia się poziomu wód gruntowych po zamknięciu kopalni "Olkusz-Pomorzany" i wyłączeniu pomp odwadniających. Eksperci przewidywali to zjawisko już wcześniej, wskazując na ryzyko zalania tego obszaru po zaprzestaniu odwadniania wyrobisk.
Na obwodnicy Bolesławia ciągle przybywa wody. Zalewisko pochłonęło już ponad 100-metrowy odcinek nieczynnej jezdni. Zalany fragment obwodnicy to jedynie mała część zbiornika, który tam powstaje. Na ten moment całe zalewisko pokrywa około 9 hektarów terenu. Docelowo osiągnie ono 21 hektarów – zalewając znaczą część tamtejszych lasów.
Jak informuje serwis olkusz.naszemiasto.pl - Gdy tylko pogoda dopisuje, na miejscu można spotkać spore grupki odwiedzających. Jedni spacerują po obwodnicy ze swoimi psami, inni przyjeżdżają na rowerze. Są także tacy odwiedzający, którzy zabierają tam swoje dzieci, aby „puszczać kaczki”. Liczne ostrzeżenia i tabliczki informujące nie tylko o zakazie wstępu, ale także o zagrożeniu wynikającym ze szkód górniczych nie robią na turystach żadnego wrażenia.
Policjanci wystawiają już na miejscu mandaty!
Złamanie zakazu wstępu na wyłączoną z ruchu obwodnicę może grozić utratą zdrowia, a nawet życia. Mandaty z kolei wahają się od 20 złotych do 5 tysięcy złotych – w zależności od popełnionego wykroczenia.
Raport geologów
Kilka miesięcy temu geolodzy z Centrum Geozagrożeń PIG-PIB zaprezentowali opracowany przez siebie specjalny raport o sytuacji zapadliskowej w tym rejonie.
Zgodnie z przedstawionym dokumentem zagrożenie dotyczy przede wszystkim Bolesławia, Olkusza oraz ich okolic, gdzie do niedawna prowadzone było wydobycie rud cynku i ołowiu. Rozpoznano tam 1260 zapadlisk. Z tego, w sąsiedztwie terenów zamieszkanych i głównych dróg, zidentyfikowano 216 deformacji, które geolodzy uznali za „istotne”.
„Oznacza to, że znajdują się one w odległości do 20 m od infrastruktury drogowej i innych terenów zagospodarowanych. W większości są to stare i zasypane już zapadliska. Nadal jednak utrzymuje się ryzyko ich uaktywnienia” - poinformował dr Tomasz Wojciechowski, kierownik Centrum Geozagrożeń PIG-PIB.
Jak przekazali badacze, formy te znajdują się we wschodniej części obszaru badań (rejon Olkusza, Starego Olkusza) oraz w pasie między Hutkami, Bolesławiem i Zakładami Górniczo-Hutniczymi „Bolesław”. Na terenie samego Olkusza rozpoznano 87 zapadlisk. Na razie jednak nie stwierdzono w ich obrębie przejawów reaktywacji.
W rejonie Bolesławia tylko część starych zapadlisk uaktywniła się. Znaczna liczba form istotnych znajduje się w sąsiedztwie nowo wybudowanej obwodnicy Bolesławia.
Dlaczego teraz pojawiają się kolejne zapadliska?
Według dr inż. Jarosława Kosa, dotychczasowe badania w obrębie zagospodarowanej części Bolesławia wskazują, że zapadliska obecnie tworzą się w rejonie historycznych szybów i szybików, które po zatrzymaniu eksploatacji zostały zasypane. Najczęściej jednak ich likwidacja odbywała się w sposób niekontrolowany, co obecnie, ze względu na podnoszenie się zwierciadła wody, uruchamia proces reaktywacji zapadlisk.
W ten sposób powstały najbardziej nagłośnione zapadliska - w budynku gospodarczym naprzeciw tamtejszego Urzędu Gminy, w sąsiedztwie cmentarza czy na drodze krajowej 94. Według specjalistów PIG-PIB w zagospodarowanej części Bolesławia tylko od 2023 r. powstało sześć zapadlisk o takiej genezie.
Powstała mapa terenów zagrożonych
Geolodzy opracowali mapę obszarów zagrożonych powstaniem zapadlisk na terenie Bolesławia, przedstawiającą lokalizacje szybów, szybików i starych zapadlisk, które mogą uaktywnić się na obszarach zurbanizowanych.
Jak podkreślili, wskazane na mapie punkty powinny być obserwowane i w przypadku stwierdzenia oznak spękań powierzchni terenu czy budynków należy to zgłosić do odpowiednich służb ratunkowych (straż pożarna, policja). Na mapie wskazano łącznie 97 takich lokalizacji.
Postulują wprowadzenia definicji zapadliska
Eksperci z Centrum Geozagrożeń PIG-PIB postulują wprowadzenie definicji zapadliska w Ustawie prawo ochrony środowiska oraz zmiany w Ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, aby w planach zagospodarowania uwzględniać zarówno miejsca występowania obecnych lub historycznych zapadlisk, jak i terenów zagrożonych powstaniem zapadlisk, niezależnie od ich genezy.
Ich zdaniem należy też znowelizować Prawo budowlane tak, by opracowywanie dokumentacji geologiczno-inżynierskiej było obowiązującym standardem już na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę.