Zielona Góra: Co ten motocyklista zrobił na skrzyżowaniu? Stanie za to przed sądem
W piątek, 12 września, około południa, na skrzyżowaniu ulic Długiej, Konstytucji 3-go Maja z ulicami Reja i Moniuszki kierujący motocyklem Honda popełnił wykroczenie drogowe, którego świadkiem był jadący do pracy policjant drogówki. Ponadto zostało ono zarejestrowane przez kamery miejskiego monitoringu.
Motocyklista stojąc na prawym skrajnym pasie do jazdy na wprost lub skrętu w prawo, gdy na sygnalizatorze paliło się jeszcze czerwone światło dla jego pasa, ruszył i przejechał wzdłuż po przejściu dla pieszych. Następnie wjechał pomiędzy pojazdy skręcające w lewo, dla których zapaliło się zielone światło. – Ponadto motocyklista miał wygiętą tablicę rejestracyjną w taki sposób, że trudno było odczytać jego numery. 39-latek nie został ukarany w chwili popełnienia wykroczenia, ale to nie oznaczało, że uniknie odpowiedzialności – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania motocyklisty i poinformowali go o popełnionych wykroczeniach, a także o tym, że powinien za nie otrzymać 20 punktów karnych. Funkcjonariusze chcieli ukarać go mandatem, jednak 39-latek go nie przyjął. Zrobił tak, ponieważ na swoim koncie ma aktywne punkty, a otrzymanie kolejnych wiązałoby się z zatrzymaniem prawa jazdy. – Dokumentacja sporządzona przez policjantów oraz nagranie z monitoringu miejskiego trafi wraz z wnioskiem o ukaranie do sądu – mówi podinsp. Stanisławska i dodaje, że sytuacja to dobitny przykład całkowitej ignorancji i braku poczucia odpowiedzialności. Motocyklista zaprezentował rażąco ryzykowny i niebezpieczny styl jazdy, w którym zdrowy rozsądek zastąpiły brawura i brak wyobraźni.