Zoperowali 30-latce zdrowy odcinek kręgosłupa. Dostała zadośćuczynienie
Błąd medyczny neurochirurgów
Sąd Apelacyjny w Łodzi w który po 7 latach od tragicznej operacji zapadł prawomocny wyrok publikując orzeczenie nie podał w której placówce neurochirurdzy popełnili błąd medyczny. Operujący nie powiadomili chorej o pomyłce. Pacjentka była przekonana, że operacja przebiegła zgodnie z planem. Dopiero po miesiącach rehabilitacji gdy dolegliwości ze strony kręgosłupa lędźwiowego nie mijały poznała prawdę.
Sąd przyznał rację pacjentce
Pozew pacjentki przeciwko szpitalowi trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Zasądzone łącznie 57 tys. zł zdaniem poszkodowanej pacjentki było kwotą rażąco niską, więc złożyła apelację od wyroku. Jej opinię podzielił Sąd Apelacyjny w Łodzi.
U powódki zoperowano inny, a przy tym nie objęty zmianami patologicznymi fragment niż odcinek kręgosłupa wymagający operacji (...) i inny niż ten na którego zoperowanie wyraziła zgodę - zauważył Sąd Apelacyjny uzasadniając wyrok. - Ponadto nie poinformowano powódki o zaistniałym po stronie szpitala błędzie w leczeniu i ukryto go w dokumentacji medycznej.
Fałszowanie dokumentacji medycznej
Jak podnosi dalej Sąd Apelacyjny w uzasadnieni wyroku personel placówki zapewniał pacjentkę o powodzeniu zabiegu
Szpital próbował zatuszować swój błąd dokonując nieprawidłowych i niezgodnych z rzeczywistością wpisów w dokumentacji medycznej co do faktycznie przeprowadzonego zabiegu. Wydłużył czas potrzebny na zdiagnozowanie przyczyn dolegliwości i rozpoczęcie właściwego leczenia.
Pacjentka w momencie operacji miała 30-lat, małe dziecko. Nie wyraziła zgody na zabieg na zdrowym odcinku kręgosłupa, ale przez błąd lekarzy go doświadczyła. Odczuła też jego bolesne konsekwencje - hospitalizację, unieruchomienie i rehabilitację.
7 lat w kolejce po sprawiedliwość
Charakter zabiegu był niebagatelny, bo w miejscu w którym jakiekolwiek błędy mogły doprowadzić do całkowitego unieruchomienia powódki - podkreślił Sąd Apelacyjny w Łodzi wydając prawomocny wyrok w sprawie.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego zasądzając łącznie 57 tys. zł zadośćuczynienia Sąd Okręgowy nie rozważył wszystkich okoliczności sprawy w "sposób dostateczny", a zasądzona kwota nie jest "sumą odpowiednią" biorąc pod uwagę to, czego doświadczyła pacjentka.
Pacjentka otrzymała zadośćuczynienie z odsetkami siedem lat po operacji.