Zorganizowana grupa przestępcza schwytana przez koszalińską policję. Wyłudzali pieniądze "na pracownika banku”
Grupa działała według ustalonego podziału ról i wykorzystywała metody socjotechniczne w kontaktach telefonicznych z pokrzywdzonymi. Sprawcy podszywali się pod pracowników banków, a także – co szczególnie istotne – pod prokuratorów. Dzwoniąc do ofiar, przedstawiali się jako funkcjonariusze organów ścigania, informując o rzekomo prowadzonym śledztwie w sprawie przestępstw finansowych lub próby kradzieży środków z ich kont bankowych. Tłumaczyli, że dla „ochrony pieniędzy” należy je niezwłocznie przelać na wskazany „bezpieczny rachunek techniczny” lub wykonać określone operacje bankowe.
Podszywanie się pod prokuratora miało na celu nadanie całemu procederowi pozorów legalności i wywarcie silnej presji psychicznej na pokrzywdzonych. Oszuści posługiwali się terminologią prawną, przedstawiali fałszywe dane identyfikacyjne i zachęcali ofiary do zachowania „pełnej dyskrecji”, tłumacząc to dobrem rzekomo toczącego się śledztwa. Ich działania były prowadzone w sposób bardzo przekonujący i profesjonalny.
W wielu przypadkach pokrzywdzeni, przekonani, że działają w porozumieniu z organami ścigania, dobrowolnie przekazywali dane do logowania w bankowości elektronicznej, kody autoryzacyjne, a nawet instalowali oprogramowanie do zdalnej obsługi komputera lub telefonu. W ten sposób sprawcy uzyskiwali pełną kontrolę nad kontami i mogli dokonywać przelewów, wypłat gotówki oraz transferowania pieniędzy w kryptowaluty.
Funkcjonariusze koszalińskiej komendy zabezpieczyli gotówkę, samochody oraz luksusowe przedmioty - na poczet przyszłego obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej pokrzywdzonym.
Śledczy ustalili, że grupa, w skład której wchodziło czterech mężczyzn i kobieta w wieku od 20 do 36 lat, działała w sposób zorganizowany i skoordynowany. Wśród oskarżonych znajdują się również osoby, które udostępniały swoje rachunki bankowe w celu transferu pieniędzy pochodzących z przestępstw oraz jedna osoba, która zajmowała się zmianą waluty skradzionych środków na kryptowaluty w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
Zgromadzony materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości – oszuści wykorzystywali zaufanie społeczne, jakim darzone są instytucje publiczne, by w brutalny sposób doprowadzać do utraty oszczędności przez niczego nieświadomych obywateli.
Za popełnione przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.